Trwa ładowanie...
02-03-2010 15:58

Wzrost cen surowców zahamowany

Od początku lutego obserwować można było wzrost notowań ropy naftowej, której cena doszła w okolice 79 USD za baryłkę. Jednak po osiągnięciu tego pułapu notowania surowca ustabilizowały się, wchodząc w konsolidację.

Wzrost cen surowców zahamowanyŹródło: TMS Brokers
d32g0yr
d32g0yr

Przez większą część minionego tygodnia notowania „czarnego złota” poruszały się w dość szerokim przedziale wahań 76 – 79 USD za baryłkę, krótkotrwale wybijając się w drugiej części tygodnia poniżej dolnego ograniczenia zakresu wahań. Trwające od lutego wzrosty na rynku surowców, w kontekście spadków na eurodolarze, były dość silnym sygnałem sugerującym możliwość wystąpienie korekty w notowaniach głównej pary walutowej. Pomimo tego, że scenariusz taki nie jest jeszcze wykluczony widać, że surowce po części dały za wygraną wchodząc w konsolidację podobną do tej, która można od pewnego czasu obserwować w notowaniach EUR/USD.

W minionym tygodniu negatywnie na rynek ropy naftowej wpłynęły dane jakie poznaliśmy z amerykańskiej gospodarki. Warto tutaj wspomnieć o liczbie sprzedanych nowych domów, która wypadła gorzej od oczekiwań. Rezultat na poziomie 309 tys. był o ponad 11% gorszy od poprzedniego odczytu. Kolejnego dnia na rynek napłynęły dane z amerykańskiego rynku pracy, które wskazały na wzrost liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych do poziomu 496 tys. Dane te pogorszyły sentyment inwestycyjny na rynku, rodząc obawy o dalsze tempo ożywienia gospodarczego. W efekcie obserwować można było gwałtowną zniżkę notowań „czarnego złota” w okolice 75 USD za baryłkę. Ruch ten był jednak krótkotrwały i szybko został odrobiony.

Z cotygodniowych szacunków publikowanych przez rządową Agencję Informacji Energetycznej wynika, że zapasy ropy wzrosły o 3 mln baryłek. Z kolei zapasy benzyny zmalały o 900 tys. baryłek, podczas gdy oczekiwano ich wzrostu. Czynnikiem, który w dalszym ciągu powinien wspierać ceny ropy naftowej, jak i innych surowców, jest popyt ze strony Chin. Z najnowszych danych wynika, że kraj ten zaimportował w styczniu 17,1 mln ton „czarnego złota”, czyli o 33,4% więcej niż w analogicznym okresie sprzed roku.

Miniony tydzień na rynku miedzi przebiegał stabilnie, a cena tego metalu notowanego na giełdzie w Londynie, podobnie jak ropy, po okresie intensywnych wzrostów skonsolidowała się. Sporo emocji na rynku tego metalu wywołały tragiczne doniesienia z Chile. Trzęsienie ziemi jakie miało miejsce w ostatni weekend lutego spowodowało duże zniszczenia w tym kraju. Z tego też względu wiele kopalni zawiesiło wydobycie tego surowca. Chile jest największym producentem tego metalu, z tego też względu wstrzymana produkcja w wielu tamtejszych kopalniach zrodziła obawy o przyszłą podaż miedzi na rynku. W efekcie obserwować można było zwyżkę notowań tego metalu. Drożejąca miedź pociągnęła w górę notowania spółek wydobywczych m.in. polskiego KGHM-u. Jednak rynkowe spekulacje na temat długotrwałego wpływu całej sytuacji na rynek miedzi okazały się przesadzone, gdyż wstrzymanie produkcji wynikało głównie z braku dostaw energii. Największym spółkom tj. Codelco oraz Anglo American szybko udało się wznowić wydobycie, co zahamowało
dalszy wzrost cen miedzi.

Michał Fronc
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.

d32g0yr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d32g0yr