W Syrii "sabotażyści" zaatakowali ropociąg
29.07. Damaszek (PAP/AP, Reuters, AFP) - Grupa "sabotażystów" zaatakowała w piątek ropociąg w pobliżu Hims w środkowej Syrii - podała oficjalna syryjska agencja informacyjna....
29.07.2011 | aktual.: 29.07.2011 11:08
29.07. Damaszek (PAP/AP, Reuters, AFP) - Grupa "sabotażystów" zaatakowała w piątek ropociąg w pobliżu Hims w środkowej Syrii - podała oficjalna syryjska agencja informacyjna. Rządowa telewizja dodała, że do eksplozji bomby doszło w mieście Talkalach pomiędzy Hims i Tartus.
"Grupa sabotażystów zaatakowała o świcie ropociąg w pobliżu Hims i zdetonowała w pobliżu Talkalach ładunek wybuchowy" - podała agencja Sana dodając, że po eksplozji powstał szeroki na 15 metrów krater, a z rurociągu wylewała się ropa.
Znajdujący się w pobliżu granicy z Libanem Talkalach jest bastionem syryjskiej opozycji. Doszło tam do krwawych starć z siłami bezpieczeństwa, które w maju oblegały miasto. Zginęło wówczas 35 osób.
W informacjach podawanych przez oficjalne syryjskie media nie wspomina się o ewentualnych ofiarach ani stratach.
Eksport ropy jest jednym z głównych źródeł zagranicznych walut, jakimi dysponują syryjskie władze, zwłaszcza teraz, kiedy antyrządowe demonstracje doprowadziły do zmniejszenia przychodów z turystyki. W roku 2010 turystyka stanowiła 12 proc. syryjskiego PKB. Syria produkuje około 350 tys. baryłek ropy dziennie.
Tymczasem również w piątek świadkowie z Deir al-Zor na wschodzie kraju poinformowali, że w nocy z czwartku na piątek w mieście doszło do starć między agentami wywiadu wojskowego a mieszkańcami, po tym jak wcześniej zabito tam 5 demonstrantów.
W Syrii od połowy marca odbywają się niemal codzienne demonstracje, których uczestnicy domagają się reform demokratycznych i ustąpienia prezydenta Baszara el-Asada. Obrońcy praw człowieka twierdzą, że w wyniku interwencji służb bezpieczeństwa zginęło do tej pory prawie 1,5 tys. ludzi. (PAP)
keb/ ro/ asa/