Wrocław zerwał umowę z Mostostalem Warszawa na budowę stadionu
Wierzymy, że nadal będziemy budować stadion we Wrocławiu, bo to dla nas priorytetowy kontrakt. Zrobimy wszystko, by go zrealizować tak jak należy - powiedziała Kinga Drózd z biura prasowego Mostostalu Warszawa. Wcześniej prezydent miasta Rafał Dutkiewicz poinformował o zerwaniu umowy na budowę stadionu na EURO 2012.
30.12.2009 | aktual.: 30.12.2009 18:26
Premier Donald Tusk odnosząc się do tej wiadomości powiedział, że cieszy się z logiki, jaką przyjęły władze Wrocławia.
- Jeśli wykonawca postępuje niezgodnie z umową, są opóźnienia, to powinni być (wykonawcy) z roboty wyrzucani. I to jest w sensie wychowawczym bardzo dobra decyzja - powiedział. Przypomniał, że rząd jest odpowiedzialny tylko za budowę warszawskiego Stadionu Narodowego, a w pozostałych przypadkach inwestorami są samorządy.
- Minister sportu Adam Giersz zapewnił mnie, po konsultacji z władzami Wrocławia, że nie ma żadnego ryzyka z zakończeniem budowy stadionu i zorganizowaniem tych meczów we Wrocławiu. A na wszelki wypadek, choć Wrocław jest bardzo bliski memu sercu, równie mocno kocham Kraków, a tam tylko czekają na ewentualne złe zdarzenia nad Odrą - powiedział Tusk.
Na wiadomość o zerwaniu umowy giełda zareagowała spadkiem kursu akcji Mostostalu Warszawa. Na zamknięciu akcje spółki zniżkowały o 3,28 proc.
Analityk z domu maklerskiego X-Trade Brokers Kamil Kasperski powiedział PAP, że z umowy na budowę stadionu wynikało, iż jeżeli dojdzie do poważnych uchybień po stronie wykonawcy, to możliwe jest rozwiązanie kontraktu. "Wydaje się, że od strony prawnej wszystko jest w porządku, ale na pewno Mostostal Warszawa nie złoży broni" - uważa Kasperski.
Zaznaczył, że przyszłoroczny portfel zamówień Mostostalu jest wart ok. 1,5 mld zł, a przychody ok. 2 mld zł.
- Utrata kontraktu, który stanowi 40 proc. rocznych przychodów to jednak zbyt wiele, by ta spółka nie ucierpiała. Ten dzisiejszy spadek (kursu akcji - PAP) nie jest jedynym, który będziemy obserwowali - ocenił Kasperski.
Zdaniem analityka z PKO BP Michała Sztablera sprawa skończy się w sądzie, gdyż Mostostal będzie się starał udowodnić, iż nie jest winny opóźnienia.
- O karach pewnie długo jeszcze nie usłyszymy. Jeżeli inwestor wystąpi o odszkodowanie, to Mostostal najprawdopodobniej zawiąże na to rezerwę. Będzie to widoczne w wynikach spółki - powiedział Sztabler.
Analityk uważa, że na sprawie ucierpiał wizerunek firmy. Przypomniał jednak, że np. Budimex, który miał problemy związane z budową terminala na warszawskim Okęciu (inwestor rozwiązał kontrakt z konsorcjum w którym był Budimex), nie wypadł z gry o największe kontrakty.
- Może podobnie będzie z Mostostalem Warszawa - powiedział.
Mostostal na razie nie chce odnosić się do przyczyn zerwania kontraktu.
- Nie otrzymaliśmy jeszcze oficjalnego pisma z podaniem powodów zerwania z nami umowy. Dopiero kiedy będziemy mieli oficjalne uzasadnienie od inwestora, będziemy mogli dokładniej się do niego ustosunkować - wyjaśniła Drózd.
Według prezydenta Dutkiewicza, wykonawca nie jest w stanie zakończyć budowy w wyznaczonym terminie, a ryzyko, że opóźnienia będą narastały, jest zbyt duże i dlatego zdecydował się na wypowiedzenie umowy.
- Od jutra rozpoczynamy negocjacje z nowym wykonawcą i planujemy je zakończyć w ciągu dwóch, trzech tygodni - powiedział w środę prezydent. - Opóźnienie realne wyniosło powyżej 90 dni, a wiele kontraktowych elementów było notorycznie łamanych przez wykonawcę - stwierdził. Dodał, że o wypowiedzeniu umowy zostali już poinformowani: władze UEFA, minister sportu Adam Giersz oraz prezes PZPN Grzegorz Lato.
Nie wiadomo jeszcze, jak duże kary za opóźnienie na budowie będzie musiał zapłacić Mostostal Warszawa.
Umowę na budowę wrocławskiego stadionu podpisano w kwietniu tego roku. Tuż po tym rozpoczęły się pierwsze prace. Kamień węgielny pod budowę został wmurowany w czerwcu, inwestycja miała być zakończona w połowie 2011 r.
Oferta konsorcjum, którego liderem jest Mostostal Warszawa, została uznana za najkorzystniejszą w przetargu na generalnego wykonawcę budowy wrocławskiego stadionu na Euro 2012 w styczniu tego roku.
Konsorcjum zaproponowało cenę w wysokości 729,7 mln zł brutto, czyli 598,1 mln zł netto.
Udział procentowy Mostostalu Warszawa w konsorcjum wynosił 30,60 proc., a jego spółki zależnej - Wrocławskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego nr 2 "Wrobis" - wynosił 19,00 proc.
O wybudowanie stadionu we Wrocławiu starały się jeszcze konsorcja spółki PBG i Budimeksu Dromeksu.