W środę złotówka zyskała nieznacznie w stosunku do euro

Polska waluta w środę zyskiwała nieznacznie w stosunku do euro oraz w większym stopniu wobec franka szwajcarskiego, tracąc nieznacznie w stosunku do amerykańskiego dolara - ocenił analityk domu maklerskiego mBanku Kamil Maliszewski.

02.09.2015 17:55

Ok. godz. 17.45 za euro trzeba było zapłacić 4,23 zł, za dolara 3,76 zł, a za franka szwajcarskiego 3,89 zł.

Zdaniem Maliszewskiego niewielki wpływ na rynek miało dzisiejsze posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. "Choć sam ton komunikatu po dzisiejszym posiedzeniu był mniej optymistyczny niż dotychczas, to RPP ciągle podtrzymuje oczekiwania dotyczące tempa wzrostu gospodarczego w tym roku na poziomie 3,6 proc., zarazem nie planując żadnych zmian dotyczących stóp procentowych w tej kadencji Rady. Jak podkreślał Marek Belka, nie ma obecnie w Radzie poparcia dla postulatów zmiany celu inflacyjnego, czy też woli, aby spekulować na temat decyzji kolejnego składu RPP" - wskazał analityk.

Dodał, że z punktu widzenia inwestorów środowe posiedzenie nie powinno wywrzeć negatywnego wpływu na notowania złotego, gdyż - jego zdaniem - wydźwięk szczególnie konferencji prasowej był dość optymistyczny. "Co nie zmienia jednak faktu, że pomimo niechęci do dywagacji na temat przyszłych decyzji ze strony prezesa NBP Marka Belki, nowy skład Rady może być bardziej skory do obniżek stóp procentowych, szczególnie jeżeli inflacja nie powróci na dodatnie terytorium w tym roku" - zaznaczył Maliszewski.

Analityk wskazał, że para EUR/PLN ciągle znajduje się w okolicach 4,24 i nie widać czynników, które mogłyby wytrącić rynek z obecnej równowagi. Jego zdaniem należy czekać więc na rozwój sytuacji na głównych giełdach, gdzie ewentualna poprawa nastawienia do ryzykownych aktywów prowadziłaby do umocnienia walut z naszego regionu. Oczekujemy więc, że w kolejnych tygodniach kurs EUR/PLN zmierzał będzie w stronę okolic 4,20.

"W przypadku franka szwajcarskiego od początku tygodnia widzimy dość silne osłabienie w stosunku do euro, które przekłada się na notowania na parze CHF/PLN. W środę zobaczyliśmy spadki poniżej poziomu 3,90, co skłania nas do podtrzymania oczekiwań na kontynuację osłabienia CHF do okolic 3,80. Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na dane o inflacji ze Szwajcarii, które poznamy w piątek. Mogą one wpływać na nastawienie Banku Szwajcarii do obecnie bardzo niskich stóp procentowych" - zaznaczył.

Maliszewski podkreślił, że dolar pozostawał w środę silny pomimo negatywnego zaskoczenia odczytem w USA raportu ADP(National Employment Report) mówiącym o liczbie nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym. "Widać wyraźnie, że inwestorzy wolą wstrzymać się z decyzjami do oficjalnych danych z rynku pracy, które poznamy w piątek, a ryzyko przesunięte jest w stronę kontynuacji umocnienia amerykańskiej waluty z ostatnich tygodni, które może doprowadzić nawet do pokonania okolic 3,80 na parze USD/PLN" - ocenił.

Z kolei główny analityk walutowy domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Marek Rogalski ocenił, że informacje z RPP tylko nieznacznie wsparły złotego.

"Utrzymanie głównej stopy procentowej na poziomie 1,50 proc. nie było żadnym zaskoczeniem; wydaje się, że stopy utrzymają się na obecnym poziomie znacznie dłużej, niż to się obecnie szacuje" - wskazał Rogalski.

Rogalski ocenił, że analiza techniczna sugeruje, że EUR/USD może próbować naruszyć okolice 1,1200-1,1210, co - jego zdaniem - byłoby sygnałem do ruchu w stronę minimum z zeszłego tygodnia przy 1,1155 z możliwością jego złamania.

Z kolei w przypadku złotego spadek na parze EUR/PLN może nieco ograniczyć presję na wzrost pary EUR/PLN, ale nie wydaje się - w jego ocenie - abyśmy mieli szybko oddalić się od okolic 4,24. "Wpływ zachowania się EUR/USD może być zauważalny w kursie USD/PLN. Ten po wczorajszym odbiciu z rejonu wsparcia przy 3,74 zdaje się rozpoczynać kolejną falę wzrostową, która może doprowadzić do złamania szczytu z ubiegłego tygodnia przy 3,7860" - ocenił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)