Wspomnienie PRL‑u wróciło. To gospodarstwo dostarcza mleko pod same drzwi
Mleko dostarczane pod drzwi w 2019 r.? Tak, to nie żart. Wystarczy zamówić i czekać, aż butelka pojawi się u naszego progu. Okazuje się, że biznes sprzed lat nawet w XXI wieku cieszy się sporym zainteresowaniem.
09.12.2019 | aktual.: 09.12.2019 12:44
Jakiś czas temu w WP Finanse pisaliśmy o tym, że mleko w szklanej, zwrotnej butelce wraca do łask. Zastanawiałam się wtedy, czy są lub pojawią się jakieś firmy, które - jak za dawnych lat - będą dostarczać mleko pod same drzwi. Długo nie musiałam czekać, bo skontaktował się ze mną właściciel jednego z gospodarstw, który wpadł na taki pomysł.
- Działamy w Poznaniu i okolicach. Biznesem dostarczania mleka bezpośrednio do klienta, zajmujemy się dosłownie od 3 miesięcy, a mamy już 200 domów, do których regularnie dostarczamy mleko pod same drzwi - mówi właściciel gospodarstwa.
Jak to wygląda w praktyce? Wystarczy wejść na Facebooka i wybrać jedną z dostępnych opcji. Możemy jednorazowo kupić 1 litr mleka w cenie 5,50 zł. Natomiast większość klientów korzysta z pakietów, bo jest to bardziej opłacalne. Np. jednorazowo płacimy 165 zł i w ciągu 30 dni zostaną do nas dostarczone 32 litry mleka (2 gratis), wtedy koszt jednej sztuki to 5,15 zł. Dostawa realizowana jest 3 dni w tygodniu (poniedziałek, środa, piątek) między 16:00 a 22:00. - Dostarczamy do wybranych domów mleko, kładziemy pod drzwiami i uciekamy. Najwięcej zamówień mamy od rodzin z dziećmi. Jest taka klientka, która kupuje aż 4 litry co dwa dni - dodaje.
Transport mleka odbywa się autami wyposażonymi w agregaty chłodnicze, prowadzony jest również monitoring floty za pomocą GPS oraz urządzeń do rejestrowania temperatury.
Jedynym minusem jest fakt, że mleko nalewane jest do plastikowych butelek. - Niestety mleko w szklanej butelce musiałoby kosztować 8-9 zł, bo to bardzo drogie tworzywo. Oprócz tego ludzie mogliby nie zwracać butelek albo ich nie myć, wtedy ten obowiązek spadłby na nas. Na przestrzeni lat zmieniły się też przepisy, przykładowo ktoś mógłby się źle poczuć po jakimś daniu, a powiedziałby, że to przez nasze mleko - mówi pan Damian.
Właściciel firmy ma jednak nadzieję, że w przyszłości uda się pakować mleko w inny rodzaj tworzywa niż plastik.
Z zakładu produkt musi wyjechać szczelnie zamknięty i być szczegółowo przebadany. Po wydojeniu krów, mleko jest schładzane, a następnie butelkowane, co daje gwarancję świeżości i smaku. Rodzinne gospodarstwo Wyrzeka liczy prawie 100 krów.
Mleko dostarczane pod same drzwi wywołuje u mnie ciepłe wspomnienia. Jestem ciekawa, ile firm lub rodzinnych gospodarstw również zdecyduje się na prowadzenie takiego biznesu. Sentyment dawnych lat to zdecydowanie coś, na czym da się zarobić.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl