Trwa ładowanie...
dptnnwl
kontrola
13-08-2008 08:05

Z powodu nużącej pracy szofer musi dłużej odpoczywać

Po czterech i pół godzinie jazdy prowadzący duże auto musi odpocząć przynajmniej 45 minut. Bez znaczenia jest przy tym, czy zatrudniamy go na etacie, czy na zlecenie.

dptnnwl
dptnnwl

Po czterech i pół godzinie jazdy prowadzący duże auto musi odpocząć przynajmniej 45 minut. Bez znaczenia jest przy tym, czy zatrudniamy go na etacie, czy na zlecenie.

Do zaplanowania mu czasu pracy musimy się szczególnie przyłożyć, gdyż za zbyt długie prowadzenie lub zbyt krótkie przerwy grożą zarówno zatrudnionemu, jak i jego chlebodawcy kary, np. 150 zł za wykorzystanie przerwy z ponad kwadransem opóźnienia. Jest to szczególnie ważne, gdy chodzi o cięższe auto objęte unijnym rozporządzeniem w sprawie harmonizacji niektórych przepisów socjalnych odnoszących się do transportu drogowego 561/2006/WE, czyli np. ciężarówkę lub autobus. Czas prowadzenia, innej pracy, przerw i odpoczynków w takim pojeździe musi bowiem rejestrować tachograf cyfrowy (choć są wyjątki). Tarczki z tachografów analogowych i wydruki z urządzeń cyfrowych mogą stanowić dowód przekroczenia przepisów nawet po kilku miesiącach. Nie ma przy tym znaczenia, czy szofer jest zatrudniany etatowo, czy na zlecenie.

Dziewięć lub 11 godzin luzu po całym dniu za kółkiem

Kierowca i przewoźnik muszą dokładnie przestrzegać przerw i odpoczynków. Za skrócenie ich o ponad kwadrans grozi 100-złotowa grzywna.

Jeżeli kierowca prowadzi auto ciężarowe o dopuszczalnej masie całkowitej (dmc) większej niż 3,5 t lub osobowe (autobus) przeznaczone dla więcej niż dziewięciu osób łącznie z kierowcą, to musi stosować unijne rozporządzenie. Określa ono precyzyjnie i dość elastycznie obligatoryjne przerwy i odpoczynki zarówno dobowe, tygodniowe, jak i dwutygodniowe. Jeśli szofer lub przewoźnik nie dostosuje się do tych wymagań, grożą im wysokie kary ustalone w załączniku do ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (tekst jedn. DzU z 2007 r. nr 125, poz. 874 ze zm.).

dptnnwl

Jedenaście godzin na dobę

Dla osoby prowadzącej taki samochód regularny odpoczynek dobowy to 11 godzin, a skrócony – minimalnie dziewięć. Z tego ostatniego może skorzystać tylko trzy razy między dwoma odpoczynkami tygodniowymi. Dowolnie dysponuje wtedy swoim czasem. Oznacza to, że nie wykonuje innych prac. Kolejny dzienny odpoczynek musi jednak wykorzystać w ciągu 24 godzin od poprzedniego. Dzienną labę wolno przedłużyć do rozmiarów regularnego lub skróconego tygodniowego wypoczynku. Dla przykładu: kończy jazdę w piątek o 23, a w trasę rusza o 23 następnego dnia; odbiera w tym czasie zarówno wypoczynek dobowy, jak i skrócony. Natomiast skróconego z 11 do dziewięciu godzin odpoczynku dobowego nie trzeba rekompensować.

Wolno dzielić

Jest dopuszczalne dzielenie odpoczynku w ciągu doby. Jeżeli z przebiegu kursu wynika, że odpoczynek trzeba dzielić, to pierwsza z jego części musi wynosić co najmniej trzy godziny, a druga co najmniej dziewięć. Tak podzielony odpoczynek jest uznawany za regularny, a nie za skrócony.

dptnnwl

Zgodnie z rozporządzeniem 561 odpoczynkiem nie jest czas, w którym kierowca dojeżdża do swojej ciężarówki bądź autokaru. Wyjątkowo jest nim, jeśli korzysta wtedy z miejsca leżącego na promie lub w pociągu. Nie jest więc możliwe, aby kierowca mieszkający w Grodzisku Mazowieckim i dojeżdżający pociągiem podmiejskim do auta stojącego na postoju w centrum Warszawy (normalnie ma bazę w Grodzisku) miał tylko dziewięć godzin skróconego dobowego odpoczynku. Trzeba do tego doliczyć czas dojazdu, ale jego zmiennik, mieszkający w stolicy i odbierający to samo auto z tego samego parkingu kilka dni później, będzie mógł siąść za kierownicą już po dziewięciu godzinach. Tym bardziej nie wolno traktować jako odpoczynku czasu, kiedy osoba prowadzi auto nieobjęte rozporządzeniem 561, np. osobowe lub dostawcze. Jest to inna praca.

Przykład 1

Pan Marek, kierowca, jechał cztery i pół godziny, po czym zatrzymał się na pięć. Następnie siedział za kółkiem cztery godziny i zatrzymał się na osiem, po czym znowu ruszył. Choć w sumie odpoczywał ponad 12 godzin, to naruszył unijne rozporządzenie 561. Druga część odpoczynku musi bowiem trwać co najmniej dziewięć godzin. Grozi mu kara 100 zł za skrócenie dobowego odpoczynku o godzinę. Dostanie ją, gdy:

- kontrola złapie go na szosie tego samego dnia,

dptnnwl

- sprawdzi na trasie jego wykresówkę z tego dnia w ciągu 28 dni lub podczas kontroli w firmie.

Jeśli podczas transportu pojazdu promem lub koleją szofer wypoczywa, to ten czas można uznać za regularny dzienny odpoczynek, trwający nie mniej niż 11 godzin. Pod warunkiem że dysponuje tam koją bądź kuszetką. Taki odpoczynek wolno dwukrotnie przerwać, byle czynności, jakie kierowca ma wykonywać, nie zajęły mu więcej niż godzinę.

Przerwy w prowadzeniu

dptnnwl

I zatrudniający, i kierowca nie mogą też zapomnieć o przerwach w prowadzeniu ciężarówki czy autobusu. Szofer musi odpocząć przez przynajmniej 45 minut po czterech i pół godzinie prowadzenia dużego auta. Przerwy nie trzeba wykorzystywać tylko, gdy po czteroipółgodzinnym prowadzeniu kierowca zaczyna czas odpoczynku.

Przykład 2

Pan Tomek, szofer, po czterech godzinach prowadzenia miał godzinną przerwę, bo odstawił pojazd do warsztatu. Następnie prowadził przez cztery i pół godziny i rozpoczął dobowy, skrócony odpoczynek zaplanowany na dziewięć godzin. Nie musi przed tym odpoczynkiem wykorzystywać kolejnej przerwy, bo dobowa laba ją zastępuje.

Przerwę można podzielić, ale tylko na dwie części: pierwsza musi trwać co najmniej 15 minut, a druga 30.

dptnnwl

Przykład 3

Po dwóch i pół godzinie kierowca autokaru wiozącego wycieczkę miał 30 minut przerwy, podczas której nie pracował, bo turyści pod wodzą przewodnika poszli oglądać wodospad. Po kolejnych dwóch godzinach jazdy stanął na parkingu przydrożnej restauracji. Musiał odbyć drugą obowiązkową przerwę w wymiarze pół godziny. Nie wolno bowiem skracać drugiej przerwy poniżej 30 minut tak, by razem z pierwszą dawała w sumie 45 minut. Nie pozwala na to art. 7 rozporządzenia 561.

Ile na tydzień

W ciągu dwóch tygodni szofer wykorzystuje albo dwa tygodniowe regularne odpoczynki tygodniowe, albo jeden regularny i jeden skrócony. Regularny to przynajmniej 45 godzin, a skrócony 24 godziny. Tygodniowy wypoczynek trzeba odebrać nie później niż po sześciu dobach (konkretnie po sześciu 24-godzinnych okresach), licząc od zakończenia poprzedniego.

dptnnwl

Skrócony natomiast musimy zrekompensować równoważnym odpoczynkiem wziętym jednorazowo przed końcem trzeciego tygodnia następującego po tygodniu, kiedy pracownik wypoczywał krócej. Trzeba go doliczyć do innego odpoczynku trwającego przynajmniej dziewięć godzin. Rozporządzenie 561 precyzuje też rozliczenie 24-godzinnego i 45-godzinnego odpoczynku przypadającego na przełomie tygodni. Zaliczamy go do jednego z tych tygodni, ale nie do obu.

W obowiązujących przepisach nie ma już wyjątku dla kierowców prowadzących autokary w pasażerskich przewozach innych niż regularne (czyli zazwyczaj autokarów wycieczkowych). Kiedyś mogli oni pójść na tygodniowy odpoczynek najpóźniej po 12 dniach pracy. Uwaga! Dzienne i tygodniowe wypoczynki kierowca może wykorzystać w pojeździe, ale wyłącznie jeśli znajduje się on na postoju, a każdy szofer ma odpowiednie miejsce do spania.

Odstępstwo w załodze

Odrębności dotyczące przerw i odpoczynków odnoszą się do pracy w załodze, czyli np. prowadzenia pojazdu przez dwóch lub więcej kierowców. O załodze dwuosobowej można mówić, jeżeli zmiennik dosiada się nie później niż w ciągu godziny od wyjazdu z bazy. Potem kierowcy jadą razem aż do rozpoczęcia odpoczynku dziennego bądź tygodniowego. Będąc w załodze, kierowca, który akurat nie prowadzi, może przerwę w prowadzeniu odebrać podczas jazdy autobusu.

Wprawdzie w rozporządzeniu 561 brakuje definicji pozostawania w jadącym pojeździe obok drugiego szofera, ale Komisja Europejska zajęła w tej sprawie stanowisko. Przyjęła, że czas spędzony obok kierowcy wolno uznać za przerwę, jeśli odpoczywający nie wykonuje innej pracy. Gdy więc np. nie obsługuje w tym czasie pasażerów, może odebrać przerwę w jadącym autokarze. Załogowe wyjątki dotyczyć też mogą dziennego wypoczynku. O ile pojedynczo jadący kierowca musi mieć dobowy odpoczynek nie później niż po 24 godzinach od poprzedniego, o tyle w załodze wolno to zrobić nawet po 30 godzinach. Dopuszcza to art. 8 ust. 5 rozporządzenia 561. Taki odpoczynek musi trwać przynajmniej dziewięć godzin.

Inna praca wyklucza przerwę

Podczas przerwy kierowca nie może prowadzić pojazdu ani wykonywać innej pracy. Musi o tym pamiętać pracodawca. Przepisy określają dokładnie, co znaczy „inna praca”, precyzując w ten sposób jednocześnie przerwę. Inna praca to czynności wymienione w dyrektywie 2002/15/WE, np.

- załadunek lub rozładunek,

- pomaganie pasażerom przy wsiadaniu i wysiadaniu,

- sprzątanie i konserwacja techniczna pojazdu,

- prace mające zapewnić bezpieczeństwo auta, jego ładunku i pasażerów,

- nadzorowanie załadunku i rozładunku,

- załatwianie formalności administracyjnych, np. z policją, celnikami, urzędnikami imigracyjnymi.

Wszystko jedno przy tym, gdzie kierowca zajmuje się taką pracą – w swojej firmie transportowej czy gdziekolwiek indziej.

Inna praca to również kierowanie innym pojazdem używanym do działalności zarobkowej, np. motocyklem czy samochodem osobowym nieobjętym rozporządzeniem 561. Podobnie inną pracą jest pozostawanie w gotowości (dyspozycyjność).

Przykład 4

Po czterech godzinach jazdy autokarem wycieczkowym kierowca pomaga wysiąść pasażerom, następnie sprząta autobus i pomaga ludziom wsiąść. Wypoczywał tylko dziesięć minut. Choć przerwa w jeździe trwała ponad pół godziny, nie jest przerwą w prowadzeniu pojazdu w rozumieniu rozporządzenia 561. To dlatego że przez dłuższą jej część kierowca wykonywał inną pracę. Jeśli ruszył w drogę, to po czterech i pół godzinie prowadzenia musiał wykorzystać 45 minut przerwy.

Etat gwarantuje kierowcy więcej relaksu

Szofer zatrudniony na umowie o pracę także nie może jechać dowolnie długo. Nawet wtedy, gdy prowadzi dostawczą furgonetkę albo samochód osobowy

Także polska ustawa z 16 kwietnia 2004 r. o czasie kierowców (DzU z 2004 r. nr 92, poz. 879 ze zm.) przewiduje obowiązkowe przerwy i odpoczynki. Inaczej dzieli ona szoferów niż europejskie rozporządzenie, obejmuje bowiem wszystkich zatrudnionych na etacie. Dodatkowo w rozdziale 4a zawiera regulacje o szoferach jeżdżących na liniach regularnych i regularnych specjalnych, w tym specjalnych do 50 km długości. Mimo że chodzi o pojazdy zabierające więcej niż dziewięć osób łącznie z kierowcą, nie podlegają oni rozporządzeniu 561.

Dla etatowca...

Niezależnie od tego, jakim kto kieruje autem (małym czy dużym), przysługuje mu przerwa, której długość zależy od liczby przepracowanych godzin. Po sześciu godzinach pracy musi mieć nie mniej niż 30 minut, a po ponad dziewięciu godzinach – 45 minut. Przerwę można dzielić na części, ale nie krótsze niż 15-minutowe.

Przykład 5

Pan Jan, kierowca osobowego auta zatrudniony na umowę o pracę, rusza w trasę. Obliczył, że pokona drogę w ciągu ośmiu i pół godziny. Wykorzystał więc 15 minut przerwy po trzech godzinach jazdy i kolejne 15 minut po sześciu godzinach. Niestety, na ostatnim odcinku z powodu prac drogowych musiał zwolnić i po dziewięciu godzinach nie dotarł jeszcze do celu. Obowiązkowo więc odebrał 15 minut przerwy i dopiero po tym krótkim odpoczynku dojechał do bazy - patrz przykład 6.

...i w komunikacji miejskiej

Nieco inne zasady obowiązują prowadzących autobusy, a od 1 stycznia 2009 r. także tramwaje. Jeżeli taki kierowca pracuje od sześciu do ośmiu godzin dziennie, to musi odpoczywać minimum 30 minut, a gdy dłużej niż osiem godzin – przynajmniej 45 minut. Inne są też zasady dzielenia przerw. Aby ułatwić ich dostosowanie do rozkładu jazdy, wolno je dzielić na dowolnie długo trwające odcinki. Z jednym wyjątkiem: jedna z przerw ma trwać co najmniej 15 minut. Ale etatowemu kierowcy należy się 15 minut więcej przerwy.

– Przerw z art. 6 ust. 3 ustawy nie wliczamy bowiem do tych przerw, które wynikają z art. 31b ustawy – przypomina Piotr Wojciechowski, zastępca dyrektora Departamentu Prawnego Państwowej Inspekcji Pracy.

Przysługuje mu więc przerwa 15-minutowa wynikająca ze stosunku pracy oraz 30- lub 45--minutowa określona w przepisach o przewozach regularnych do 50 km >patrz przykład 7.

Czas na sen i wolny weekend

Etatowy kierowca ma mieć 11 godzin dobowego odpoczynku. Nie musi go spędzać w domu, może to robić nawet na postoju i w samochodzie, jeśli w aucie jest miejsce do spania. Podobnie długi wypoczynek dobowy należy się szoferowi autobusu miejskiego, który jednak nie ma prawa nocować w pojeździe. Ustawa ustala też długość tygodniowego odpoczynku. Zasadniczo u etatowca ma on trwać przynajmniej 35 godzin. Są jednak wyjątki. Jeżeli ktoś wykonuje pracę w godzinach nadliczbowych albo przechodzi na inną zmianę zgodnie z ustalonym rozkładem pracy, jego tygodniowy odpoczynek pracodawcy wolno skrócić do 24 godzin - patrz przykład 8.

Normy tygodniowych i dziennych odpoczynków kierowców miejskich autobusów (a także czasy prowadzenia) obowiązują też szofera pracującego dla więcej niż jednego przewoźnika.

Przykład 6

Pan Tadeusz, prowadzący ciężarówkę o dmc przekraczającej 3,5 t, wyruszył w trasę zaplanowaną na osiem i pół godziny. Jest zatrudniony na etacie. Po czterech i pół godzinie odebrał – zgodnie z rozporządzeniem 561 – 45 minut obowiązkowej przerwy. Nie musiał więc dodatkowo odpoczywać po sześciu godzinach. Jednak z powodu letnich prac remontowych na drogach musiał ograniczyć prędkość i po dziewięciu godzinach nadal jechał. Mimo że nie musiał odbierać przerwy zgodnie z ustawą o czasie pracy kierowców, bo trwała ona 45 minut, to miał obowiązek stanąć na kolejne 45 minut. Wymaga tego rozporządzenie 561. Dopiero po tym odpoczynku dotrze do bazy.

Przykład 7

Pan Józef, zatrudniony na zlecenie, prowadzi autobus sześć godzin dziennie. Po każdym kursie na pętlach A i B robi przerwy. Wygląda to następująco: jazda z bazy na pętlę A – trzy minuty przerwy, jazda na pętlę B – trzy minuty przerwy i ponownie jazda na pętlę A – trzy minuty przerwy, jazda na pętlę B – 15 minut przerwy, jazda na pętlę A – trzy minuty przerwy, jazda na pętlę B – trzy minuty przerwy, zjazd do bazy. I prawidłowo.

Przykład 8
W firmie obowiązuje miesięczny okres rozliczeniowy. W pierwszym tygodniu pan Mateusz, etatowy kierowca, pracował, łącznie z sobotą, na trzeciej zmianie od 22 do 6, a w drugim przeszedł na pierwszą zmianę od 6 do 14. Pracodawca zagwarantował mu 24-godzinny odpoczynek w niedzielę, od 6 tego dnia do 6 w poniedziałek. I zrobił dobrze.

Jak zaplanować trasę i obowiązkowe postoje?

- Co ma robić kierowca, gdy właściciel parkingu każe mu przestawić pojazd na inne miejsce, a nie upłynęło jeszcze 15 minut obowiązkowej przerwy? Czy musi zaczynać ją od nowa?

Tak. Przerwa to przynajmniej 15 minut, dlatego nie można za nią uznać krótszego odpoczynku. To znaczy, że kierowca musi od zatrzymania pojazdu odpoczywać przynajmniej 15 minut. Trzeba też pamiętać, że tylko pierwsza z przerw przypadająca w trakcie czteroipółgodzinnego prowadzenia może trwać 15 minut. Druga musi wynosić co najmniej 30 minut.

W innym pojeździe

- Pracownik zawodowo przewozi pasażerów. Jeździ autobusem, a czasami małym siedmiomiejscowym busem. Czy zawsze musi stosować przepisy dotyczące przerw w prowadzeniu pojazdów?

Nie. Rozporządzeniu 561 podlega wtedy, gdy pojazdy są przeznaczone do przewozu więcej niż dziewięciu osób łącznie z kierowcą. Jeśli wyjeżdża w trasę siedmiomiejscowym samochodem, nie musi się stosować do przepisów dotyczących obowiązkowych przerw, odpoczynków czy tygodniowego wymiaru czasu pracy. Trzeba natomiast przestrzegać ustawy o transporcie drogowym, czyli mieć licencję, spełniać wymagania dotyczące kierowców lub zatrudniać szoferów o odpowiednich kwalifikacjach. Jeśli pracuje na etacie, to obejmuje go też ustawa o czasie pracy kierowców. Musi więc mieć przerwę 30 minut, gdy pracuje od sześciu do dziewięciu godzin, i 45 minut, gdy dłużej. Czasu prowadzenia siedmiomiejscowego auta nie traktujemy dla celów rozporządzenia 561 jako odpoczynku, lecz jako inną pracę.

- Czy szofer pracujący w naszej firmie w ramach samozatrudnienia może zacząć pracę po raz drugi w tej samej dobie? Przykładowo rusza o 3, jazda trwa sześć godzin z 45-minutową przerwą, potem ma 11 lub dziewięć godzin odpoczynku i w tym samym dniu kalendarzowym rozpoczyna pracę od nowa.

Tak. Jest to możliwe. Odebrał bowiem odpoczynek dzienny (czyli dziewięć lub 11 godzin). Nie ma przepisu, który zakazywałby mu rozpocząć kolejny dobowy okres prowadzenia po upływie tego czasu.

Odsapnąć od jazdy

- Nasi etatowi kierowcy wykonują międzynarodowe przewozy drogowe. Przysługują im obowiązkowe 45-minutowe przerwy w pracy. Jak wynagradzać ich za ten czas?

Część tej przerwy, trwającą 15 minut, wliczamy do czasu pracy, jeśli dobowy wymiar czasu pracy wynosił co najmniej sześć godzin. Natomiast 30 minut obowiązkowej przerwy zaliczamy do dyżuru. Kierowcy przysługuje za ten czas wynagrodzenie w wysokości określonej w zakładowych przepisach płacowych, ale nie niższej od 50 proc. stawki godzinowej wynikającej z osobistego zaszeregowania pracownika. Przerwy w prowadzeniu dużych pojazdów reguluje art. 7 rozporządzenia 561.

- Kierowca autobusu w firmie budowlanej wyjeżdża o 6 z robotnikami spod hotelu, wiezie ich na budowę i stoi tam do 17, a następnie wraca z nimi do hotelu. Czy okres przerwy w prowadzeniu zalicza mu się do czasu prowadzenia?

Nie Czas prowadzenia to ten faktycznie zarejestrowany przez tachograf. Pracodawca musi jednak pamiętać o dobowych odpoczynkach. Przede wszystkim o tym, aby w ciągu 24 godzin (czyli od 6 tego dnia, kiedy szofer rozpoczyna pracę po odpoczynku dobowym, do 6 dnia następnego) wykorzystał co najmniej 11-godzinny odpoczynek dobowy albo odpoczynek skrócony lub podzielony. Należy też uważać, aby nie przekroczył dziewięciu albo ewentualnie dziesięciu godzin prowadzenia. Ponieważ jednak kierowca czytelnika długo stoi, to takiego zagrożenia raczej nie ma.

Grozi kara

- Czy w Polsce można ukarać kierowcę tylko na podstawie odczytu tarczy tachografu za to, że miał niewystarczająco długie przerwy?

Tak. Tzw. wykresówka tachografu to jeden z najważniejszych dokumentów sprawdzanych przez inspektorów transportu drogowego zarówno w kraju, jak i za granicą. Właśnie na ich podstawie określa się, jak długo kierowca prowadził, jakie miał przerwy i odpoczynki. Z odczytu z tarczy tachografu m.in. inspektorzy transportu drogowego ustalają czas prowadzenia, i jeżeli stwierdzą nieprawidłowości – nakładają kary. To samo dotyczy zapisu z tachografu cyfrowego.

Zofia Jóźwiak

„Rzeczpospolita”

dptnnwl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dptnnwl