Wymuszony wzrost
Dzień bez sesji na Wall Street często nie sprzyja większej zmienności na rynkach. Jednak nastroje na europejskich parkietach były dziś całkiem dobre i indeksy najważniejszych giełd notowały już od rana spore wzrosty. Na naszym rodzimym parkiecie nie widzieliśmy jednak zbyt wielkiej euforii. Po przyzwoitym otwarciu indeks naszych największych spółek w niecałą godzinę powrócił poniżej poziomu wczorajszego zamknięcia.
04.07.2013 17:45
Choć pod kreską nie przebywaliśmy zbyt długo, to jednak kolejne dwie godziny nie mogliśmy oderwać się od poziomu równowagi. Dopiero w okolicach południa byki podjęły próbę podniesienia indeksów, ale poziomów dzisiejszych maksimów nie mogliśmy pokonać nawet wtedy, gdy europejskie giełdy wykonały kolejny skok na dużo wyższe poziomy. Powodem był komunikat z posiedzenia Banku Anglii. Choć nie zmienił on parametrów polityki monetarnej, to jednak rynki wywnioskowały, że obecna luźna polityka będzie dłużej utrzymywana. To pomogło rynkom akcji i jednocześnie mocno uderzyło w brytyjskiego funta. Drugim ważnym wydarzeniem dzisiejszego dnia było posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Tutaj też nie dokonano żadnych zmian. Nowym impulsem do większych ruchów mogła być więc konferencja prasowa z udziałem prezesa EBC – Mario Draghiego, na której mogliśmy poznać możliwe zmiany w polityce monetarnej oraz ocenę stanu gospodarki krajów Eurolandu. Ocena perspektyw wzrostu gospodarczego w strefie euro nie napawała
optymizmem. Jednak jest to czynnik, który będzie wymuszał także na Europejskim Banku Centralnym utrzymywanie łagodnej polityki monetarnej, to się w sumie rynkom spodobało i kontynuowały wzrosty. Podobnie jak wcześniej widzieliśmy osłabienie funta, z tych samych powodów euro również znacząco się przeceniło. Nasz rynek jeszcze przed rozpoczęciem konferencji przed godziną 14.30 rozpoczął ruch do góry i udało nam się wreszcie poranne maksima poprawić. Coraz wyższe poziomy na giełdach europejskich wyraźnie nam w ruchu na północ pomagały, jednak sporo odstawaliśmy w porównaniu z tamtymi rynkami.
Obroty osiągnęły dziś poziom nieco poniżej 0,73 miliarda złotych, wzrost zanotowały 194 spółki, a spadek 129. WIG20 zakończył się ostatecznie wzrostem o +1,09%, mWIG40 wzrósł o +0,64%, a sWIG80 o +0,72%. Najlepiej prezentowały się spółki: surowcowe, telekomunikacyjne i banki, najsłabiej informatyczne i budowlane.
Najlepiej ze spółek z indeksu WIG20 zaprezentowały się dziś: PKOBP (+2,89%), KGHM (+2,77%), PZU (+2,03%), PGE (+1,70%) Lotos (+1,18%) i GTC (+1,09%). Nie będą zaś zadowoleni po dzisiejszej sesji akcjonariusze: JSW (-3,38%), Asseco Poland (-1,68%), Banku Handlowego (-1,10%) i BRE (-0,90%).
Wśród małych i średnich spółek dobrze prezentowały się dziś: Kino Polska, Sadovaya, Westa, Polimex Mostostal, Integer, JW. Construction, Mirbud, Wawel i Midas. Zdecydowanie gorzej poradziły sobie: Gant, Rafako, Serinus Energy, Nokaut, PEKAES, Pelion i Amrest. Choć nie było dziś impulsów z Wall Street, to jednak to, co się działo na europejskich parkietach, mogło zdecydowanie pomagać naszemu rynkowi. Jednak przez długi czas nie bardzo chcieliśmy z tych dobrych nastrojów skorzystać. Dopiero gdy tamtejsze giełdy zaczęły notować bardzo solidne wzrosty, spróbowaliśmy się do tego ruchu podłączyć. Trochę to wymuszony wzrost, ale jednak cieszy. Czy jest szansa na dalsze? Prawdopodobnie tak, ale sporo będzie zależało od nastrojów amerykanów, którzy już jutro wrócą do gry. Jeśli skorzystają z dobrego nastawienia europejskich inwestorów, to na koniec tygodnia możemy również u nas widzieć dalszy ruch na północ. Sporą niewiadomą są jednak jutrzejsze dane z amerykańskiego rynku pracy. A zwłaszcza ich interpretacja, bo
niestety dobre dane mogą oznaczać szybsze odłączenie drukarek i niekoniecznie musimy widzieć wzrost po dobrych danych. Słabsze dane natomiast wcale źle nie muszą być odebrane (dłuższe utrzymywanie programu QE3 w obecnym kształcie). Niestety o tym jak ostatecznie dane będą wykorzystane przez amerykańskich inwestorów, przekonamy się pewnie już po zakończeniu naszej sesji, ale na pierwsze interpretacje będziemy mogli spróbować reagować. Czasami pierwsze emocjonalne reakcje mogą być jednak mylne.
Piotr Trzciński
makler DM BZ WBK S.A.