Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Dwie pracownice drukarni Welin w Stęszewie wzięły zwolnienia lekarskie, by uczestniczyć w weselu – jedna jako panna młoda, druga jako gość. Ich szef postanowił upublicznić ich wizerunek w sieci, co spotkało się ze stanowczą reakcją internautów.
Zwolnienia lekarskie to temat, który od lat wywołuje kontrowersje. Szczególnie wtedy, gdy pojawiają się podejrzenia nadużyć. Taka sytuacja miała miejsce w Drukarni Welin w Stęszewie, gdzie dwie pracownice przebywające jednocześnie na L4 zostały przyłapane na weselu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Myślał, że jedzie do Niemiec po zarobek. Na miejscu duże rozczarowanie
"Życzymy szczęścia w walce z ZUS"
O sprawie poinformowano na firmowym profilu na Facebooku. Do wpisu dołączono zdjęcie z wesela, co miało potwierdzać udział pracownic w wydarzeniu. Z treści posta wynikało, że jedna z nich była panną młodą, druga natomiast gościem. Po pewnym czasie post został usunięty z serwisu.
"Wreszcie wiemy, po co naszym pracownicom z działu obsługi było potrzebne długoterminowe L4! Co zakłóciło pracę biura. Życzymy szczęścia w walce z ZUS za 'lewe' L4" - napisała firma na swoim profilu na Facebooku.
Burza w komentarzach
Post wywołał poruszenie w sieci. Internauci podkreślają, że drukarnia Welin nie powinna udostępniać prywatnych zdjęć pracowników oraz załatwiać takich spraw publicznie.
"Podłość. Jak można tak publicznie szykanować swoich pracowników?" – napisał internauta. "Inspektorat pracy powinien zainteresować się tą firmą" – czytamy wśród innych komentarzy.
"Jeżeli tak traktujecie swoich pracowników, to nie chce sprawdzać jak traktujecie klientów. W tym momencie pokazaliście jaka jesteście firmą oraz czego można się po was spodziewać" – dodał kolejny internauta. "Jakim trzeba być człowiekiem, żeby pisać takie posty o pracownikach" – podkreślił jeden z komentujących.
Tak Polacy kombinują z L4
W 2024 r. ZUS przeprowadził kontrolę 486,4 tys. zwolnień lekarskich, a zakwestionował 36,6 tys. z nich. Wiązało się to ze wstrzymaniem wypłaty świadczeń chorobowych o łącznej wartości przekraczającej 52,9 mln zł.
Pracownicy przebywający na L4 w ubiegłym roku przyłapani zostali m.in. na: naprawach pojazdów mechanicznych, remontach i pracach w ogrodzie, pracach zarobkowych dla innego podmiotu, prowadzeniu działalności gospodarczej, wyjazdach rekreacyjnych czy spożywaniu alkoholu.
Przypomnijmy, że od 1 stycznia 2025 r. ZUS zyskał nowe uprawnienia, umożliwiające inspektorom niezapowiedziane wizyty w domach pracowników.
W ramach tych działań inspektorzy weryfikują, czy pracownik przebywa pod wskazanym adresem i przestrzega zaleceń lekarza. Kontrolowane są także media społecznościowe, aby wykryć ewentualne nieprawidłowości. Część osób przebywających na wątpliwym L4 gubi aktywność w social mediach, w tym m.in. promowanie produktów.
Poprosiliśmy drukarnie Welin o komentarz. Odpowiedź opublikujemy, gdy tylko ją dostaniemy.