Wielu z polskich czołgów nie opłaca się nawet remontować

"Nie ma się co chwalić, że mamy tysiąc czołgów, skoro wielu z nich nie opłaca się nawet remontować" - przyznaje "Gazecie Wyborczej" wiceminister obrony Marcin Idzik.

Wielu z polskich czołgów nie opłaca się nawet remontować
Źródło zdjęć: © Obrum Sp. zoo | Irek Roszczyk

26.11.2010 | aktual.: 26.11.2010 10:36

- Nie ma się co chwalić, że mamy tysiąc czołgów, skoro wielu z nich nie opłaca się nawet remontować - przyznaje "Gazecie Wyborczej" wiceminister obrony Marcin Idzik.

Nasza armia ma na stanie: T-72, będące radziecką konstrukcją z lat siedemdziesiątych XX w., ich zmodernizowany w połowie lat dziewięćdziesiątych. w Polsce, model znany popularnie jako "Twardy" a także niemieckie Leopardy 2.

Zobacz zdjęcia

Tylko ten trzeci typ nie sprawia kłopotów eksploatacyjnych. Jednak jest to konstrukcja z lat 80., którą należałoby zmodernizować. Niestety, jako dar od Armii Niemieckiej, nie może być przez naszych specjalistów w żaden sposób modyfikowany, ponieważ nie otrzymaliśmy licencji na takie zabiegi.

Słaby stan techniczny naszych wojsk pancernych wymaga nowoczesnego czołgu. Być może będzie nim nowy, polski czołg Anders - przewiduje "Gazeta Wyborcza".

Źródło artykułu:PAP
naprawaanderswojsko
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)