Wyrazisty wzrost w końcówce sesji
Środowe otwarcie kontraktów wypadło 8 punktów ponad ceną odniesienia. Powiew optymizmu dotarł do nas z Azji. Silne wzrosty tamtejszych parkietów wpłynęły z kolei na kwotowania amerykańskich kontraktów. Rano umacniał się także eurodolar, co również nie pozostawało czynnikiem obojętnym.
08.06.2012 | aktual.: 08.06.2012 08:46
Trzeba przyznać, że po niezwykle słabej końcówce wtorkowego handlu rynkowi należało się jakieś odreagowanie (warto przypomnieć, że wtorkowa fala silnej wyprzedaży wyglądała naprawdę niepokojąco na tle stabilnych rynków Eurolandu).
Ostatecznie zatem przedpołudniowa faza środowej sesji ułożyła się po myśli popytu. W efekcie kontrakty dotarły do intradayowej strefy oporu: 2060 – 2061 pkt. zbudowanej na bazie dwóch lokalnych zniesień wewnętrznych: 61.8% i 78.6%. Co istotne, przebiegała tutaj także znana nam już linia kanału trendowego. Z wykresu w skali 60. minutowej jasno wynikało, że od pewnego czasu popyt tracił motywację do działania właśnie w rejonie wskazanej linii. Ciekawostką było na pewno to, że w trakcie sesji popyt również zwątpił tutaj w swoje możliwości. Biorąc pod uwagę fakt, iż pierwsze takty notowań upłynęły pod znakiem zdecydowanych działań rynkowych inicjowanych przez obóz byków, ta okoliczność mogła trochę zaskakiwać.
Koniec końców warszawski parkiet wszedł w fazę korekt, jednak i ta inicjatywa dość szybko wytraciła swój impet. Przebieg kolejnych fragmentów sesji upłynął pod znakiem ruchu bocznego, czyli tendencji rynkowej, która dominowała na GPW już od kilku sesji. W końcówce środowego handlu doszło jednak do zmiany rynkowych nastrojów. Pierwszym sygnałem zwiastującym możliwość wykrystalizowania się kolejnej podfali wzrostowej było zanegowanie lokalnej zapory podażowej: 2060 – 2061 pkt.
W swoich opracowaniach online zwracałem uwagę, że po sforsowaniu w/w zakresu obóz byków otworzyłby sobie drogę w kierunku dużo istotniejszego węzła podażowego: 2090 – 2095 pkt. Jak się okazało dokładnie z takim właśnie scenariuszem mieliśmy do czynienia. Kontrakty, po przełamaniu oporu, weszły bowiem w niezwykle silną fazę ruchu wzrostowego i przetestowały niemalże wskazany obszar cenowy (do bezpośredniej konfrontacji zabrakło dokładnie dwóch punktów). Ostatecznie zamknięcie czerwcowej serii kontraktów wypadło na poziomie 2088 pkt. Stanowiło to prawie trzyprocentowy wzrost FW20M12 w relacji do wtorkowej ceny odniesienia.
Tak jak sugerowałem w swoich ostatnich opracowaniach, w przypadku sforsowania strefy oporu: 2090 – 2095 pkt., kształtujący się na wykresie układ korekcyjny należałoby zacząć analizować pod kątem formacji ABCD. W tym kontekście zwróciłbym na pewno uwagę na przedział cenowy: 2122 – 2126 pkt. Co prawda projekcja AB = CD wypada kilka punktów niżej, ale wskazany zakres cechuje się w moim odczuciu naprawdę sporą wiarygodnością. Z wykresu wynika, że nieco wyżej plasuje się z kolei czerwona median line. Uważam, że w tej sytuacji górną linię Pitchforka można traktować jako filtr cenowy dla przedziału Fibonacciego: 2122 – 2126 pkt.
Podsumowując, dopiero trwałe sforsowanie w/w zakresu cenowego zmieniłoby w moim odczuciu krótkoterminowy wizerunek techniczny wykresu. Można wstępnie założyć, że na FW20M12 doszłoby wówczas do wykrystalizowania się kolejnej, silnej podfali wzrostowej. Niestety poranne nastroje (jak i wczorajsza końcówka sesji za oceanem) nie stwarzają dogodnych warunków dla obozu popytowego. Sukcesem byłoby już zatem sforsowanie zapory cenowej: 2090 – 2095 pkt. W przypadku wzrostu presji podażowej (czego nie można wykluczyć) zwróciłbym natomiast uwagę na zakres wsparcia: 2048 – 2051 pkt. Co prawda jest to tylko lokalna zapora popytowa (zbudowana na bazie ostatniego impulsu wzrostowego), ale wypadają tutaj dwa zniesienia wewnętrzne: 38.2% i 61.8%. W rejonie wspomnianego zakresu grupują się także aż trzy, różnie poprowadzone linie, co w moim odczuciu zwiększa znaczenie strefy Fibonacciego.
Negatywnie należałoby zatem ustosunkować się do przełamania wsparcia: 2048 – 2051 pkt. Mogłoby to bowiem oznaczać, że obóz byków ponownie przechodzi do defensywy, a kolejne ruchy będą już należeć do sprzedających. Nie można zatem wykluczyć, że po zanegowaniu wymienionego zakresu wzrosłoby prawdopodobieństwo wejścia rynku w nową fazę spadków (zakładam jednak, że popyt nie dopuści tak łatwo do przełamania w/w wsparcia).
Opracowanie:
Paweł Danielewicz
analityk techniczny
Najbliższa aktualizacja Analizy Futures na WIG20 już o godzinie 9:30. Zapraszamy do korzystania z naszych Analiz Futures na WIG20 Intraday