W rejonie ważnego oporu

W następstwie środowego, niezwykle spektakularnego uderzenia popytu kontrakty dotarły do stosunkowo istotnego węzła podażowego: 2320 – 2325 pkt. (warto podkreślić, że między innymi wypada tutaj zniesienie 61.8% ostatniej fali przeceny).

05.12.2011 07:51

W następstwie środowego, niezwykle spektakularnego uderzenia popytu kontrakty dotarły do stosunkowo istotnego węzła podażowego: 2320 – 2325 pkt. (warto podkreślić, że między innymi wypada tutaj zniesienie 61.8% ostatniej fali przeceny).

Dodatkowo, co widać na załączonym wykresie, w analizowanym rejonie cenowym przebiegają dwie median lines. Ta okoliczność sprawia, że przedział Fibonacciego odznacza się automatycznie większą wiarygodnością.

Teoretycznie zatem w przypadku wybicia się kontraktów ponad zakres: 2320 – 2325 pkt. obóz byków powinien z jeszcze większym animuszem przystąpić do inicjowania działań zakupowych. Problem jednak w tym, że to politycy dyktują w tej chwili inwestorom w jaki sposób mają zachowywać się na rynku (używam tutaj oczywiście pewnego skrótu myślowego). Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że publiczne wystąpienia różnych oficjeli bardzo często różnią się wzajemnie, i to w stosunku do dość zasadniczych kwestii. To z kolei siłą rzeczy znajduje swoje odzwierciedlenie w postaci gwałtownych zawirowań cenowych.

Nagłe zmiany nastrojów to zatem codzienność. Jeśli do tego wachlarza czynników mogących determinować przebieg handlu dołożymy jeszcze częste informacje przekazywane przez agencje ratingowe (najczęściej negatywne), a także możliwe interwencje banków centralnych (w środę informacja o przeprowadzeniu skoordynowanej akcji zwiększającej płynność w niebagatelnym stopniu wpłynęła na przebieg europejskich sesji), to truizmem będzie stwierdzenie, że inwestowanie pieniędzy na rynku kapitałowym jest obecnie obarczone trudnym do zmierzenia ryzykiem (najlepiej pokazuje to właśnie przebieg wtorkowej sesji, nacechowanej ogromnym pesymizmem, i sesji środowej, w trakcie której doszło do wykrystalizowania się niezwykle silnego impulsu popytowego).

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

W kontekście strategii transakcyjnych realizowanych w skali intradayowych sytuacja jest jeszcze poważniejsza. W tej chwili bowiem trzeba naprawdę wykazywać się umiejętnością błyskawicznej oceny nastrojów rynkowych, by w ostatecznym rozrachunku, mówiąc potoczenie, nie dać się nabić w butelkę.

Wydaje się, że bieżący tydzień nie będzie jakoś specjalnie wyróżniał się na tym tle. Kluczowym wydarzeniem będzie tutaj z pewnością szczyt UE (8 – 9. 12), w trakcie którego powinny zapaść ważne decyzje odnoszące się w bezpośrednim stopniu do przyszłości Eurolandu. Nie trzeba dodawać, że rynki mogą obecnie antycypować te zapewne niezwykłej wagi ustalenia (choć z drugiej strony wcale nie ma stuprocentowej pewności, że ostatecznie dojdzie do podjęcia konstruktywnych i dobrze ocenionych przez inwestorów decyzji). Tak więc niewątpliwie mamy do czynienia z bardzo złożoną sytuacją – z ogromną ilością czynników mogących wpływać na przebieg handlu. Warto podkreślić, że również od strony technicznej dość ciekawie prezentuje się obecnie układ wykresu FW20Z11. Jak już podkreślałem kontrakty przetestowały w piątek stosunkowo istotny, krótkoterminowy przedział oporu Fibonacciego: 2320 – 2325 pkt. Jego sforsowanie otworzyłoby bykom drogę w kierunku kolejnego obszaru oporu: 2375 – 2379 pkt., którego przełamanie powinno
doprowadzić już do konfrontacji w rejonie 2450 pkt. (należy podkreślić, że przebiega tutaj linia szyi odwróconej formacji głowy z ramionami).
W pierwszej kolejności zwróciłbym jednak uwagę na strefę: 2320 – 2325 pkt. W moim odczuciu (głównie z racji przebiegających tutaj median lines) jest to potencjalnie istotny obszar cenowy, tak więc w dalszym ciągu należy spodziewać się w tym rejonie zdecydowanie większej aktywności ze strony obozu sprzedających.

Początek sesji powinien ułożyć się po myśli byków. Gdy przygotowuję opracowanie dość silnie zwyżkują kontrakty na US Futures. Niewykluczone, że rynki dyskontują już pozytywne ustalenia jakie być może zapadną dzisiaj po spotkaniu kanclerz Niemiec z prezydentem Francji. Tak czy inaczej będzie to główne wydarzenie dzisiejszego dnia, które z kolei może wpłynąć na przebieg zbliżającego się szczytu UE.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)