Wilki podeszły do boiska szkolnego na Podhalu. Myśliwi mogą strzelać
Władze samorządowe coraz częściej ostrzegają mieszkańców przed obecnością wilków. W gminie Czarny Dunajec na Podhalu podjęto konkretne działania. Władze gminy poinformowały, że wystąpiły do RDOŚ o zgodę na odstraszenie drapieżników.
Jak podaje zakopane.wyborcza.pl, w okolicach Czarnego Dunajca pojawiła się wataha licząca około dziesięciu osobników, których zachowanie zaczęło budzić poważne obawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?
Ostrzeżenie przed wilkami. "Robi się niebezpiecznie"
Sołtys Pieniążkowic, Krzysztof Zasadni, opowiadał w rozmowie z serwisem, że jeden z wilków biegał w okolicy szkoły i boiska sportowego, gdzie dzieci grały w piłkę.
– On nie bał się podejść do człowieka. Tylko dużego, dorosłego mógł się wystraszyć. Małe dziecko mógłby teoretycznie potraktować jako zdobycz. I to już robi się bardzo niebezpieczne – relacjonował.
Z relacji mieszkańców wynika, że wilki zagryzły domowe ptactwo, głównie kury, a także podgryzały owce, choć te zdarzenia miały miejsce głównie w innych częściach gminy – między innymi w Ratułowie i Cichym.
Gmina interweniuje
Władze gminy nie czekały na kolejną groźną sytuację. Po miesiącach dokumentowania obecności drapieżników, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie wyraziła zgodę na ich odstraszanie. Zgoda obowiązuje do końca czerwca 2027 r. i dotyczy maksymalnie dziesięciu osobników.
W akcję zaangażowani będą myśliwi, ale nie będą oni mogli działać w lesie ani w oddaleniu od zabudowań.
Akcje będą prowadzone wyłącznie na terenach wiejskich i nie dalej niż 500 metrów od zabudowań oraz w przypadkach, gdy wilki znajdą się niebezpiecznie blisko ludzi lub zwierząt do 100 metrów. W tym celu używać będą petard, pistoletów hukowych, kul gumowych i repelentów zapachowych.
- Decyzja została podjęta w związku z licznymi przypadkami pojawiania się wilków w pobliżu domów i gospodarstw, co stwarzało realne zagrożenie. Ich obecność została potwierdzona zdjęciami, nagraniami oraz pismem z Nadleśnictwa Nowy Targ - poinformował burmistrz Czarnego Dunajca, Marcin Ratułowski.
Górale przyjęli tę wiadomość z ulgą. – Cieszę się, że tak ta sytuacja zostanie rozwiązana. Nie jestem zwolennikiem odstrzału, bo jednak to zwierzę jest dzikie i powinniśmy współżyć z naturą. Czy lepsze byłoby odłowienie, przerzucenie go gdzie indziej? Niekoniecznie, bo wtedy przerzucamy się problemem, z jednej gminy do drugiej – komentował sołtys Pieniążkowic, cytowany przez serwis.
Gminy w Polsce ostrzegają przed wilkami
Według danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, w Polsce żyje dziś około trzech tysięcy wilków.
Od początku roku mnoży się liczba komunikatów, w których samorządy ostrzegają mieszkańców przed możliwością spotkania wilka w okolicy zabudowań. Pod koniec lutego burmistrz Tomasz Rawski poinformował mieszkańców o pojawieniu się wilków w gminie Warka. Drapieżniki widziano także w rejonie Chynowa. Ostrzeżenie przed wilkami wystosowało również miasto Dębica.