Woźniak: "Przyjaźń" może zakończyć pracę wcześniej niż sądziły polskie spółki paliwowe
Uruchomienie przez Rosjan ropociągu BTS-2
może doprowadzić do zakończenia pracy rurociągu "Przyjaźń"
wcześniej niż spodziewały się tego polskie spółki paliwowe -
powiedział w środę PAP b. minister gospodarki Piotr Woźniak.
10.06.2009 | aktual.: 10.06.2009 18:32
Rosja przystąpiła w środę do budowy ropociągu BTS-2, czyli drugiej część Bałtyckiego Systemu Rurociągowego (BTS). Rura ta ma stanowić alternatywę wobec magistrali "Przyjaźń", a także zmniejszyć zależność Rosji od krajów tranzytowych.
"Przyjaźń" dostarcza wschodni surowiec m.in. przez Polskę i Białoruś do Niemiec. Operator polskiego odcinka rurociągu PERN Przyjaźń przepompował w sumie w 2008 roku ok. 42 mln ton ropy.
Czynny od grudnia 2001 roku ropociąg BTS-1 z Unieczy do Primorska ma moc przesyłową na poziomie 75 mln ton; jest nim tłoczona ropa wydobywana w Syberii Zachodniej. Z portu w Primorsku na północnym wybrzeżu Zatoki Fińskiej surowiec zabierany jest tankowcami do Europy. Terminal w Primorsku należy do Transnieftu.
BTS-2 będzie prowadzić z Unieczy w obwodzie briańskim, gdzie przy granicy z Białorusią i Ukrainą znajduje się rozgałęzienie ropociągu "Przyjaźń", do portu Ust-Ługa na południowym wybrzeżu Zatoki Fińskiej. Będzie się składał z dwóch nitek o łącznej przepustowości 50 mln ton surowca rocznie. Pierwsza - obliczona na 30 mln ton - ma być oddana do użytku w III kwartale 2012 roku. Uruchomienie drugiej nitki planowane jest na 2014 rok.
Transnieft nie wyklucza, że po zakończeniu rozbudowy BTS koncern zrezygnuje z wykorzystywania tej części rurociągu "Przyjaźń", która biegnie przez Białoruś i Polskę do Niemiec. Zdaniem Woźniaka, może to oznaczać "marginalizację Polski jako kraju tranzytowego tego surowca".
Woźniak pytany, czy wybudowanie obu nitek o przepustowości 50 mln ton rocznie może oznaczać definitywne zamknięcie "Przyjaźni", odpowiedział: "to zależy od terminu oddania inwestycji oraz od wydolności przeładunkowej portu".
_ Jeśli zakończona będzie praca "Przyjaźni" i nie zostanie uruchomiony przesył ropy rurociągiem Odessa-Brody w kierunku zachodnim do Płocka, to pozostanie nam sprowadzanie ropy do rafinerii w Płocku i Gdańsku przez morze _- ocenił Woźniak. Zdolność przeładunkowa Naftoportu w Gdańsku wynosi ok. 33 mln ton ropy rocznie.
Budowany w latach 1996-2001 rurociąg Odessa-Brody miał dostarczać surowiec z Morza Czarnego nad Morze Bałtyckie, jednak Ukraina transportuje nim surowiec w przeciwnym kierunku. Rurociąg tłoczy dostarczany z Rosji surowiec z Brodów na zachodzie Ukrainy w kierunku Odessy. Od kilku lat Polska i Ukraina rozmawiają o odwróceniu kierunku tłoczenia i przedłużeniu rurociągu do Płocka i Gdańska. Nową magistralą miałaby popłynąć ropa z regionu Morza Kaspijskiego.
Mimo nacisków prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki, rząd Julii Tymoszenko nie widzi potrzeby zmiany kierunku tłoczenia ropy naftowej trasą przesyłową Odessa-Brody.
_ BTS-2 niweluje część ryzyka, które może powstać przy realizacji przez Ukrainę projektu Odessa-Brody _ - mówił wicepremier Rosji Igor Sieczin.
Zdaniem Woźniaka, zamknięcie "Przyjaźni" będzie złą wiadomością dla rafinerii Możejki na Litwie, której właścicielem od grudnia 2006 roku jest PKN Orlen. Możejki liczyły, że po naprawach ropa znów będzie tłoczona do nich tą magistralą.
Rosja wstrzymała tłoczenie surowca do Możejek w lipcu 2007 roku. Jako powód podała wyciek ropy z rurociągu "Przyjaźń" na odcinku między Briańskiem w Rosji a Nowopołockiem na Białorusi. Ówczesny minister przemysłu i energetyki Wiktor Christienko ogłosił, że strona rosyjska nie będzie naprawiać uszkodzonej rury. Rosyjski operator Transnieft proponował w październiku 2008 roku, by napraw dokonała strona litewska.
_ Oczywiście nie ma wątpliwości, że dla każdej rafinerii najbardziej efektywny jest transport ropociągiem, ale w razie czego każda rafineria naszej grupy ma wyjście na morze _ - powiedział rzecznik PKN Orlen Dawid Piekarz.