Z tą wtyczką nie dasz sobie wcisnąć oszukanej promocji na AliExpress. Pokazuje, co sprzedawcy robią z cenami

"Szybkie okazje" to jedna z popularniejszych zakładek na AliExpress. Oferowane tam produkty są tańsze nawet o 60 proc., ale czas trwania promocji jest ograniczony. Jeszcze większe okazje sklep szykuje na Czarny Piątek. Tylko czy naprawdę? O tym, że sprzedawcy dość swobodnie kształtują politykę cenową, niby wszyscy wiemy. Najpierw zawyżają, by potem kusić nas szaloną promocją. Teraz mamy na to dowody.

Z tą wtyczką nie dasz sobie wcisnąć oszukanej promocji na AliExpress. Pokazuje, co sprzedawcy robią z cenami
Źródło zdjęć: © aliexpress | screen aliexpress.com

17.11.2017 18:23

Dzień Singla, Czarny Piątek, Cyber Poniedziałek. Obniżka o połowę. Na decyzję tylko kilka godzin. Adrenalina rośnie. Każdy fan zakupów w sieci zna takie sytuacje. Większość z nas chociaż raz nabrała się na promocję, która w rzeczywistości nie istnieje.

Za pół darmo

Takie sytuacje dotyczą nie tylko sieci. Każdy specjalista od marketingu wie, że nic nie robi zarówno psychice klienta, jak i wynikom sprzedaży lepiej, niż przekreślona, bardzo wysoka cena. A obok ta okazyjna, zazwyczaj dramatycznie niższa. Widzimy to na co dzień, intuicyjnie wiemy, że oferta może nie być aż tak atrakcyjna... ale kupujemy i tak. Dowodem na to są choćby nieprawdopodobnie zatłoczone w Czarny Piątek galerie handlowe. A także bójki w sklepach, jak choćby ta o przecenione uda z kurczaka.

Magiczna wtyczka

Na AliExpressie sprzedawcy działają tak, jak wszędzie indziej. To znaczy, że podwyższają ceny przed planowaną promocją. Przeanalizowaliśmy dziesiątki ofert i znaleźliśmy równie wiele strategii. Niektórzy regularnie oferują produkty po cenie wysokiej, a potem niskiej, inni wprowadzają jedną dużą podwyżkę, by potem pokazać jednorazowy spadek ceny... pomysłów jest naprawdę wiele.

Kupujący na tym portalu nie są jednak bezradni. W sieci można pobrać specjalną wtyczkę (do wszystkich popularnych przeglądarek internetowych), która analizuje ceny produktów. Wszystko jest nam pokazane na czytelnym wykresie, dzięki czemu, bez dłuższego sprawdzania, widzimy, czy ktoś chce nas zrobić w konia czy nie.

Od razu zaznaczamy, że nie wszystkie promocje, na uwielbianym przez Polaków chińskim Allegro, są nieuczciwe. Nadal da się tu znaleźć prawdziwe perełki. Wystarczy trochę wprawy.

Wspomniana wtyczka nazywa się AliExpress Assistant - Price Tracker. Jest bezpłatna i łatwa w instalacji. Jak działa?

W gąszczu fałszywych promocji

Przykładowo widzimy ciekawą promocję na tablet. Obniżka wynosi - jak twierdzi sprzedawca - 17 proc. Do końca oferty tylko trzy dni. Wybieramy jeden z wariantów. Najdroższy kosztuje 275 dol. - to cena z 17 listopada. Wtyczka pojawia się w lewym dolnym rogu. Klikamy ją i widzimy wykres, przedstawiający ceny w ostatnim okresie. Ten konkretny tablet 13 listopada kosztował 229 dolarów. Czyli obniżka o 17 proc. nie jest tak atrakcyjna, jak się na początku wydawało.

Obraz
© aliexpress.com | screen aliexpress.com

Fałszywe obniżki stosują nie tylko sklepy sprzedające elektronikę. Bardzo często dotyczy to sklepów oferujących ubrania, zwłaszcza damskie.

Obraz
© aliexpress | screen aliexpress.com

Powyżej widzimy sukienkę - w promocji za połowę ceny. 17 listopada znalazła się w zakładce "Szybkie promocje", bo zapłacimy za nią 29,94 dol., a nie 59,88. Wtyczka pokazuje nam jednak, że wcześniej ta sama sukienka kosztowała 29,50. Kolejny klasyczny zabieg z podwyższaniem cen, tylko tym razem mamy jasne dowody. To daje nam przewagę w porównaniu do robienia zakupów w sklepie odzieżowym, gdzie nie widzimy poprzednich cen.

Zanim zrezygnujemy zupełnie z zakupów na Aliexpressie, poszukajmy chwilę. Da się tu znaleźć prawdziwe okazje. Poniżej analiza cen telefonu. 17 listopada zapłacimy za niego 88, 34 dol. To smartfon chińskiej formy Oukitel, który jest pozytywnie oceniany przez użytkowników. Ma spora pamięć i dwa obiektywy, robiące zdjęcia o wysokiej jakości. Wcześniej można go było nabyć za 92,99 (cena z 4 października 2017 r.). 28 sierpnia 2017 roku kosztował 122,49 dol. W międzyczasie sprzedawca nie windował sztucznie ceny.

Obraz
© aliexpress | screen aliexpress.com

Nie tylko wtyczka

Jeśli jesteś "technicznie oporny" i na samą myśl o instalowaniu wtyczki odechciewa ci się jakichkolwiek zakupów, jeszcze nie wszystko stracone. Na stronie Aliprice.com również można sprawdzić, jak kształtowały się ceny produktu, na który mamy chrapkę.

W okno wyszukiwarki, które wygląda trochę jak strona startowa Google'a, należy wkleić link do produktu. Wykres pojawi się poniżej.

Obraz
© AliPrice.com | screen aliprice.com

Tu na przykładzie aparatu fotograficznego widzimy strategię cenową sprzedawcy. Co jakiś czas lekko podnosi i obniża ceny. Najdroższa to 167,99 dol. (z 17 listopada), najniższa 157,49. Jeśli chcemy zaoszczędzić parę dolarów, możemy z dużym prawdopodobieństwem liczyć na to, że cena znowu spadnie do około 150 dol.

Nie tylko Chińczycy bajerują

Na razie nie ma narzędzi, które pokazywałyby podobną analizę dla innych sklepów internetowych. Oszukane promocje najczęściej wyłapują internauci na Twitterze czy Wykopie.

Jeden z użytkowników tego drugiego pokazał oszukaną promocję w MediaMarkt.

Zrobił zdjęcia przed "promocją świąteczną" i po. Odkurzacz Elektrolux kosztował cały czas 499 zł. Natomiast tuż przed świętami obok tej kwoty pojawiło się przekreślone 599 zł.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (99)