WIG 20 zamknął się w okolicach 2.189 pkt, w kolejnych dniach możliwa kontynuacja odbicia (analiza)
29.11. Warszawa (PAP) - Wbrew dobrej sytuacji technicznej, WIG 20 rozpoczął wtorkową sesję od spadków. Indeks zamknął się jednak w okolicach mocnego wsparcia na poziomie 2.189 pkt....
29.11. Warszawa (PAP) - Wbrew dobrej sytuacji technicznej, WIG 20 rozpoczął wtorkową sesję od spadków. Indeks zamknął się jednak w okolicach mocnego wsparcia na poziomie 2.189 pkt. Zdaniem analityków wskazuje to na możliwą kontynuację odbicia podczas kolejnych sesji.
"Spadkowe rozpoczęcie dzisiejszej sesji było dość zaskakujące. Sytuacja techniczna po wczorajszym dniu wskazywała, że strona popytowa przejęła inicjatywę na warszawskim parkiecie, czemu towarzyszyła również poprawa nastrojów na większości giełd światowych, m.in. mocne wzrosty w Stanach Zjednoczonych i na parkietach azjatyckich. Kupujący zdawali się mieć przewagę, niemniej jednak atmosfera na rynku zaczęła się dzisiaj psuć" - powiedział w rozmowie z PAP, Tomasz Chwiałkowski, analityk BM BPH.
Zdaniem Chwiałkowskiego inwestorzy chcą poczekać na wyraźne impulsy płynące ze strony decydentów europejskich, m.in. ze szczytu ministrów finansów UE.
"Wydaje się, że inwestorzy oczekują na rozstrzygnięcia, bądź przynajmniej impulsy lub jakieś sygnały, płynące ze strefy politycznej, które mogłyby się przyczynić do kontynuacji odbicia w grudniu. Grudniowe wzrosty znajdują poparcie w statystyce. W ciągu ostatnich 20 lat, tylko pięć razy indeksy kończyły grudzień na poziomie niższym niż w listopadzie" - powiedział.
"Potencjał spadkowy w listopadzie mógł się już wyczerpać. Po serii negatywnych informacji z eurolandu, obniżkach ratingów i ogólnej niepewności panującej na rynkach, inwestorzy jak kania dżdżu wyczekują pozytywnych informacji, które mogłyby się przyczynić do grudniowej kontynuacji odbicia" - dodał.
Analityk BM BPH ocenia, że sytuacja techniczna WIG 20 wskazuje na remis między strona popytową a podażową, z delikatnym wskazaniem na tą pierwszą.
"Sytuacja techniczna na razie nie wygląda źle. Szanse są wyrównane z lekkim wskazaniem na byki. Mocną strefą wsparcia dla WIG 20 pozostaje zakres wyznaczonej na początku wczorajszego dnia luki popytowej, czyli okolice 2.189 pkt. Obrona tego poziomu w dniu dzisiejszym wskazywałoby, że podczas kolejnych sesji bardziej możliwa jest kontynuacja odbicia" - skomentował Chwiałkowski.
WIG 20 na otwarciu wtorkowej sesji spadł o 0,31 proc. i wyniósł 2.205,15 pkt. Większość notowań indeks spędził poniżej linii poniedziałkowego zamknięcia, czyli 2.211,92 pkt. Jedynie koło południa na krótko przebił tę granicę wyznaczając dzienne maksimum na poziomie 2.219,88 pkt. O godz. 13.00 indeks blue chipów ponownie zanurkował pod kreskę i notował spadki, aż do końca sesji. Ostatecznie na zamknięciu notowań WIG 20 spadł o 1,33 proc. i wyniósł 2.182,53 pkt.
Koniec notowań przyniósł zniżki akcji Lotosu o 6,23 proc. do 23,90 zł.
Spadały także papiery PKO BP. Agencja ratingowa Moody's Investors Service poinformowała we wtorek, że rozważa obniżenie ratingu długu 87 banków z 15 europejskich krajów, w tym właśnie PKO BP.
Na koniec dnia akcje banku traciły 2,97 proc. Płacono za nie 31,60 zł.
Wśród mniejszych spółek pozytywnie wyróżniała się Wikana. Papiery dewelopera zyskiwały w ciągu dnia ponad 25 proc. W mediach pojawiły się we wtorek informacje, że Wikana może w IV kw. zaksięgować nawet trzy razy wyższe przychody niż w minionych kwartałach 2011 r.
Na koniec sesji akcje dewelopera zyskiwały 30 proc. i płacono za nie 0,52 zł.
Jolanta Wasiluk (PAP)
jow/ jtt/