12.05. Warszawa (PAP) - Prezes Bogdanki Mirosław Taras spodziewa się, że w pierwszych trzech kwartałach 2011 roku wyniki spółki rok do roku będą gorsze, a poprawa zysków nastąpi w czwartym kwartale.
"Na pewno pierwsze trzy kwartały będą gorsze rok do roku, ale w końcówce roku nastąpi odrabianie wyników" - powiedział Taras podczas czwartkowej konferencji prasowej.
Wyjaśnił, że pod koniec września planowane jest uruchomienie nowego szybu i pierwszego etapu Zakładu Przeróbki Mechanicznej Węgla.
"Jesteśmy pewni wzrostu zysku netto w czwartym kwartale rok do roku z uwagi na skokowy wzrost produkcji przy tych samych kosztach" - powiedział Taras.
Powiedział, że ostateczne wyniki spółki będą uzależnione od wydajności nowego szybu.
"Jeśli jego wydajność wyniesie 400 tys. ton na dobę, to będziemy mogli wydobyć 1,4 mln ton węgla. Jeśli wydajność będzie mniejsza, to wydobycie też będzie mniejsze. Na dziś trudno prognozować" - powiedział.
Poinformował, że szyb jest praktycznie gotowy. Opóźnia się natomiast uruchomienie Zakładu Przeróbki Mechanicznej Węgla.
"Nie dość, że inwestycja się opóźniła już wcześniej, przy procedurach przetargowych, to jeszcze jeden z podwykonawców firmy Mostostal Warszawa zszedł z placu budowy. Oznacza to opóźnienie o około trzy miesiące" - powiedział Taras.
"Plan zakończenia inwestycji w zakładzie do końca tego roku jest nierealny. Zakładamy, że budowa zakończy się w połowie 2012 roku, a rozruch nastąpi w drugiej połowie przyszłego roku" - dodał prezes, zaznaczając jednocześnie, że to i tak oznaczać będzie wcześniejszy termin niż planowano jeszcze przy okazji oferty publicznej spółki.
Po ukończeniu całości inwestycji Bogdanka zamierza wyciągnąć konsekwencje finansowe wobec Mostostalu Warszawa.
"Konsekwencje za opóźnienia będą, Mostostal nie uniknie kar, są zapisane w umowie" - powiedział Taras.
Zysk netto Bogdanki, przypadający na akcjonariuszy jednostki dominującej spadł w pierwszym kwartale 2011 roku do 35,86 mln zł z prawie 53 mln zł rok wcześniej. Konsensus PAP zakładał zysk netto w I kwartale na poziomie 47,2 mln zł.
Zysk operacyjny grupy w I kwartale 2011 roku wyniósł 43,7 mln zł i okazał się o 23,3 proc. niższy od oczekiwań analityków na poziomie 57 mln zł. W analogicznym okresie 2010 roku spółka miała 62,2 mln zł EBIT. EBITDA spadła w I kwartale o 18,2 proc. rdr do 77,9 mln zł wobec konsensusu na poziomie 90,7 mln zł.
Przychody ze sprzedaży netto wyniosły natomiast 310 mln zł, co oznacza wzrost rdr o 5,4 proc. Konsensus rynkowy zakładał przychody na poziomie 297,7 mln zł.
Spółka zapewnia, że pogorszenie wyników operacyjnych było spodziewane z uwagi na większy zakres robót przygotowawczych i większą liczbę wykonanych chodników.
"Wyniki są takie jak planowaliśmy, są bardzo dobre. Na tle ubiegłorocznych są nieco gorsze, bo wtedy były rekordowo wysokie z uwagi na działającą ścianę strugową" - powiedział prezes.
Wyjaśnił, że większy zakres robót przy chodnikach skutkował niższym uzyskiem węgla handlowego. Wydobycie węgla handlowego spadło o ponad 5 proc., przy wzroście wydobycia brutto o ponad 9 proc. Jednocześnie spółka zwiększyła wolumen sprzedaży o 5,39 proc., poziom zapasów spadł w efekcie o blisko 88 proc. do 16,76 tys. ton.
Taras poinformował, że ceny sprzedanego węgla utrzymały się na podobnym poziomie jak w analogicznym okresie ubiegłego roku z powodu zmiany struktury sprzedaży.
"Nie ma wzrostu cen, bo jakość węgla była niższa. Co więcej, w ubiegłym roku sprzedawaliśmy dużo do ciepłowni i odbiorców indywidualnych. W tym roku nie sprzedajemy dla indywidualnych, bo musimy realizować kontrakty dla elektrowni" - powiedział prezes.
Większy zakres podziemnych prac przygotowawczych w I kwartale 2011 roku oznaczał wzrost kosztów. Bogdanka tłumaczy, że koszty operacyjne wzrosły głównie z powodu wzrostu o 19 proc. kosztów sprzedanych produktów, towarów i materiałów. Koszty zużycia materiałów i usług wzrosły o ponad 16 proc., usług obcych o ok. 23 proc., świadczeń na rzecz pracowników o ponad 9 proc. i pozostałych kosztów o ok. 25 proc.
"Koszty usług i materiałów wzrosły z powodu ogromnej ilości robót podziemnych i prac przygotowawczych. Musieliśmy też zwiększyć zatrudnienie, od początku roku o blisko 150 osób. Dodatkowo związki zawodowe wynegocjowały wzrost średniego wynagrodzenia o 3,5 proc." - powiedział Taras.
Dodał, że jeśli w kolejnych kwartałach wyniki spółki miałyby spaść bardziej niż oczekuje zarząd, to podwyżki zostaną zawieszone. Nie planowane jest dalsze zwiększanie zatrudnienia. (PAP)
pel/ asa/
