Wzrost presji popytowej w rejonie: 2248 – 2252 pkt.
Wracając jeszcze do końcówki poniedziałkowego handlu warto przypomnieć, że doszło wówczas do naruszenia pierwszej zapory popytowej Fibonacciego: 2297 – 2301 pkt. zbudowanej na bazie zniesienia 14.6%.
19.10.2011 08:40
Początek wczorajszej sesji, co istotne, przebiegł pod znakiem kontynuacji ruchu spadkowego, w wyniku czego kontrakty znalazły się w rejonie kolejnego węzła popytowego: 2248 – 2252 pkt. Można zatem stwierdzić, że następstwem poniedziałkowego przełamania 2297 – 2301 pkt. był test kolejnego przedziału wsparcia zbudowanego na bazie zniesień wewnętrznych/projekcji cenowych Fibonacciego.
Strefa okazała się nieprzypadkowym obszarem na wykresie FW20Z11, gdyż mniej więcej w tym właśnie rejonie doszło do ukształtowania się lokalnego punktu zwrotnego. Warto podkreślić, że co prawda kupującym rzeczywiście udało się już w przedpołudniowej fazie handlu powstrzymać tutaj podaż, niemniej na rynku nie mogło dojść do wykrystalizowania się ruchu kontrującego. Trzeba tutaj zaznaczyć, że przez kilka następnych godzin mieliśmy do czynienia z naprawdę symbolicznym zakresem wahań cenowych. Wczorajsza sesja nie była zatem zbyt porywającym widowiskiem.
Ostatecznie jednak z tej przeciągającej się konsolidacji nastąpiło wybicie górą, co na wykresie znalazło swoje wizualne odzwierciedlenie w postaci przełamania lokalnej median line (odnoszę się tutaj do wykresu intradayowego, którym posługuję się w swoich opracowaniach online). Kontrakty zaczęły zatem podążać w kierunku zanegowanej w poniedziałek strefy cenowej: 2297 – 2301 pkt. (funkcjonującej teraz jako zapora podażowa), gdzie fala rzeczywiście zaczęła wytracać swój impet.
Końcówka wtorkowej sesji również ułożyła się po myśli byków. Stabilny wzrost indeksów za oceanem sprawił zatem, że dobra atmosfera utrzymała się również w trakcie ostatniej godziny handlu.
Ostatecznie zamknięcie grudniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2300 pkt. co stanowiło wzrost wartości FW20Z11 w stosunku do poniedziałkowej ceny odniesienia wynoszący 0.83%.
Jak na razie zatem nie uzyskaliśmy wiarygodnego sygnału potwierdzającego zmianę sentymentu rynkowego w ujęciu krótkoterminowym. Przypomnę, że takim potwierdzeniem byłoby przełamanie zapory popytowej Fibonacciego: 2248 – 2252 pkt. Łącząc bowiem ten fakt z wcześniejszą niemożnością sforsowania przez kupujących ważnego węzła podażowego: 2366 – 2374 pkt. należałoby uznać, że niedźwiedzie są bardziej zmobilizowane do aktywnej walki i to one mogą przejąć kontrolę na rynku.
Popyt podjął jednak działania obronne w rejonie: 2248 – 2252 pkt., choć trzeba podkreślić, że dopiero zanegowanie wymienionej przed momentem zapory podażowej: 2366 – 2374 pkt. uprawdopodobniłoby tak naprawdę możliwość kontynuacji ruchu wzrostowego. Można zatem stwierdzić, że rynek znalazł się obecnie w pewnego rodzaju impasie. Odzwierciedleniem tego stanu jest przedłużający się w tej chwili ruch boczny przebiegający w dość wąskim korytarzu cenowym.
Niemniej przewagę techniczną w ujęciu krótkoterminowym cały czas zachowuje jeszcze obóz kupujących, co niejako automatycznie powinno stanowić zachętę dla byków do kreowania większej presji na rynku. Siłą rzeczy powraca jednak tutaj kwestia naprawdę istotnej zapory cenowej: 2366 – 2374 pkt. Obserwując pewną nieporadność i niezdecydowanie obozu popytowego można mieć uzasadnione wątpliwości odnośnie możliwości szybkiego sforsowania w/w zapory podażowej.
Na zakończenie warto zwrócić uwagę, że obecny ruch korekcyjny wygląda w zasadzie identycznie jak poprzednia inicjatywa byków (szara pogrubiona linia). Jak widać ponownie mamy w tej chwili do czynienia z ruchem trzyfalowym (czerwone oznaczenie ABCD) posiadającym charakter spadkowy. Dlatego właśnie tak ważnym potwierdzeniem wiarygodności bieżącej inicjatywy popytu byłoby zanegowanie w/w układu ABCD. To jednak może okazać się dość trudnym zadaniem, gdyż niepokojącym czynnikiem (o którym mogliśmy się już przekonać) jest znaczący wzrost presji podażowej w rejonie oporu: 2366 – 2374 pkt. (gdyby jednak ten ambitny plan urzeczywistnił się, to za realny wariant uznałbym w takiej sytuacji test sierpniowego maksimum cenowego (poziom 2447 pkt).
Opracowanie:
Paweł Danielewicz
analityk techniczny
DM BZ WBK