Wybuduj dom albo kup mieszkanie. Będzie taniej

W najbliższych latach koszty nabycia domu będą spadać.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Jak wyliczyli eksperci z firmy budowlanej ES Polska, w czerwcu powinniśmy zapłacić za budowę 150-metrowego domu wraz z działką 410 tys. zł, podczas gdy na koniec 2008 r. trzeba było wyłożyć 450 tys. zł.

Mniej zapłacimy też za ziemię. Według szacunków ekonomistów z Banku Gospodarki Żywnościowej i Red Net Consulting działki budowlane stanieją w tym roku o 20 proc., a w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat - nawet do ponad 50 proc. Niższe ceny działek spowodują też, że mocno stanieją mieszkania, bo cena ziemi ma decydujący wpływ na cenę lokalu.

Do połowy minionego roku zarówno ziemia, jak i mieszkania dramatycznie drożały. W ciągu roku (drugi kwartał 2008 r. w porównaniu z tym samym okresem 2007 r.) ceny niektórych gruntów, np. w Poznaniu wzrosły aż o 150 proc., w Gdańsku - o 133 proc., we Wrocławiu - 70 proc., a w Warszawie - 27 proc. (niewielki wzrost, bo ziemia w stolicy już wcześniej zdrożała). Działo się tak dlatego, że wysoka sprzedaż mieszkań nakręcała ogromny popyt na ziemię. Deweloperzy skupowali grunty, aby tworzyć zapas pod inwestycję.

W drugiej połowie roku, a zwłaszcza jesienią sytuacja zaczęła się zmieniać. Banki z powodu globalnego kryzysu finansowego zaostrzyły politykę kredytową. Zahamowało to popyt na nowe mieszkania, bo coraz trudniej było otrzymać kredyt. Deweloperzy, chcąc znaleźć nabywców, zaczęli obniżać ceny. W ciągu ostatnich czterech miesięcy mieszkania potaniały średnio o kilkanaście procent.

A to - jak twierdzą specjaliści - dopiero początek gwałtownych obniżek cen nieruchomości. Od 1 stycznia obowiązuje ustawa, która przewiduje automatyczne odrolnienie ziem, położonych w miastach. Oznacza to, że na rynku pojawiły się z dnia na dzień hektary działek budowlanych. Na przykład w Krakowie czy Poznaniu ziemia rolna stanowiła aż 50 proc. całej powierzchni, w Warszawie - 44 proc., a w Szczecinie nieco ponad 41 proc.

Obecnie można na tych gruntach zacząć budować bez załatwiania męczących, wielomiesięcznych formalności związanych z odrolnieniem. _ Wysyp nowych działek powinien w krótkim czasie spowodować spadek ich cen. Niektóre grunty są nieprawdopodobnie drogie, a wcale nie aż tak atrakcyjne. Obecnie ciężko byłoby je sprzedać po takich cenach _ - uważa Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ. Działki stanieją także z powodu pogłębiającego się spowolnienia gospodarczego. Deweloperzy, szczególnie ci średni i mniejsi, mają kłopoty z realizacją swoich inwestycji mieszkaniowych. Aby mieć pieniądze na dokończenie inwestycji i by ratować się przed bankructwem, będą sprzedawać grunty. Są w stanie spuścić z ceny nawet 15-20 proc. _ Już zaczęli wyzbywać się ziemi. Jest ona teraz dla nich gorącym kartoflem, bo mają w niej zamrożone pieniądze. Sprzedają ja zarówno innym deweloperom, jak i osobom indywidualnym _- mówi Marcin Jańczuk, analityk Metrohouse.

Ziemię od dewelopera kupił Janusz Leśniewski z Łodzi. Za 1,3 ha działki przy ul. Strykowskiej zapłacił 850 tys. zł, choć jeszcze na początku grudnia działka kosztowała milion złotych. Leśniewski chce tu wybudować duży dom z ogrodem. _ Uważam, że zrobiłem niezły interes. Poczekałbym dłużej, bo ceny na pewno jeszcze spadną, ale właśnie teraz udało mi się dostać kredyt, a wiadomo, że to szansa, której nie można zmarnować _- mówi.

Według ekspertów najbardziej stanieją działki, które są już w sprzedaży od co najmniej pół roku i są położone ok. 40 km od ścisłych centrów miast. Takich działek nie brakuje np. na warszawskiej Białołęce, Wawrze, Rembertowie, a także poza stolicą - w Łomiankach czy w okolicy Puszczy Kampinoskiej. Przy lesie ceny wahały się od kilkuset do ponad tysiąca złotych. Niektórzy sprzedający zaczęli schodzić z cen, zdając sobie sprawę z tego, że wkrótce nie będzie w ogóle chętnych na zakup działek.

Pewne obniżki były widoczne już w listopadzie ubiegłego roku. Więcej tańszych ofert pojawiło się w mniejszych miejscowościach np. w Małopolsce, na Mazowszu i Pomorzu. Jeśli kryzys będzie się pogłębiał, to będzie podobnie jak w Wielkiej Brytanii, gdzie w 2008 r. średnie ceny domów spadły o 8,7 proc. W tym roku, jak szacuje firma Hometrack, mogą spaść nawet o 12 proc.

Analitycy rekomendują jeszcze chwilowe wstrzymanie się z kupnem ziemi i mieszkań. Warto bowiem poczekać na większe przeceny. Niektórzy właściciele nadal mają wygórowane oczekiwania cenowe, niewspółmierne do wartości nieruchomości.

Tomasz Ł. Rożek, Henryk Sadowski
NaszeMiasto.pl

Wybrane dla Ciebie
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord