Władze Tesco odpowiadają na pomysł bojkotu
Zatrudniliśmy u was 30 tys. osób i zainwestowaliśmy ponad 10 mld. Zł – przekonują
09.01.2014 | aktual.: 09.01.2014 10:58
– Nie możemy być bezczynni i patrzeć, jak premier David Cameron raz po raz obraża Polaków i rozdaje ciosy polskiej rodzinie – argumentuje szef klubu PSL. Jan Bury wzywa do bojkotu Tesco, popularnej brytyjskiej sieci marketów.
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź władz sklepu. - Zatrudniliśmy u was 30 tys. osób i zainwestowaliśmy ponad 10 mld. Zł – przekonują.
Pomysł na bojkot Tesco powstał po tym, jak brytyjski premier David Cameron wypowiedział się na temat Polaków. Polityk zakwestionował sens wypłacania zasiłków dzieciom pracujących na wyspach Polaków , której mieszkają poza granicami Wielkiej Brytanii. Bury uważa ten pomysł za „nieprzyzwoity i skandaliczny”. Klub poselski PSL wezwał do bojkotu brytyjskiego koncernu.
Wzywamy Polaków do bojkotu brytyjskiej sieci handlowej Tesco. My też jako Polacy możemy powiedzieć "nie" panu premierowi Cameronowi i jego polityce, która jest nieprzyjazna i skandaliczna wobec Polski i Polaków – stwierdził Bury.
Władze Tesco szybko zareagowały na słowa polskiego polityka. Argumentują, że dzięki ich obecności na polskim rynku pracę znalazły dziesiątki tysięcy osób, a zainwestowane środki można liczyć w miliardach złotych. Brytyjczycy podkreślają, że pierwsze sklepy otworzyli w Polsce prawie 20 lat temu i są dumni, że mogą służyć polskim klientom.
Rzecznik koncernu zaznacza, że jego firma zatrudnia 30 tysięcy osób , sprzedaje towary 1500 polskich przedsiębiorstw, a liczbę klientów szacuje na 5 milionów. Dodaje również, że łączna suma podatków zapłaconych przez Tesco w Polsce w zeszłym roku to 456 milionów złotych.
Jako ciekawostkę można podać fakt, że założycielem Tesco był Sir Jacob Edward Kohen, który był synem polskich Żydów - krawca Avrama Kohena i jego żony Sime Zamremb.
MA,WP.PL