Walka rządu ze smogiem to fikcja? W Polsce nadal sprzedawany jest opał najgorszej jakości
Plan rządu na walkę ze smogiem nie wychodzi. Dochodzi do absurdów. Ministerstwo Energii dopuszcza do sprzedaży trujący muł, którego rząd chce się pozbyć ze składów, bo powoduje smog – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
22.03.2018 08:29
Sejm przyjął ustawę o jakości paliw stałych, a następnie resort energii wprowadził rozporządzenie, które eliminuje z rynku węgiel najgorszej jakości i dopuszcza do użytku jedynie opał o wyśrubowanych parametrach. Wszystko po to, by skutecznie walczyć ze smogiem, który dusi Polskę – przypomina gazeta.
Problem jednak w tym, że najgorszy węgiel i tak nadal będzie sprzedawany. Jak ustaliła Wyborcza, resort energii próbuje utrzymać w sprzedaży muły i floty, czyli najgorszy odpad węglowy.
Dopuszcza bowiem możliwość mieszania mułów z większymi frakcjami węgla, np. miałem. Średnica ziarna miału ma 15 mm i więcej. To rodzaj opału, który został dopuszczony w uchwałach antysmogowych na Śląsku i w Małopolsce. Muł natomiast to ziarno o średnicy 1 mm. Wygląda jak popiół, a w swym składzie ma metale ciężkie: rtęć, siarkę i chlor.
Resort energii w projekcie rozporządzenia wpisał, że miał węglowy to frakcja od 0 do 31 mm. Będzie można więcej do miału dorzucić szkodliwy muł i sprzedawać jako węgiel lepszej jakości – informuje „Gazeta Wyborcza”.
Resort energii ponadto nie określa, ile najdrobniejszych frakcji może znaleźć się w tonie węgla. Może okazać się, że 90 proc. kupionego węgla będzie stanowić odpad węglowy.
To jednak nie wszystko. Rząd chce dopuścić do sprzedaży węgiel o wysokiej zawartości popiołu, siarki, wilgoci i niskiej wartości opałowej. Według ekspertów z Polskiej Izby Ekologii zawartość siarki w węglu nie powinna przekraczać 0,8 proc, popiołu 5 proc., wilgoci 15 proc., a wartość opałowa nie powinna być niższa niż 27MJ/kg.
Tymczasem resort energii proponuje niższe normy siarki, popiołu i wartości opałowej, bo chce pozbyć się z rynku węgla z Rosji. Parametry promują węgiel z polskich kopalni. Apelowały o to koncerny: Tauron i Polska Grupa Górnicza.
Polski Alarm Smogowy zbadał próbki węgla na Śląsku i w Małopolsce. Wyniki badań są zatrważające. W ośmiu na 15 próbek węgla wartość opałowa byłą niższa niż sugerowana przez producenta. Ludzie kupują opał za tysiąc zł, który faktycznie wart jest nie więcej niż 800 zł.
Żaden miał węglowy nie spełniał norm uchwał antysmogowych, przyjętych dla Małopolski i Śląska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl