Z Komisji Europejskiej wyciekł dokument. Polityka klimatyczna niemal bez zmian
Chociaż Polska już dwukrotnie powiedziała "nie" propozycjom polityki klimatycznej, Komisja Europejska z uporem powraca do planów drastycznej redukcji emisji dwutlenku węgla do 2030 r.
"Komisja Europejska, mimo dwukrotnego polskiego weta, ponawia swoją propozycję redukcji o 40 proc. emisji dwutlenku węgla do 2030 roku" - informuje portal rmf24.pl. "Dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon zdobyła dokument, który zostanie upubliczniony dopiero w dniu, gdy Bruksela rozpocznie konsultacje w tej sprawie - 27 marca".
Jak twierdzi wielu ekspertów, wymuszona przez UE redukcja emisji gazów cieplarnianych może kosztować Polskę gigantyczne pieniądze.
W dokumencie KE zaznacza jednak, że nie można redukować CO2 za wszelką cenę i że trzeba brać pod uwagę uwarunkowania energetyczne każdego kraju członkowskiego UE. To szczególnie ważne dla naszego kraju, ponieważ większość energii elektrycznej wytwarzanej w Polsce pochodzi z emitujących znaczne ilości gazów cieplarnianych elektrowni węglowych.
Zdaniem europosła PiS polski rząd powinien skorzystać z furtki zawartej w dokumencie i przygotować własną ocenę wpływu zaostrzania polityki klimatycznej na polską gospodarkę.
Ujawniony dokument można odczytywać jako pozytywną dla Polski zmianę w nastawieniu Komisji Europejskiej. - Po raz pierwszy w tego typu dokumencie pojawia się trochę zdroworozsądkowych uwag - uważa zapytany przez RMF eurodeputowany Bogusław Sonik. - Komisja wspomina także o gazie łupkowym w kontekście poprawy konkurencyjności europejskiej gospodarki - dodaje.