W walce o majątek po rozwodzie przyznała się do darowizny sprzed lat. Aparat skarbowy nakazał zapłacić kobiecie podatek
Po 12 latach od otrzymania darowizny kobieta w końcu się do niej przyznała. Po takim czasie nie uniknie zapłacenia podatku.
01.08.2018 | aktual.: 01.08.2018 15:44
O ciekawej decyzji aparatu skarbowego pisze w środę "Rzeczpospolita". W marcu 2018 roku rozwodząca się kobieta złożyła wniosek do sądu o podział majątku. Ujawniła w nim, że w 2006 roku dostała od matki 50 tys. zł darowizny, której nigdy wcześniej nie zgłaszała.
Jej zdaniem wystarczy, że przyznała się do niej we wniosku w marcu i że w ciągu sześciu miesięcy zgłosi to do skarbówki. I już nie będzie musiała płacić podatku. Według obowiązującego prawa można bowiem dostać darowiznę od najbliższej rodziny i jeśli zgłosi się to najpóźniej w sześć miesięcy po jej otrzymaniu, jest się zwolnionym z podatku.
Niestety, dyrektor krajowej informacji skarbowej stwierdził, że w tym konkretnym przypadku kobieta musi jednak zapłacić podatek i jest już za późno na zgłoszenie. W jej przypadku zasada sześciu miesięcy nie obowiązuje.
Wszystko dlatego, że kiedy dostawała darowiznę w 2006 roku, przepisy były inne. Nie było możliwości zwolnienia podatku, jeśli zgłosi się darowiznę od najbliższej rodziny w ciągu sześciu miesięcy. Wówczas danina obowiązywała każdego. I właśnie ta cezura czasowa jest tutaj najważniejsza. Dlatego kobieta będzie musiała zapłacić.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl