Wigilie pracownicze. Przykry obowiązek?

Wigilie i spotkania opłatkowe w firmach są bardzo powszechne. Niektórzy pracownicy czekają na nie, dla innych takie imprezy to koszmar.

Wigilie pracownicze. Przykry obowiązek?
Źródło zdjęć: © sxc.hu

08.12.2010 15:15

Wigilie i spotkania opłatkowe w firmach są bardzo powszechne. Niektórzy pracownicy czekają na nie, dla innych takie imprezy to koszmar.

„Takie spotkania są sztuczne i nieszczere, szkoda na nie pieniędzy” – w taki sposób odpowiedziało 68% głosujących w naszej ankiecie (głosowało 12899 internautów), 12% stwierdziło, że Wigilie firmowe są „sympatyczne i zbliżają pracowników”, zaś 20% uważa, że

Wigilia powinna być zarezerwowana wyłącznie dla rodziny. Pracownicy bardzo często przyznają, że spotkanie opłatkowe w firmie traktują tak, jakby to był obowiązek, a nie przyjemność. Niektórzy wręcz nie chcą się dzielić opłatkiem z przełożonym.

- Nie lubię spotkań opłatkowych, chociaż intencje są szczytne. Na co dzień skaczemy sobie do gardeł, wykłócamy się, a tu automatycznie przy opłatku wszyscy muszą być mili. Trochę to jest fałszywe. Potem i tak zawsze jest obgadywanie, jak kto wygląda, kto co je, jakie życzenia składa - mówi z kolei Weronika, która pracuje w dziale sprzedaży w agencji reklamowej w Warszawie.

Szefowie powtarzają, że wigilijne spotkanie to szansa na stworzenie pozytywnej atmosfery w pracy, która ma niebagatelny wpływ na zwiększenie wydajności w pracy i obrotów. Jest także okazją do integracji zespołu, możliwością stworzenia lub poprawy relacji pomiędzy pracownikami firmy.

- W mojej firmie to tradycja, tak jak paczki dla dzieci pracowników. Zależy mi, żeby pracownicy bardziej się integrowali, poznawali i czuli jak w rodzinie - wyjaśnia Adam Terlecki, producent blachodachówek z Poznania.

Chociaż pracownicy nie przepadają za spotkaniami opłatkowymi, to szefowie i tak je organizują. Chcą nawet w tym roku wydać na nie o ok. 20 proc. więcej pieniędzy niż w 2009 r. A to dlatego, że wygenerowały wyższe zyski.

Według danych GUS za pierwsze trzy kwartały wyniki finansowe przedsiębiorstw uległy poprawie w porównaniu z tymi uzyskanymi przed rokiem. Przychody z działalności wzrosły o 4 proc. do 1,47 bln zł, zysk netto natomiast zwiększył się o 4,2 proc. do 79 mld zł.

Na wigilijną imprezę, na jedną osobę firmy przeznaczają średnio ok. 100 zł. Już od połowy listopada restauracje przeżywają oblężenie. Większość z nich, zwłaszcza tych dysponujących dużymi salami na 200-300 osób, musi już odmawiać klientom, informuje PAP.

Największym powodzeniem cieszą się piątki. Imprez jest nie tylko dwa razy tyle co przed rokiem, ale też są one przygotowywane na większą skalę.

O tym, że wzrosły budżety, świadczy także menu. Obok tradycyjnych polskich potraw na stoły trafiają sandacze, sumy, łososie czy krewetki w cieście. Zagraniczne korporacje wzbogacają menu o dania charakterystyczne dla kraju, z którego się wywodzą. Do tego oczywiście alkohol leje się strumieniami.

(toy)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (115)