Wielkie zmiany w podatkach wchodzą w życie. Wpływ na ceny widać od razu
Od wtorku zaczynają obowiązywać przepisy zawarte w rządowej tarczy antyinflacyjnej 2.0. To oznacza między innymi obniżkę VAT-u na część produktów spożywczych do zera, a także niższy VAT na paliwa. Dzięki temu ceny mają pójść w dół. Pierwsze efekty nowego pakietu Prawa i Sprawiedliwości już widać. Czy rzeczywiście jest taniej?
01.02.2022 11:00
Ponieważ inflacja w Polsce galopuje i w styczniu sięgnęła już 8,6 proc., rząd próbuje choć trochę ją przyhamować za pomocą antyinflacyjnych przepisów. Polegają one głównie na obniżaniu wszelkiego rodzaju danin (podatków i akcyz) na towary i surowce.
Od 1 lutego obowiązują zapisy tarczy antyinflacyjnej 2.0, które zakładają obniżkę podatku VAT na paliwa z 23 do 8 proc., obniżkę z 5 do 0 proc. VAT na podstawowe produkty żywnościowe, obniżenie VAT-u na gaz z 8 do 0 proc., na ciepło do 5 proc., a na nawozy do zera.
Jak mówił w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Mueller, obniżony podatek na paliwa ma się przełożyć na oszczędność kilkudziesięciu groszy na litrze. Z kolei jeśli chodzi o obniżenie VAT-u na produkty spożywcze, to premier Mateusz Morawiecki szacował, że statystyczna rodzina zaoszczędzi na tym około 45 złotych miesięcznie.
Ceny paliw. Na ile pomogła tarcza 2.0?
A jak to wygląda w pierwszy dzień obowiązywania nowych przepisów? Jeśli chodzi o paliwa, ceny rzeczywiście poszły w dół. Porównanie cen z poniedziałkowego popołudnia z cenami we wtorek rano przygotował portal money.pl. I tak na przykład na stacji Orlenu przy ulicy Zegrzyńskiej w Legionowie 95-oktanowa benzyna bezołowiowa kosztowała w poniedziałek 5,94 zł za litr, a we wtorek 5,22 zł za litr. Jeśli chodzi o olej napędowy, to potaniał on na tej stacji z 5,97 do 5,24 zł za litr.
Z kolei na stacji Circle K w Warszawie przy ulicy Jugosłowiańskiej Pb95 potaniała z 5,93 do 5,28 zł za litr, a ON - z 5,99 do 5,34 zł za litr. Na stacjach innych firm też widać obniżki.
Ceny żywności również w dół
A co z cenami jedzenia? Jak podaje money.pl, w markecie Stokrotka w Olsztynie 31 stycznia chleb baltonowski kosztował 4,29 zł, a po obniżce musimy za ten sam produkt zapłacić 4,09 zł. Masło osełka 300 g kosztowało przed obniżką VAT 13,99 zł. Dzisiaj musimy za nie zapłacić 13,32 zł. Masło Ekstra Polskie dzisiaj kosztuje 6,66 zł, a jeszcze wczoraj trzeba było za nie zapłacić 6,99 zł. Mleko staniało o 17 groszy, a kilogram ziemniaków o 14 groszy.
Znane sieci handlowe już od poniedziałku zapowiadały w gazetkach promocyjnych obniżki cen. Biedronka chwali się m.in. tańszymi bananami (4,75 zł zamiast wcześniejszych 4,99 zł za kilogram), kajzerkami (cena w dół z 35 gr na 33 gr) czy masłem ekstra (5,70 zł zamiast 5,99 zł za kostkę). Osobną sprawą pozostaje, że sieć ta tydzień wcześniej podniosła ceny na wiele produktów.
W innych sieciach również widać obniżki cen. Przypomnijmy, że nie dotyczy to wszystkich produktów spożywczych, a tylko tych, które dotychczas były objęte 5-procentową stawką VAT. Chodzi m.in. o mięso i ryby oraz przetwory z nich, produkty mleczarskie, warzywa i owoce, przetwory ze zbóż i wyroby piekarnicze, niektóre napoje, a także produkty do żywienia niemowląt i dzieci, np. kaszki.
Co dalej z inflacją?
Sporny jest wpływ tarcz na dalszy wzrost inflacji w naszym kraju. Ludwik Kotecki, były główny ekonomista Ministerstwa Finansów, a obecnie świeżo upieczony członek Rady Polityki Pieniężnej, oceniał w niedawnym wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej", że już w styczniu inflacja może być dwucyfrowa, a zatem wynosić co najmniej 10 proc.
Jak tłumaczył, rządowe "tarcze" mają wpływ na lekkie przyhamowanie wzrostu cen, jednak nawet mimo nich ryzyko dwucyfrowej inflacji w styczniu jest wysokie. Nawet minister finansów Tadeusz Kościński nie wyklucza, że tempo wzrostu cen może w styczniu przekroczyć 10 proc.
Co więcej, ekonomiści oceniają, że nawet jeśli tarcze teraz obniżą inflację, to gdy przestaną obowiązywać, wzrost cen może uderzyć ze zdwojoną siłą.
- Rządowa tarcza antyinflacyjna spowoduje obniżenie inflacji przejściowo nawet o 3,4 pkt. proc., a w ujęciu średniorocznym inflacja w tym roku powinna być niższa o około 1,2 pkt. proc. - prognozuje wiceprezes NBP Marta Kightley.