Widmo zarazy nad Polską. Pryszczyca może przenosić się w powietrzu

Pryszczyca to groźna choroba zwierząt, która może dotrzeć do Polski. Choć na razie brak jej ognisk w kraju, eksperci ostrzegają przed realnym zagrożeniem. Wirus przenosi się nawet na 60 km na lądzie i 300 km nad wodą, dlatego rolnicy obawiają się o przyszłość, a rząd wprowadza działania prewencyjne.

sklejkaKontrole sanitarne na polsko-słowackiej granicy
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, East News | Anita Walczewska
Michał Krawiel

- W Polsce nie ma pryszczycy – powiedział w Sejmie minister rolnictwa Czesław Siekierski. Bynajmniej nie oznacza to, że polscy rolnicy mogą spać spokojnie. Mowa o niezwykle zaraźliwej chorobie atakującej zwierzęta hodowlane.

Niezwykła łatwość w pokonywaniu granic

Niestety, ogniska pojawiły się na Węgrzech i Słowacji. Dlatego też na granicach wprowadzono od razu działania prewencyjne.

Na tę niezwykłą łatwość rozprzestrzeniania się wirusa pryszczycy w populacji organizmów wrażliwych składa się kilka czynników. Po pierwsze, zwierzęta po przechorowaniu pozostają długotrwałymi nosicielami i siewcami wirusa do otoczenia. Po drugie, wirus jest bardzo oporny na czynniki środowiskowe, co sprawia, że może w nim przeżyć przez długi okres. Nie niszczy go peklowanie, solenie, suszenie, a także mrożenie, co powoduje, że nie tylko żywe zwierzęta stanowią olbrzymie zagrożenie, ale także wszelkie produkty zwierzęcego pochodzenia – wyjaśnia w rozmowie z WP Finanse prof. dr hab. Agata Bancerz-Kisiel, prodziekan ds. rozwoju na Wydziale Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Dlatego zagrożenie pryszczycą przeniesioną z sąsiednich krajów do Polski jest realne i nie jest tylko opcją hipotetyczną. Dodatkowo pryszczyca może przenosić się drogą powietrzną na dużym obszarze.

- Wirus może rozprzestrzeniać się w sprzyjających warunkach drogą powietrzną, za pośrednictwem tzw. zakaźnych aerozoli, na odległość 10 km na lądzie (niektóre źródła wskazują nawet 60 km), a nad wodą na odległość 250-300 km (z Bretanii przez kanał La Manche na wyspę Wight w 1981 r.). Podsumowując, wystąpienie ognisk pryszczycy tuż za naszymi granicami, zwłaszcza słowacką, stanowi duże zagrożenie dla naszych rodzimych stad – wyjaśnia badaczka.

To byłby cios w polskie rolnictwo

Ogniska pryszczycy w Polsce byłyby potężnym ciosem dla branży mięsnej.

Jak wyliczał w Sejmie Siekierski, według Agencji Restrukturyzacji w Polsce utrzymywane jest około 6,3 miliona sztuk bydła, w tym prawie 2 miliony krów mlecznych. Hodowlą bydła zajmuje się ponad 260 tysięcy gospodarstw, z których 140 tysięcy prowadzi stada mleczne. Polska zajmuje pod tym względem trzecie miejsce w Unii Europejskiej po Niemczech i Francji.

Polscy rolnicy uważają, że pryszczycy w Polsce nie da się uniknąć, mimo wprowadzonych działań prewencyjnych. Tym bardziej że do Polski trafiły transporty z Węgier i Słowacji.

Inspekcja Weterynaryjna prowadzi wzmożone kontrole gospodarstw, do których wprowadzono zwierzęta z terytorium Słowacji w okresie 30 dni poprzedzających wystąpienie pryszczycy. Zgodnie z danymi systemu TRACES (informatyczny system kontroli i powiadamiania o przemieszczeniach zwierząt żywych i produktów pochodzenia zwierzęcego przez terytorium państw członkowskich Unii Europejskiej), w okresie od 20 lutego do 20 marca 2025 r. ze Słowacji do Polski zrealizowano 412 takich przesyłek. Wszystkie zwierzęta poddawane są badaniom klinicznym, pobierane są próbki do badań laboratoryjnych, a gospodarstwa, do których trafiły zwierzęta, objęte są kwarantanną – wyjaśnia prof. Bancerz-Kisiel.

Rolnicy obawiają się, co stanie się w przypadku pierwszych ognisk. Chcieliby wiedzieć, czy rząd ma już przygotowane mechanizmy pomocowe. Polscy producenci mięsa i mleka są bardzo zaniepokojeni sytuacją i nikt nie bagatelizuje zagrożenia.

Wiąże się to jedynie z zakazami, nakazami i wzmożoną kontrolą. I tyle. A czy istnieją jakieś długofalowe rozwiązania, które mogłyby pomóc rolnikom? Na razie o tym się nie mówi, po prostu czeka się, aż to przyjdzie. A na pewno przyjdzie – mówi WP Finanse prezes Lubelskiej Izby Rolniczej Gustaw Jędrek.

Rolnik z Lubelszczyzny podkreśla, że czekanie i mówienie, że może choroba nie przyjdzie, to za mało. Rolnicy oczekują rozwiązań długofalowych, które pomogłyby im przejść przez ten kryzys z mniejszymi stratami. Ponieważ straty poniosą rolnicy, a będą one gigantyczne. Stracą zarówno rolnicy, jak i konsumenci.

W walce z chorobą pomoże wojsko

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformowało, jak będą wyglądać procedury w przypadku wystąpienia ogniska chorobowego.

W przypadku ewentualnego pojawienia się choroby będą one koordynowane przez służby mundurowe podległe Ministerstwu Obrony Narodowej oraz Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji. W skład tych służb wejdą wojsko, straż pożarna, służby graniczne oraz policja. Co więcej, w przypadku wykrycia pryszczycy, wojsko wesprze transport i utylizację zwierząt oraz zabezpieczenie gospodarstw objętych kwarantanną.

Jednak, co podkreślają eksperci, kluczowe są działania profilaktyczne i zapobiegawcze. Jak podkreśla profesorka weterynarii z Olsztyna, kluczową kwestią jest zapobiegnięcie wprowadzeniu wirusa do stada, a zatem przestrzeganie zasad bioasekuracji, sprowadzanie zwierząt ze znanych i zweryfikowanych źródeł, przeprowadzenie kwarantanny przed wprowadzeniem nowych osobników do stada.

Hodowcy zwierząt muszą także bezwzględnie stosować się do wszelkich komunikatów Inspekcji Weterynaryjnej oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń należy niezwłocznie zawiadomić Inspekcję Weterynaryjną, pozostawić zwierzęta w miejscu ich przebywania i nie wprowadzać tam innych zwierząt. Absolutnie niedopuszczalne – podkreśla prof. dr hab. Agata Bancerz-Kisiel z UWM.

Michał Krawiel, dziennikarz WP Finansemoney.pl

Wybrane dla Ciebie

Takich reklam w Zakopanem jeszcze nie było. Arabów kuszą Arabowie
Takich reklam w Zakopanem jeszcze nie było. Arabów kuszą Arabowie
Zapłacił równowartość 36 mln zł za torebkę. Ustanowił nowy rekord
Zapłacił równowartość 36 mln zł za torebkę. Ustanowił nowy rekord
Zamknęli 6 kąpielisk nad Zatoką Gdańską. Wykryli groźną substancję
Zamknęli 6 kąpielisk nad Zatoką Gdańską. Wykryli groźną substancję
Amerykańska legenda od konserw bankrutuje. Szuka nowego kupca
Amerykańska legenda od konserw bankrutuje. Szuka nowego kupca
Restauratorzy robią to nagminnie. Klienci nie wiedzą, ile zapłacą
Restauratorzy robią to nagminnie. Klienci nie wiedzą, ile zapłacą
Płacą 13 tys. zł, brakuje pracowników. Polska branża ma problem
Płacą 13 tys. zł, brakuje pracowników. Polska branża ma problem
Pokazała ceny w sklepie w Chorwacji. "Jak wy tu żyjecie?"
Pokazała ceny w sklepie w Chorwacji. "Jak wy tu żyjecie?"
Lecisz do Tajlandii? Ostrzegają przed perfidnymi oszustami
Lecisz do Tajlandii? Ostrzegają przed perfidnymi oszustami
Biżuteria z rakotwórczymi substancjami. Służby wkroczyły do akcji
Biżuteria z rakotwórczymi substancjami. Służby wkroczyły do akcji
Lato na jeziorach. Oto cennik wynajmu łodzi
Lato na jeziorach. Oto cennik wynajmu łodzi
Cios w branżę. Niż genueński popsuł plany przedsiębiorcom
Cios w branżę. Niż genueński popsuł plany przedsiębiorcom
Dubajska czekolada z Wedla? To mówi o niej szef kultowej firmy
Dubajska czekolada z Wedla? To mówi o niej szef kultowej firmy