Wspólna kuchnia i salon. W "mieście przyszłości" będziemy musieli nauczyć się dzielić domy
Już za 30 lat mieszkanie w domu, w którym każde pomieszczenie jest do dyspozycji wyłącznie jednej rodziny, może znaleźć się w sferze marzeń. Będziemy dzielić nie tylko pralnię czy garaż, ale i przedpokój czy kuchnię – przewiduje Ikea.
04.06.2019 | aktual.: 04.06.2019 15:19
Jeśli sprawdzą się przewidywania, zgodnie z którymi już w 2050 r. 70 proc. ludności świata będzie mieszkało w miastach, te miasta będą musiały, siła rzeczy, wyglądać inaczej niż dziś. Nie wystarczy miejsca na duże domy jednorodzinne i ogrody, a ponadto ceny nieruchomości mogą pójść bardzo w górę.
Zobacz także
W mieście przyszłości trzeba będzie się umiejętnie dzielić przestrzenią i różnego rodzaju urządzeniami. Kuchnie, przedpokoje i jadalnie będą współdzielone przez zamieszkujące budynek rodziny, a znajdujące się w nim meble dostosują się do aktualnych potrzeb – przewiduje Ikea. Przedstawiciele firmy, która od lat uważana jest za wyznaczającą trendy w wyposażaniu wnętrz, mówili o tym na konferencji "Democratic Design Days" w małym mieście Almhult w południowej Szwecji.
Zaprezentowane tam rozwiązania mają stanowić odpowiedź na problemy współczesnych aglomeracji - rosnącą populację, starzejące się społeczeństwo, kurczące się zasoby i szybujące ceny nieruchomości. Projekt opracowali przedstawiciele Ikei, lokalnego dewelopera Ikano Bostad i centrum projektowego Space10 – informuje PAP.
Spółka przewiduje, że sypialnie czy łazienki pozostaną w strefach prywatnych, ponieważ ludzie nie chcą wpuszczać do nich obcych.
Co proponuje firma do małych mieszkań w zatłoczonych miastach? Przede wszystkim składające się do niewielkich rozmiarów, robotyczne meble. Wraz z amerykańskim start-upem Ori koncern chce wprowadzić na rynek szafy, które będą się składać w sytuacji, w której nie są używane.
Na robotyczne meble nie trzeba czekać do 2050 r. Już w 2020 r. mają być dostępne w Hongkongu i Japonii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl