W tych zawodach rozwodzą się najczęściej
Tancerz, masażysta, barman, lekarz. Przedstawiciele tych zawodów rozwodzą się najczęściej. Tak przynajmniej uważają naukowcy, cytowani przez "Journal of Police and Criminal Psychology"
21.10.2010 | aktual.: 01.02.2011 14:27
Tancerz, masażysta, barman, lekarz. Przedstawiciele tych zawodów rozwodzą się najczęściej. Tak przynajmniej uważają naukowcy, cytowani przez "Journal of Police and Criminal Psychology".
Opublikowane w piśmie "Journal of Police and Criminal Psychology" badanie zostało stworzone przez Michaela Aamodta, profesora Radford University i doradcy biznesowego w DCI Consulting Group. Tancerki i choreografowie uzyskali najwyższy współczynnik rozwodów (43.1 proc.). Za nimi znaleźli się barmani (38.4 proc.) oraz masażyści - terapeuci (38.2 proc.). Dużo mniejsze szanse na rozwód mają m.in. optometryści (4 proc.) i pediatrzy (6.8 proc.). Dodajmy, że zawód otometrysty jest dość nową profesją medyczną. A jej przedstawiciel m.in. bada wzrok, koryguje wady wzroku poprzez dobór okularów.
Na ostatnich miejscach listy, która liczyła 500 pozycji, znaleźli się: dyrektor szkoły, inżynier rolnictwa i serwisant sprzętu elektronicznego.
Czy rzeczywiście można się zgodzić z wynikami tych badań? Anna Banach, psycholog, ma wątpliwości co do takiego układu listy. Nie trudno się domyślić, że przedstawiciele zawodów, w których trzeba kontaktować się z ludźmi, częściej się rozwodzą. Więcej rozwodów zdarza się tzw. branży rozrywkowej.
- Na przykład wśród aktorów, muzyków. Już nas to nie dziwi, a nawet branża rozrywkowa kojarzy nam się z rozwodami, zmianami partnerów. Muzycy lub aktorzy kontaktują się z wieloma osobami w ciągu dnia. Ale też są podziwiani, są idolami, otrzymują bardzo dużo propozycji małżeńskich lub tylko seksualnych. Niewielu potrafi się im oprzeć. Poza tym branża rozrywkowa wiąże się ze światem artystycznym, istnieje przekonanie że w tym światku dopuszczalny jest większy luz. Niektórzy powiedzą nawet, że artystom więcej wolno, że więcej im się wybacza również w kwestii wierności małżeńskiej – mówi Anna Banch.
Praca bez wątpienia wpływa na życie osobiste każdego zatrudnionego i to niezależnie od branży. W pracy spędzamy coraz więcej czasu, częściej zaniedbujemy żonę lub męża. W Polsce już zdarzają się rozwody wskutek pracy - małżonek jako powód wskazuje nie np. zdradę współmałżonka, a jego przepracowanie, to, że zbyt dużo czasu poświęca pracy.
- To trochę zamknięte koło. Bo chcemy być lepiej sytuowani, chcemy, by nas i naszą rodzinę było stać na więcej. Dlatego więcej pracujemy. Wpadamy w pracoholizm, uzależniamy się od pracy. Wreszcie dowiadujemy się, że współmałżonek chce się z nami rozwieść, bo czuje się zaniedbany. Oskarża nas o to, że wolimy pracę niż przebywanie z dziećmi. A my na to mówimy, że przecież tyle pracujemy dla dobra rodziny. Ten problem będzie narastał, pojawia się właściwie w każdej branży – dodaje Anna Banach..
Pierwsza dziesiątka najczęściej rozwodzących się:
- tancerka, choreograf,
- masażystka/terapeuta,
- barman,
- lekarz diagnosta,
- chirurg,
- pracownik kasyna,
- matematyk,
- strażnik leśny,
- operator kafara (zajmuje się wbijaniem i wybijaniem pali, szpili i grodzic w podłoże),
- nadzorca leśników.
Ostatnia dziesiątka rozwodzących się pod kątem zawodu:
- świecki pracownik kościoła,
- audiolog (leczy zaburzenia słuchu),
- majster / cywilny zarządca w wojsku,
- kierowca transportera w kopalni,
- optometrysta (bada wzrok, koryguje wady wzroku),
- duchowny,
- sokista (zajmuje się ochroną w pociągach),
- dyrektor w szkole,
- inżynier rolnictwa,
- serwisant sprzętu telekomunikacyjnego.
Lista została opublikowana na stronach washingtonpost.com