Wpadł na pomysł rekompensat za Polski Ład. Popierasz PiS? Płacisz więcej
Właściciel sklepu z artykułami dla biegaczy na warszawskim Ursynowie wpadł na pomysł, jak zrekompensować sobie straty wywołane Polskim Ładem. Zasada w sklepie jest prosta: Popierasz PiS? Płacisz o 50 proc. więcej.
Jak wskazuje w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Jacek Gardener, właściciel sklepu "Jacek Biega", wymowa jego akcji jest symboliczna. Przedsiębiorca wskazuje, że nie ma ochoty w swoim prywatnym sklepie słuchać opowieści osób głosujących na partię Jarosława Kaczyńskiego o tym, jak jest im dobrze.
Komisja śledcza ds. Pegasusa? Paweł Kukiz stawia warunek opozycji
- Jeżeli wśród moich klientów są jeszcze osoby popierające Prawo i Sprawiedliwość, to niech nie przychodzą i nie denerwują mnie swoimi opowieściami, jak jest dobrze. A jeżeli chcą przyjść, zapłacą za towar o 50 proc. więcej – mówi Jacek Gardener cytowany przez "GW".
Na facebookowym profilu sklepu Jacek Biega pojawiło się ogłoszenie. Właściciel wskazywał w nim, że osoby, których sympatie polityczne bliskie są Prawu i Sprawiedliwości, zostaną objęte specjalną opłatą. Jak czytamy w ogłoszeniu, "zwolennicy PiS-u zapłacą za towar o połowę więcej".
Sympatycy PiS zapłacą więcej. To rekompensata
Pan Jacek w rozmowie z "GW", wskazuje że większość wniosków o tarcze antykryzysowe, jakie składał, została odrzucona. Teraz, po wprowadzeniu zasad Polskiego Ładu, ma problemy i chaos podatkowy. Mężczyzna dodaje, że na nowych zasadach podatkowych straci. Nie jest jednak w stanie w tej chwili wyliczyć, jakiego rzędu to będzie kwota.
Jacek Gardener informuje, że w rozmowach z klientami nigdy nie ukrywał swoich poglądów politycznych. Zdaniem przedsiębiorcy w sklepie często dochodziło do nieprzyjemnych wymian o zabarwieniu politycznym, a mężczyzna podkreśla, że "chce pracować w przyjemnej atmosferze".
Gardener wskazuje, że chce mieć czyste sumienie i nie zamierza pomagać osobom, którym pomóc nie ma ochoty. W wywiadzie z "GW" informuje, że do sklepu często przychodzą biegacze z różnymi kontuzjami.
- Należy im pomóc, dobrać odpowiednie wkładki ortopedyczne, ale "to nie jest sklep spożywczy z towarami pierwszej potrzeby" - stwierdza.
Działam zgodnie z PiS-owskim prawem
Gardener zaznacza, że "działa w granicach prawa, które ustaliło samo PiS. Odnosi się do wydarzeń z 2019 roku, kiedy to Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej pod wpływem działań Zbigniewa Ziobry wydał wyrok, w którym orzekł, że niezgodne z konstytucją jest wymaganie od przedsiębiorcy realizacji usługi niezgodnej z jego sumieniem.
Wyrok był pokłosiem batalii sądowej w sprawie drukarni z Łodzi, która odmówiła realizacji usługi dla fundacji zajmującej się pomocą osobom nieheteronormatywnym. Wówczas sądy włącznie z Sądem Najwyższym uznały, że odmowa realizacji usługi była wykroczeniem. TK pod kierownictwem Przyłębskiej miał inne zdanie na ten temat.
Gardener wskazuje, że osobom popierającym PiS nie odmówi usługi, ale sympatycy partii rządzącej muszą liczyć się z dodatkową opłatą.