Wyjechałeś już ze swojego miasta czy jeszcze na coś czekasz? Depopulacja to zmora polskich miejscowości
Niewielkie, przyjemne dla mieszkańców, ale i tak wyludniające się – tak wygląda obraz polskich miast. Tabuny młodych ludzi wyjeżdżające do większych miejscowości i za granicę to największa zmora małych i średnich miast. W niektórych na 3 osoby pracujące przypada 1 emeryt.
11.12.2019 | aktual.: 12.12.2019 14:21
W małych i średnich miastach żyje około 40 proc. mieszkańców Polski. Sytuację w tych miejscowościach zbadał Polski Instytut Ekonomiczny, opracował też scenariusze ich rozwoju. Okazuje się, że do głównych wyzwań stojących przed tymi miejscowościami należy depopulacja oraz brak kompleksowych strategii rozwoju, na które cierpi co piąte średnie miasto.
W 2018 roku w Polsce istniało 930 miast, w tym 712 małych oraz 202 średnie. Są wśród nich lokomotywy, miasta z potencjałem oraz wyludniające się ośrodki bez większych perspektyw. Zdaniem ekonomistów PIE ta ostatnia grupa nie poradzi sobie z wyzwaniami bez pomocy rządu.
Wysoka samoocena Gdyni
Na potrzeby raportów PIE przebadano 205 małych ośrodków miejskich oraz 90 średnich. Grupę 39 średnich miast o najwyższej samoocenie nazwano lokomotywami rozwoju rynków lokalnych. Znalazły się wśród nich m.in. Gdynia, Skierniewice, Ełk i Gliwice.
Miasta nazwane lokomotywami rozwoju rynków lokalnych stanowią 43 proc. średnich ośrodków. Najwięcej z nich znalazło się w województwach: wielkopolskim, śląskim oraz mazowieckim.
- Lokomotywy rozwoju rynków lokalnych mają silną pozycję w regionie, dobrą sytuację ekonomiczną oraz korzystne wskaźniki działalności gospodarczej i sytuacji społecznej – mówi Katarzyna Dębkowska, kierownik zespołu foresightu gospodarczego Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Miejska klasa średnia
39 proc. średnich ośrodków miejskich określono jako miasta z potencjałem bez silnych wyróżników. Aż jedna czwarta z nich jest zlokalizowana w województwie śląskim. Największym z nich był w 2018 r. Sosnowiec (202 036 mieszkańców), a najmniejszym dziesięciokrotnie mniejszy Zambrów w woj. podlaskim.
- Jednym z największych zagrożeń dla reprezentantów tej grupy jest wyludnienie. Choć blisko 2/3 mieszkańców tych miast znajduje się w wieku produkcyjnym, to na każde 100 z nich przypada prawie 30 osób w wieku poprodukcyjnym, co stanowi najgorszy wynik obciążenia demograficznego spośród wszystkich badanych grup miast – dodaje Katarzyna Dębkowska.
Zdegradowane miasta wojewódzkie mają ciężko
Prawie jedna piąta przebadanych średnich miast w Polsce to ośrodki potrzebujące nowych strategii i pomysłu na rozwój. Są one położone przede wszystkim w centralnej, wschodniej i południowej Polsce, a ponad jedną czwartą z nich stanowią byłe miasta wojewódzkie (Chełm, Elbląg, Przemyśl, Tarnobrzeg, Włocławek).
Na mapie czerwonymi kropkami oznaczono miasta zagrożone wyludnieniem
- Miasta te postrzegają siebie jako kultywujące tradycje i wyludniające się – mówi Katarzyna Dębkowska. Nie uważają się za innowacyjne, a swoją przyszłość dostrzegają w rozwiniętym zakresie usług.
Eksperci PIE widzą w przypadku tych ośrodków konieczność interwencji państwowej, ponieważ to właśnie one są w największym stopniu zagrożone skutkami depopulacji. Szansą rozwoju byłoby dla nich pobudzenie migracji z otaczających je terenów wiejskich czy też przenoszenie tam np. większych urzędów – dodaje Katarzyna Dębkowska.
Scenariusze rozwoju małych miast
- 43 proc. z przebadanych małych ośrodków określono mianem miast niewykorzystanych szans. Zalecamy im przede wszystkim efektywniejsze zarządzanie gospodarką przestrzenną oraz rozwijanie współpracy międzygminnej pod kątem usług publicznych – mówi Katarzyna Dębkowska.
Jedna czwarta małych miast potrzebuje impulsu rozwojowego.
- Rekomendujemy im zagospodarowanie porzuconej infrastruktury, a także aktywizację mieszkańców poprzez projekty społeczne. 31 proc. małych miast zdefiniowano jako przyjazne do życia. Eksperci PIE wskazują na potrzebę działań koncentrujących się na podnoszeniu jakości życia w mieście, tworzenie pozytywnego wizerunku miasta oraz zachęcanie do migracji powrotnych. Wszystkim małym miastom zalecamy działania mające na celu przyciąganie inwestorów poprzez specjalne zachęty i zwiększanie konkurencyjności miasta dzięki wspieraniu lokalnego kapitału – dodaje Katarzyna Dębkowska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl