Wrzawa na rynku klocków

Na rynku producentów klocków zawrzało. 24 października 2011 roku wygasły bowiem patenty największego producenta tych zabawek na świecie - Lego. Skończył się więc okres ochronny dla wynalazku Olego Kirka Christiansena i teraz każdy może wyprodukować identyczne.

Wrzawa na rynku klocków
Źródło zdjęć: © Alina Zienowicz, Wikipedia, lic. CC

15.11.2011 | aktual.: 16.11.2011 15:57

Lego to firma zajmująca się produkcją zabawek od 1932 roku. Jej właściciel Ole Kirk Christiansen zaprojektował unikalny system łączenia klocków. Polegał on na stworzeniu systemu plastikowych cegiełek z symetrycznie ułożonymi wypustkami i gniazdami. Dzięki temu możliwe jest łączenie elementów z innych kompletów tego producenta. Christiansen postanowił więc opatentować swój produkt. W roku 1958 zgłosił projekt do urzędu patentowego i trzy lata później otrzymał potwierdzenie rejestracji.

To właśnie dzięki systemowi łączenia klocków Lego zyskało popularność na całym świecie. Dziś klocki tej firmy stanowią 70 proc. światowej sprzedaży i trafiają do ok. 400 mln ludzi na świecie. Roczna produkcja oscyluje około liczby 20 miliardów klocków.

Jest więc o co walczyć. Rosnąca popularność tego produktu skłoniła już wiele firm do stworzenia kopii lub podobnych produktów, które swoją ceną mogłyby konkurować z wynalazkiem Christiansena. Produkcja klocków podobnych do Lego była możliwa dzięki temu, że część patentów na Lego wygasła w 1988 roku. Ostatni zaś, ten dotyczący kształtów klocków, wygasł natomiast zaledwie miesiąc temu, w październiku 2011 roku.

Choć patenty na klocki Lego już wygasły, to według danych firmy sprzedaż klocków LEGO na całym świecie rośnie z roku na rok.
- Na polskim rynku odnotowujemy wzrosty sprzedaży na przestrzeni ostatnich lat. Udziały firmy LEGO w Polsce w rynku zabawek są dwucyfrowe (firma LEGO zajęła 2. miejsce wśród producentów wszystkich zabawek w 2010 roku, a w pierwszej połowie 2011 r. była liderem rynku). Firma LEGO jest natomiast niekwestionowanym liderem w kategorii zabawek konstrukcyjnych w Polsce - powiedziała Emilia Kalinowska, marketing manager firmy Lego.
Silna pozycja Lego nie odstrasza jednak konkurencji. Od pewnego już czasu można kupić zabawki Mega Blocks, które są w pełni kompatybilne z duńskim Lego, w sieci Toys "R" US. Duże zestawy kosztują 29,90 dolarów, natomiast Lego są o ok. 15 dolarów droższe. Podobne produkty oferują także takie firmy jak: Blok Squad, Best-Lock, Sluban, Ligao, Kazi, Bela, Elefun. W tej grupie znajdziemy także producenta z Polski - firmę Cobi. Polski producent swoje zabawki, jak twierdzi prezes Robert Podleś różniące się od klocków Lego, zaczął produkować jeszcze w 1992 roku. Dziś firma wyrosła już na trzeciego producenta klocków na świecie i drugiego w Europie.

Mimo że patenty na Lego już wygasły, to firma próbuje chronić swój produkt na inne sposoby, np. poprzez zastrzeganie kształtu klocków, znaków towarowych. Zakazane jest więc wykorzystywanie obrazków klocków w celach marketingowych. Lego próbuje walczyć z producentami klocków "legopodobnych" także na sądowej wokandzie.
- Firma LEGO jest otwarta na uczciwą konkurencję. Ważnym jest jednak, aby konsument otrzymywał jasną informację, jaki i jakiej firmy produkt kupuje. Firma LEGO, jak każda inna firma z każdej branży, będzie robiła wszystko, co w jej mocy, aby chronić markę i walczyć z nielegalnymi podróbkami konkretnych produktów - powiedziała Emilia Kalinowska.

Duńska firma jak dotąd wytoczyła Cobi kilka procesów, w których domagała się zaprzestania produkcji, a nawet zniszczenia form do wytwarzania klocków. Podobne procesy rozgrywają się przed sądami w całej Europie, natomiast w Polsce trafił pod obrady Sądu Najwyższego. Ten przyznał rację polskiej firmie.
- Wygraliśmy proces z Lego na wszystkich szczeblach sądów w Polsce, a SN nie doszukał się błędów w wyrokach niższych instancji. Klocki Cobi produkowane są zgodnie z prawem. Każdy klocek Cobi jest znakowany, wiele rozwiązań technicznych łączenia klocków jest innych od Lego. Każde opakowanie produktu jest wyraźnie oznakowane logo Cobi, zatem nie jest czynem nieuczciwej konkurencji oferowanie i sprzedaż naszych klocków - stwierdza prezes Cobi.

Prezes Cobi nie widzi w swojej produkcji klocków niczego, co łamałoby prawa Lego. - Z naszego punktu widzenia nie ma znaczenia, że wygasły kolejne patenty Lego, ponieważ nie produkujemy opatentowanych przez Lego klocków - zaznacza Robert Podleś.

Lego walczy również o swoje prawa w Szwecji i na Węgrzech. W pierwszym przypadku sąd również przyznał rację Cobi. W wyroku stwierdził, że producent "walczy, aby unikać ryzyka zamiany/pomyłki z klockami Lego poprzez produkcję własnych modeli, własną linię produkcyjną i opakowania, które wyraźnie różnią się od Lego".
Odmiennego zdania był natomiast węgierski wymiar sprawiedliwości. Zdaniem Cobi uzasadnienie wyroku jest jednak niezgodne z prawem Unii Europejskiej i firma zapowiada odwołania.

Przedstawiciele Lego nie chcą komentować sporów sądowych prowadzonych przez firmę.
- Nie będziemy wypowiadać się w kwestii spraw trwających oraz zakończonych (procesów - przyp. red.). Każda z tych spraw jest traktowana przez nas indywidualnie i różni się od siebie - poinformowała Emilia Kalinowska z Lego.

A co na temat klocków Lego i ich odpowiedników sądzą klienci? Na forach internetowych znaleźliśmy wiele dyskusji a nawet recenzje produktów.

W odniesieniu do klocków Blok Squad jeden z użytkowników pisze, że to dobry klon Lego.
- Łączą się świetnie, prezentują bardzo ładnie i nie kopiują Lego, poza samą ideą klocków micro. Nawet same klocki są oznaczone nazwą w zupełnie inny sposób. Do ich wad zaliczyć można nieco blady kolor - pisze internauta na jednym z forów opiniujących klocki.

Również zestawy klocków firmy Sluban zyskują pozytywne oceny.
- Mój synek ma sporo zestawów tej firmy. Są bardzo fajne, jakoś nigdy z mężem nie narzekają na łączenie z Lego - napisała Meganka.
Wtóruje jej również Mika, które klocki tej firmy ocenia jako dobry produkt.
- Kopia Lego, może z trochę innym odcieniem kolorów klocków, ludziki i inne dodatki są takie same jak w Lego. Byłam mile zaskoczona. Cena w stosunku do firmowych baaaardzo konkurencyjna - zachwala swój zakup Mika.

Jeżeli chodzi o polskie Cobi, użytkownicy zwracają uwagę, że w przeciwieństwie do innych producentów firma nie kopiuje zestawów oferowanych przez Duńczyków.
- Podoba mi się to, że mają własne serie i zestawy. Nie muszą wzorować się na Lego. Dlatego nie uważam ich za podróbki - ocenia użytkowniczka o pseudonimie Lucy.

Opnie klientów na temat klocków Lego najlepiej podsumowuje chyba poniższa wypowiedź znaleziona przez nas na jednym z blogów.
"Jak dotąd nikt nie przebił oryginału, więc będą służyły jako wykładnia najwyższej oceny, sześć na sześć, słowem - ideał".

cobiklockipodróbki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)