Wypożyczasz auto na wakacjach? Nie daj się oskubać naciągaczom

3 tys. euro za rysy poprzedniego użytkownika. Nawet tyle można zapłacić w zagranicznych wypożyczalniach samochodów. Coraz więcej Polaków skarży się na ukryte koszta. Europejskie Centrum Konsumenckie zwraca uwagę na sztuczki samochodowych naciągaczy.

Wypożyczasz auto na wakacjach? Nie daj się oskubać naciągaczom
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Mateusz Ratajczak

Na wakacjach często wypożyczamy samochód, by zwiedzać dany kraj. A później zaczynają się problemy.

Tylko w ubiegłym roku do ECK w Polsce dotarło prawie 120 skarg na wypożyczalnie. Wiekszośc dotyczyła firm z Hiszpanii, Włoch i Wielkiej Brytanii. W tym roku do Centrum dotarły już 73 skargi, a przecież sezon wakacyjny wciąż się jeszcze rozkręca. Wygląda na to, że skarg będzie więc więcej.

Paliwa tanieją na wakacje. Zobacz dokąd i za ile dojedziesz!

Co jest problemem? W 90 proc. przypadków chodzi o zatajenie części kosztów. "Aż 90 proc. skarg kierowanych do ECK Polska dotyczą dodatkowych opłat, które nie były wskazane podczas rezerwacji samochodu w internecie. Opłaty obejmują przede wszystkim zakup dodatkowego ubezpieczenia, a także rzekome lub zawyżone koszty naprawy auta" - można przeczytać na stronach Centrum.

Dlatego ECK zdecydowało się wydać krótki poradnik - jak wypożyczyć auto i nie dać się oskubać. Przede wszystkim trzeba zacząć od przeczytania umowy. To tam muszą znaleźć się informacje o szczegółowych warunkach wypożyczenia. W umowie znajdziemy informacje chociażby o zasadach tankowania i parkowania. Niektóre firmy wymagają parkowania wyłączenie na parkingach strzeżonych. Poza tym w umowie będą informacje o przewożeniu zwierząt czy paleniu w aucie.

ECK radzi, by każde ustalenia przy odbiorze dopisać jeszcze do umowy. Warto pamiętać, że podczas wypożyczania w internecie, umowa zostaje podpisana w momencie wypełnienia formularza i wysłania go do wypożyczalni. Na miejscu nie powinno się już nic zmienić.

"Jednym z najczęstszych problemów, na jakie skarżą się konsumenci są niesłusznie naliczone koszty naprawy bądź ich zawyżanie. Przykładowo, konsumenci wracają z wakacji i okazuje się, że z ich karty kredytowej została pobrana kwota wysokości 3000 euro za naprawę uszkodzonego lusterka" - pisze Centrum.

I radzi, by dobrze obejrzeć auto przed wypożyczeniem. Warto zrobić również kilka zdjęć. Aparaty dostępne w telefonach pozwalają na robienie dostatecznie dobrych zdjęć. W przypadku kontrowersyjnej sytuacji będziemy mieć dowód. I nie będziemy płacić za rysy zrobione przez wcześniejszych użytkowników auta. Do zdjęć warto dorzucić stan licznika.

Co jeszcze? Jeżeli dostajesz papiery w języku, którego nie rozumiesz, to ich nie podpisuj. Profesjonalne wypożyczalnie bez problemu powinny mieć angielską kopię dokumentów. Jeżeli nie - poproś o stworzenie takiego dokumentu. Na słowo nie warto wierzyć.

Konsumenci często skarżą się jeszcze na przymusowe ubezpieczenie auta. Eksperci przypominają, że takie ubezpieczenie jest dodatkowe. I nie ma przymusu jego wykupu.

"W 2014 r. Komisja Europejska nawiązała dialog z pięcioma dużymi firmami zajmującymi się wypożyczaniem samochodów. W efekcie negocjacji firmy: Avis, Enterprise, Europcar, Hertz i Sixt w 2017 r. dostosowały swoje warunki wynajmu do przepisów konsumenckich w szczególności dotyczących obowiązków informacyjnych. Komisja Europejska będzie nadal monitorować praktyki kolejnych firm wynajmujących samochody" - dodaje Centrum.

Pomoc w podobnych sprawach można uzyskać w Europejskim Centrum Konsumenckim. Sieć takich centrów powstała w całej Unii Europejskiej. Ośrodki pracują razem w celu zapewnienia konsumentom informacji na temat transgranicznych zakupów towarów i usług. Ponadto stanowią one pomoc w polubownym rozwiązywaniu sporów transgranicznych.

wakacjespórportfel

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (76)