WIG20 przywitał miesiąc zwyżką o ponad 6 procent
Po majowej stabilizacji kursów akcji nie ma ani śladu. Pod wpływem wzmożonych zakupów indeks WIG20 błyskawicznie znalazł się o krok od styczniowego szczytu.
Obawy przed korektą spadkową na warszawskiej giełdzie nie sprawdzają się. Wręcz przeciwnie, realizuje się odwrotny scenariusz. Po majowej stabilizacji notowań wczoraj indeksy wystrzeliły w górę. Najwięcej, bo aż 6,4 proc., zyskał indeks blue chips WIG20. To największa jego zwyżka od dwóch miesięcy. Jeszcze w piątek indeks największych spółek był o krok od spadku do poziomu najniższego od czterech tygodni, ale wczoraj zażegnał tę groźbę. Na dodatek dzięki wzmożonym zakupom sforsował majowy szczyt (1883 pkt). Przebił też poziom 1900 pkt i znalazł się najwyżej od pięciu miesięcy. Zaledwie 4 punkty dzielą go od styczniowego, tegorocznego szczytu. Kto za tym stoi? Wczoraj mocno na wartości zyskały walory firm z większości sektorów: banków, deweloperów czy też koncernów surowcowych. Jednak najbardziej spośród spółek z WIG20 podskoczył kurs TVN - o 15,3 proc.
Analitycy mówią o "panice zakupów". Paliwem dla zwyżki są nadzieje inwestorów na kontynuację zauważalnego w ostatnich miesiącach odbicia w polskiej i światowej gospodarce. Podane wczoraj najnowsze odczyty wskaźników PMI dla przemysłu zarówno w Polsce, jak i w strefie euro okazały się nie tylko lepsze niż w maju, ale też przewyższyły prognozy analityków. Bardziej, niż oczekiwano, wzrósł też wskaźnik ISM dla amerykańskiego przemysłu.
Dla inwestorów podejmujących decyzje na podstawie analizy technicznej wczorajsze wydarzenia są tym bardziej istotne, że WIG20 przebił linię trendu spadkowego biegnącą po serii szczytów od października 2007 r. To kolejny sygnał mogący świadczyć o tym, że bessa odchodzi w przeszłość.
Tomasz Hońdo