W tym roku oszczędzisz, oddasz w kolejnym? Gigantyczne wątpliwości ws. Polskiego Ładu
Skala chaosu wokół podatkowej części Polskiego Ładu jest ogromna. Przed wprowadzeniem wielkiej rewolucji PiS rząd zachwalał zmiany, bo miały one sprawić, że Polakom zostanie w kieszeniach więcej. Po wejściu w życie nowych przepisów zaczęły się problemy. I wygląda na to, że nawet "łatki", które wprowadza rząd, mogą się dla nas źle skończyć.
23.01.2022 14:15
Polski Ład, a dokładnie jego podatkowa część, wszedł w życie 1 stycznia i natychmiast przysporzył ludziom ogromnych problemów. Część nauczycieli i wojskowych, którzy dostają wypłaty z początkiem miesiąca, zobaczyła pensje niższe nawet o kilkaset złotych. Zmiany podatkowe uderzyły też po kieszeniach seniorów.
Gigantyczny chaos
Rząd szybko obiecywał poprawienie błędów. Jak się jednak okazuje, nawet zmienione przepisy mogą nam się odbić czkawką. Księgowe mają potężny ból głowy, ale na końcu to my możemy stracić.
By naprawić Polski Ład, rząd wprowadził rozporządzenie w sprawie przedłużenia terminów poboru i przekazania przez niektórych płatników zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych. Ma ono wszystkim osobom osiągającym dochody do 12 800 zł brutto miesięcznie zagwarantować zwrot nadpłaconej zaliczki na podatek dochodowy - tłumaczy portal money.pl.
- Zgodnie z treścią rozporządzenia księgowe mają przeliczać zaliczki na podatek dochodowy według korzystniejszych dla podatnika zasad, czyli albo według przepisów sprzed Polskiego Ładu, albo zgodnie z nimi – mówi w rozmowie z serwisem Monika Smulewicz, ekspert płacowo-kadrowy oraz partner w kancelarii Grant Thornton.
Jak tłumaczy, gdy mamy kilka źródeł dochodu i w każdym z nich stosowane jest to korzystniejsze rozwiązanie, kwota wolna od podatku jest tylko jedna, i to jest niestety groźne. Może się bowiem okazać, że trzeba będzie zwrócić nawet kilka tysięcy złotych podatku.
Nawet przedstawiciele resortu finansów podczas szkolenia dla księgowych przyznawali, że wyższe wypłaty i emerytury to tylko chwilowy prezent od rządu, który i tak trzeba będzie zwrócić, że to rodzaj "nieopodatkowanej pożyczki od rządu". Którą w kolejnym roku trzeba będzie rozliczyć.
Premier obiecuje kolejne zmiany
Jak to się wszystko skończy? Premier Mateusz Morawiecki już zapowiada, że będzie możliwość rozliczenia się tak, jak komu wygodnie - albo według nowych, albo według dotychczasowych, sprawdzonych zasad. Tak, by nie być stratnym.
- Zażądałem od Ministerstwa Finansów szybkiego wprowadzenia korekt do Polskiego Ładu - zapowiedział w ostatni piątek premier. Jak wyjaśnił, ulga dla klasy średniej zostanie rozszerzona na wszystkich emerytów i rencistów, a osoby pracujące, które zarabiają do 12,8 tys. zł, będą mogły rozliczyć się na starych zasadach, jeśli obawiają się, że stracą na Polskim Ładzie.
- Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy w tym nowym systemie otrzyma wyższe wynagrodzenie, bądź takie same, zarabiając do 12,8 tys. zł i na koniec tego roku zauważy jakąkolwiek różnicę, to zezwolimy, wprowadzimy zasadę możliwości rozliczenia według dochodów osiąganych w 2021 r. Jeżeli się okaże, że w 2022 r. w jakikolwiek sposób o jedną złotówkę pogorszył status podatkowy kogokolwiek w Polsce, jakiejkolwiek osoby, to będzie można otrzymać ten zwrot - obiecywał na piątkowej konferencji Mateusz Morawiecki.