Wielka zmiana nad polskim morzem. Wrzesień zaskoczył
We wrześniu obłożenie w hotelach nad polskim morzem sięgało nawet 90 proc. - informuje serwis iswinoujcie.pl. Ten miesiąc uratował sezon letni - przyznaje Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Wrzesień uratował sezon letni. Przedsiębiorcy mówią wprost, że obłożenie we wrześniu w wielu hotelach i pensjonatach w tym miesiącu było wyższe niż w czerwcu - podkreśla Hanna Mojsiuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy duchowni w Polsce powinni mieć stałą, z góry ustaloną pensję? Sonda uliczna
Tegoroczny wrzesień był naprawdę gorący. Aż trudno uwierzyć, ale temperatura potrafiła wynieść aż 30 stopni Celsjusza - co sprawiło, że turyści masowo decydowali się na spontaniczne wycieczki czy nawet na dłuższe wyjazdy nad morze.
Miasta nad Bałtykiem, takie jak Międzyzdroje, Kołobrzeg, Świnoujście i Rewal, były pełne turystów. Hotelarze tłumaczą, że przepiękna pogoda pozwoliła na przedłużenie sezonu, a obłożenie w niektórych hotelach sięgało nawet 90 proc. w weekendy.
To niezwykle ważne dla regionu zachodniopomorskiego, który w końcu mógł zrekompensować straty wynikłe m.in. z fatalnej pogody w sierpniu oraz kontrowersji związanych z "paragonami grozy."
We wrześniu nad morzem dominują turyści city-breakowi, czyli tacy, którzy chcą spędzić nad Bałtykiem słoneczny weekend - dodaje prezes Hanna Mojsiuk.
Przedsiębiorcy z branży turystycznej nie kryją zadowolenia. To był wrzesień bez precedensu, głównie dzięki przyjaznej pogodzie i atrakcyjnym cenom.
- We wrześniu zawsze jest taniej niż w szczycie sezonu, a w tym roku nie tylko taniej, ale i ładniej, bo pogoda zdecydowanie bardziej sprzyjała niż w lipcu czy w sierpniu. Jeszcze tydzień temu woda w Darłowie w morzu miała 20 stopni Celsjusza, a turyści kąpali się bez krępacji. Nareszcie możemy mówić o dobrym sezonie turystycznym na Pomorzu Zachodnim - przyznaje Andrzej Mielcarek, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Koszalinie.
Nie zabrakło także turystów spoza Polski, w tym Niemców i Czechów. Obłożenie hoteli i wynajmowanych apartamentów było wysokie. - Poprawiliśmy wrzesień rok do roku o ponad 120 proc. jeżeli chodzi o frekwencje - dodaje Magdalena Ziętek z hotelu Dune Beach Resort.
- Ci, którzy nie decydują się na rezerwacje pokoju w hotelu, wybierają zwykle apartamenty na wynajem. Ich obłożenie we wrześniu było ogromne, a w październiku wcale nie jest gorzej. To oferta dla osób, które mogą pozwolić sobie np. na pracę zdalną z kurortu nadmorskiego lub dla tych, których interesuje Bałtyk po sezonie. Ilość rezerwacji jest ogromna, co powoduje, że propozycje cenowe na październik są niewiele niższe niż propozycje na wakacje. Przedsiębiorcy jeszcze nie wchodzą w tryb "po sezonie" - dodaje ekspert rynku nieruchomości Mirosław Król.