W razie kryzysu energetycznego UE pozostawi nas bez pomocy
Opóźniają się prace nad unijnymi przepisami dotyczącymi bezpieczeństwa energetycznego i europejskiej solidarności gazowej na których bardzo zależy Polsce.
31.05.2010 16:50
Projektem rozporządzeniem zajęły się teraz kraje członkowskie, ale ich stanowiska są tak rozbieżne, że planowane w tym półroczu porozumienie nie będzie możliwe. Co więcej, na razie trudno o poparcie dla polskich postulatów.
Projekt rozporządzenia przyjęty przed kilkoma miesiącami przez komisję przemysłu Europarlamentu był dla Polski korzystny. Zgodnie z nim, jeśli jeden kraj w regionie będzie miał problemy z dostawami gazu lub jeśli spadną one o 10%, to Komisja Europejska ogłosi stan nadzwyczajny.
Na poziomie całej Unii będzie on ogłaszany, gdy dwa kraje zgłoszą przerwy w dostawach lub gdy 20% zostanie zakłóconych. Wtedy kraje członkowskie solidarnie mają spieszyć z pomocą. Problem jednak w tym, że taka wspólnotowa odpowiedź na wypadek kryzysu gazowego odpowiadająca Polsce nie podoba się tym państwom, które mają zróżnicowanych dostawców gazu i nie są uzależnione od jednego dostawcy.
Wiceminister gospodarki Marcin Korolec przyznaje: - Polska jest raczej odosobniona wśród państw członkowskich