Wysokość emerytury. ZUS ci ją obliczy i prześle listem
Ponad 20 milionów Polaków otrzyma w najbliższym czasie listy z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z których dowiedzą się m. in. ile będzie wynosić ich przyszła emerytura. I to w trzech różnych wariantach, co do tej pory jeszcze się nie zdarzyło.
*Ponad 20 mln Polaków otrzyma w najbliższym czasie pisma z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z których dowiedzą się, ile będzie wynosić ich przyszła emerytura. I to w trzech różnych wariantach, co do tej pory jeszcze się nie zdarzyło. "Przeczytaj, zanim odłożysz ten list" - zaczyna się list ZUS. *
- Rozpoczęliśmy już wysyłanie listów do ubezpieczonych ze szczegółową informacja dotyczącą ich kont emerytalnych - mówi w rozmowie z WP Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS i dodaje, że przesyłki spodziewać się mogą wszyscy, którzy odprowadzili choć jedną składkę, czyli przepracowali przynajmniej jeden dzień, nie pobierają emerytury, nie są objęci ubezpieczeniem w KRUS ani nie korzystają z emerytur mundurowych.
Dokument przypomina wyciąg z konta bankowego. Znajdą się na nim wszystkie składki, odprowadzone za ubezpieczonego przez pracodawcę. - Będą to zarówno wartości nominalne, czyli te rzeczywiście odprowadzone, jak i te po waloryzacji - wyjaśnia Wojciech Andrusiewicz i zauważa, że to dobry moment, by sprawdzić pracodawcę, czy rzeczywiście odprowadzał składki w takiej wysokości, jak powinien.
Znacznie bardziej interesująca dla adresatów listów jest jednak dalsza ich część. ZUS wyliczył bowiem, jak wysoką emeryturą otrzymają ubezpieczeni ze środków publicznych. - Szacunki dotyczą trzech wariantów - zapowiada rzecznik Zakładu.
Który wariant najważniejszy?
Pierwszy obejmuje tylko ubezpieczenie w I filarze i zakłada, że pracownik osiąga wiek emerytalny i przestaje pracować w tej chwili. - Zgromadzony kapitał jest wtedy dzielony przez liczbę miesięcy, wynikającą ze średniej długości życia w Polsce. W ten sposób otrzymujemy wysokość świadczenia - tłumaczy Wojciech Andrusiewicz.
W drugim wariancie ZUS zakłada, że ubezpieczony pracuje, aż do osiągnięcia wieku emerytalnego. Żeby oszacować wysokość świadczenia, Zakład obliczył na podstawie dotychczasowych danych średnią miesięczną składkę i dolicza ją do stażu pracy, który pozostał ubezpieczonemu od osiągnięcia wieku emerytalnego.
Przykładowo, 40-latkowi do emerytury zostaje jeszcze 27 lat. Na podstawie dotychczasowej historii ubezpieczeniowej Zakład oszacował, jaki kapitał zgromadzi w momencie przejścia na emeryturę i w ten sposób wyliczył średnie miesięczne świadczenie. Jego wysokość w dalszym ciągu obejmuje jednak tylko I filar, czyli zaledwie część naszej składki emerytalnej.
Najbardziej kompletny jest trzeci wariant, który do I filaru dolicza również środki zgromadzone na indywidualnym subkoncie w ZUS, czyli w II filarze. Jak informuje rzecznik Zakładu, to będzie pierwsze tego typu wyliczenie, niestosowane do tej pory.
I właśnie ten ostatni wariant da odpowiedź na pytanie, ile będzie wynosić moja emerytura. Ale też niepełną, bo należy pamiętać, że niektórzy ubezpieczeni wybrali II filar w OFE, a do danych z funduszy ZUS nie ma dostępu.
Do kwoty otrzymanej w trzecim wariancie trzeba więc dodać pieniądze zgromadzone w OFE oraz dobrowolne ubezpieczenia w III filarze - na indywidualnych kontach emerytalnych (IKE), indywidualnych kontach zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) i w pracowniczych programach emerytalnych (PPE).
Dopiero ta suma da nam rzeczywistą wysokość przyszłej emerytury.
Jest instrukcja
Jak zapewnia Wojciech Andrusiewicz, adresaci oprócz wyliczeń i historii rachunku otrzymają również instrukcję, jak odczytywać zawarte w nich dane. - Będzie ona maksymalnie uproszczona i precyzyjna, tak by każdy wiedział, jak rozumieć kwoty obliczone dla poszczególnych wariantów - mówi rzecznik ZUS.
Czy z takim dokumentem trzeba później coś zrobić? Być może coś wypełnić, podpisać lub odesłać do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych? Przedstawiciel instytucji zapewnia, że list ma charakter czysto informacyjny i nie wymaga od odbiorcy żadnych późniejszych działań.