Trwa ładowanie...
18-06-2007 12:45

Wioślarstwo to moja pasja

Absolwent Politechniki Poznańskiej. Studiował także na Uniwersytecie w Hanowerze. Obecnie doktorant na Oxfordzie. Jest pierwszym Polakiem, który wziął udział w prestiżowym wyścigu wioślarskim „Boat Race” rozgrywanym corocznie pomiędzy uczelniami Oxford i Cambridge.Rozmawiamy z Michałem Płotkowiakiem.

Wioślarstwo to moja pasja
d3a17nf
d3a17nf
Absolwent Politechniki Poznańskiej. Studiował także na Uniwersytecie w Hanowerze. Obecnie doktorant na Oxfordzie. Jest pierwszym Polakiem, który wziął udział w prestiżowym wyścigu wioślarskim „Boat Race” rozgrywanym corocznie pomiędzy uczelniami Oxford i Cambridge. Rozmawiamy z Michałem Płotkowiakiem.

– Dlaczego zdecydowałeś się na wyjazd do Wielkiej Brytanii?

– Na ostatnim roku studiów zacząłem myśleć o doktoracie. W internecie sprawdzałem oferty różnych uniwersytetów w Europie, Ameryce i Kanadzie. Wysyłałem aplikacje na kilka uczelni i moja kandydatura została zaakceptowana w Montrealu i w Illinois. Wyjazd za Ocean nie zapewniał mi jednak możliwości realizacji moich planów wioślarskich. Słyszałem, że najlepsi wioślarze amerykańscy przyjeżdżają właśnie do Cambridge lub Oxfordu, by kontynuować studia i trenować. Dlatego ostatecznie postanowiłem szukać szczęścia na Wyspach.

– Jakie były początki w Zjednoczonym Królestwie?

– Swój kontakt z Anglią zacząłem nietypowo, bo od wyjazdu do Hiszpanii w styczniu 2006r., gdzie uczestniczyłem w zgrupowaniu wioślarzy Uniwersytetu Bristol. Trener zaproponował mi stypendium sportowe i starty w barwach Bristolu. W oczekiwaniu na rozpoczęcie roku akademickiego podjąłem pracę na uczelni jako asystent naukowy. W tym czasie intensywnie trenowałem i brałem udział w różnych zawodach. W wakacje przypadkowo dowiedziałem się, że Uniwersytet Oxfordzki prowadzi nabór na studia doktoranckie w zakresie inżynierii biomedycznej. Kierunek studiów bardzo mi odpowiadał, a do tego mogło się spełnić moje największe marzenie – udział w „Boat Race”. Zgłosiłem się na rozmowy kwalifikacyjne i zostałem przyjęty.

– Życie w Anglii nie jest tanie. Skąd bierzesz środki na studia i utrzymanie?

– Życie jest drogie, a studia są płatne (3000 Ł za rok studiów + 2000 Ł opłat za college). Utrzymuję się ze stypendium naukowego, które zostało mi przyznane na cały okres studiów.

d3a17nf

– Dlaczego nie zdecydowałeś się na studia doktoranckie w Polsce?

– W badaniach naukowych w zakresie inżynierii biomedycznej przodują uczelnie zagraniczne. A druga sprawa, to sport. W Polsce nie można połączyć studiów doktoranckich z uprawianiem wioślarstwa na wysokim poziomie. W moim wieku, czyli seniorskim, trenują głównie zawodnicy kadry polskiej. Natomiast ten, kto rozwija się naukowo lub podejmuje pracę zawodowa, najczęściej kończy swoją przygodę z wioślarstwem. Dla porównania, w Anglii w klubach trenują zawodnicy we wszystkich kategoriach wiekowych.

– Kiedy rozpoczęła się Twoja przygoda z wiosłem?

– Wioślarstwo to część mojego życia. Trenować zacząłem w wieku 15 lat, czyli pod koniec szkoły podstawowej. Pierwszym klubem była „Posnania”, a potem przeniosłem się do „KW04”, gdzie jestem do dzisiaj. Ale nawet, gdy przebywałem w Niemczech, nie odstawiłem wioślarstwa na dalszy plan. Uniwersytet w Hanowerze ma własny klub – „Angaria”. Zaraz po przyjeździe zasiliłem jego szeregi, a dwa lata temu zdobyłem mistrzostwo Niemiec na dystansie 500 m.

– W tym roku brałeś udział w rywalizacji wioślarskiej rozgrywanej corocznie między uczelniami Oxford-Cambridge. Niestety nie udało się pobić przeciwnika? Zapowiadasz zemstę?

– Ten rok był wspaniały pod każdym względem. Jeśli chodzi o treningi, to dawaliśmy z siebie wszystko. Była w nas ogromna wola walki. Wiedzieliśmy, że tegoroczny skład Cambridge jest wyjątkowo silny. Nie chcieliśmy się poddać i wierzyliśmy w zwycięstwo. Niestety nie udało się wygrać, choć walka była wyrównana i niezwykle emocjonująca. Pierwsza rzecz, o jakiej pomyślałem po przepłynięciu mety to to, że zobaczymy się za rok. Oczywiście miejsce w pierwszej ósemce nie jest pewne i znowu czekają mnie długie i ciężkie kwalifikacje rozpoczynające się już od września. Cały czas trenuję, żeby utrzymać dobrą formę.

– Jakie masz najbliższe plany sportowe i edukacyjne? Zamierzasz wkrótce wrócić do kraju?

– Moje studia doktoranckie będą trwały jeszcze trzy lata. W tym czasie zamierzam oczywiście kontynuować pasję wioślarską. A potem praca zawodowa. Gdzie? Trudno w tej chwili przewidzieć...

Rozmawiał: Piotr Sucholiński

d3a17nf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3a17nf