Włochy mogą pójść drogą Hiszpanii
Im częściej przywódca danego kraju mówi, że jego nie potrzebuje pomocy, tym bardziej prawdopodobne, że jest inaczej. Do takich wniosków przyzwyczajają nas liderzy najbardziej zadłużonych państw. Mario Monti, premier Włoch, zapewniał we wczorajszym wystąpieniu w Izbie Deputowanych o stabilnej sytuacji finansowej swojego kraju.
14.06.2012 09:26
Przywódca Włoch uspokajał na wczorajszym spotkaniu z politykami włoskiego parlamentu. Jego zdaniem Włochy są na tyle silne, że nie potrzebują wsparcia finansowego od instytucji europejskich. W jego ocenie Włochy prezentują się dobrze na tle innych państw Unii Europejskiej. Zapewniał swoich słuchaczy o niskim zadłużeniu włoskich gospodarstw domowych. Dobrze ocenił skalę oszczędności, jakie zostały wprowadzone i jakie są realizowane. Przywołał też sytuację zadłużenia sektora bankowego.
Jego zdaniem system bankowy we Włoszech jest: „stabilny w zdecydowanej większości”. Profesor Monti przekonuje, że zmiany nie od razu dadzą zamierzone rezultaty i że potrzeba czasu, aby rezultaty były widoczne gołym okiem. Jego zdaniem obecny rząd podejmuje działania zmierzające do ożywienia wzrostu gospodarczego. Monti sprzeciwia się przyjęciu podobnej pomocy, jaka została udzielona innym krajom, które nie radzą sobie z zadłużeniem. Według niego, tego rodzaju pomoc jest rezygnacja z własnej suwerenności. Kończąc swe rozważania, ocenił obecną sytuację na rynkach finansowych jako przejściową i spodziewa się poprawy sytuacji po najbliższym szczycie UE, który odbędzie się 28 i 29 czerwca. Tematem spotkania przywódców europejskich ma być polityka wzrostu.
Optymistyczne postrzeganie sytuacji finansowej przez premiera Włoch nie ma poparcia wśród inwestorów i agencji ratingowych. W środę inwestorzy wymagali od Włoch blisko 4 proc. w zamian za pożyczkę na 12 miesięcy, a w czwartek rentowności 10-letnich obligacji wzrosły do poziomu 6,3 proc. z 5,7 proc. w ubiegłym tygodniu. We wczorajszym komunikacie Moody’s obniżył catingi Hiszpanii i Cypru. Agencja poinformowała w środę o obniżeniu noty Hiszpanii o 3 stopnie do Baa3 i Cypru o 2 poziomy do Ba3. Ma to związek z pogarszającą się sytuacją kredytową Hiszpanii i Cypru jako kraju, który może mieć problemy po wyjściu Grecji ze strefy euro. Przed kilkoma dniami przedstawiciele rządu Cypru zwrócili się z prośbą o pomoc finansową dla banków.
Wszystkie te kraje wcześniej zapewniały o stabilnej sytuacji w swoich granicach. Przykłady Grecji, Hiszpanii i Cypru pokazują, że słowa jakie wypowiadali wcześniej politycy nie zatrzymały pogarszającej się sytuacji poszczególnych krajów i nie zapobiegły w dalszej kolejności sięgnięciu po międzynarodową pomoc finansową. Włoski premier jest optymistą i wierzy w reformy. Wszystko może rozstrzygnąć się po wyborach w Grecji. To społeczeństwo pokaże czego oczekuje i jaką drogą podąży.
W Warszawie rynek akcji powinien zachowywać się stabilnie. Jedynie wygasanie w piątek kontraktów może zakłócić trend wzrostowy, jaki obserwujemy od kilku dni. Patrząc na skalę i tempo odbicia niektórych spółek, realizacja zysku na wybranych walorach jest na horyzoncie.
Michał Chudy,
Noble Securities