Trwa ładowanie...
18-04-2014 10:38

Za relikwie Jana Pawła II chcą 150 zł. Czy godzi się zarabiać w ten sposób?

Na 150 zł wyceniono relikwie Jana Pawła II w serwisie Tablica.pl. Sprzedawca zapewnia, że jest to oryginalny fragment szaty Ojca Świętego, pochodzący z Watykanu. Z kolei na eBayu wystawiono m.in. krew papieża, fragmenty jego ubrań i szat liturgicznych.

Za relikwie Jana Pawła II chcą 150 zł. Czy godzi się zarabiać w ten sposób?Źródło: screen fragmentu ogłoszenia
d4n6aho
d4n6aho

Na 150 zł wyceniono relikwie Jana Pawła II w serwisie Tablica.pl. Sprzedawca zapewnia, że jest to oryginalny fragment szaty Ojca Świętego, pochodzący z Watykanu. Z kolei na eBayu wystawiono m.in. krew papieża, fragmenty jego ubrań i szat liturgicznych. Handel relikwiami – szczególnie w ostatnim czasie – kwitnie. Nie brakuje osób, które wręcz się w nim specjalizują. Czy godzi się zarabiać na szczątkach świętych?

- Jest to niegodziwe w jakiejkolwiek formie. Jeżeli ktoś oficjalnie w sieci pisze o kwocie, to na pewno nie jest to związane z istotą kultu relikwii i nie należy wierzyć w ich otrzymanie – komentuje ks. Zbigniew Gełdon z Radia Głos, Katolickiej Rozgłośni Diecezji Pelplińskiej.

Księża przypominają, że autentyczne relikwie z prawdziwymi certyfikatami wiarygodności mogą otrzymać tylko wspólnoty parafialne na wniosek proboszczów lub biskupa diecezji.

- Zatem to, co jest wystawione na sprzedaż w internecie nie jest żadną relikwią. Jak w każdej materii, tak i w tej pozostaje jedynie apelować o używanie rozumu – mówi ks. Robert Nęcek, rzecznik Archidiecezji Krakowskiej.

Podobnych ogłoszeń znajdziemy dużo więcej. Wystarczy tylko przejrzeć aukcje i oferty zakupu/sprzedaży w sieci. Rozkwitowi handlu sprzyja fakt, że nie wiadomo, ile dokładnie jest tego typu przedmiotów rozpowszechnionych wśród parafii. Wiadomo, że o relikwie Jana Pawła II, którymi dysponuje kardynał Stanisław Dziwisz, proszą m.in. proboszczowie z Niemiec, Kostaryki, Brazylii, USA, Hiszpanii, Słowacji, Austrii.

d4n6aho

W sieci najwięcej jest relikwii drugiego i trzeciego stopnia (fragmentów ubrań Papieża, przedmiotów, które dotykał). Które z nich są oryginalne? A na których chcą zarobić oszuści? Trudno ustalić. Na przykład jeden z internautów ma do sprzedania kartkę papieru (czystą), którą miał dotykać Jan Paweł II. Cena – 100 zł. Inny sprzedawca twierdzi, że posiada kilka włosów przyszłego świętego (są one przyklejone do obrazka z podobizną Papieża) i jest gotów je zbyć za 220 zł. Wśród ogłoszeń są i takie, które dotyczą kropli krwi (autor oferty opisuje, że jest to „mała plamka na kawału materiału”).

Podobnych ofert przybywa właśnie teraz - przed kanonizacją . Bo jak przekonują sprzedawcy, jest na nie popyt.

Święty Piotr za 1 150 zł

Nie tylko relikwiami Jana Pawła II handluje się w sieci. Są też przedmioty pochodzące – według zapewnień autorów ofert - od innych świętych. Osiągają one wysokie ceny. Na przykład relikwia św. Alfonsa Orozoco pierwszego stopnia (fragmenty ciała, np. paznokcie, kości, zęby) w srebrnym relikwiarzu kosztuje 1 250 zł. Z kolei za szczątki św. Piotra Apostoła trzeba już zapłacić 1 150 zł. Zaś relikwia z trumny św. Andrzeja Boboli kosztuje 110 zł. Kawałek materiału z szaty Matki Teresy z Kalkuty, którym – jak przekonuje sprzedający - potarto jej ciało kosztuje 55 zł.

(fot. screen fragmentu anonsu)
Źródło: (fot. screen fragmentu anonsu)

Czy serwisy ogłoszeniowe powinny blokować tego typu oferty? W serwisie Allegro usuwa się tylko te, które naruszają regulamin firmy. Na przykład nie można wystawiać na sprzedaż ludzkich organów. Co wobec tego z relikwiarzem zawierającym – jak głosi anons – relikwie św. Piotra lub tym, zawierającym skrawek odzieży świętego Benedykta Józefa Labre?

d4n6aho

- Te oferty nie naruszają regulaminu serwisu, więc w tym przypadku nie mamy podstaw do ich usunięcia. Relikwie na Allegro nie są raczej wystawiane. Gdyby w serwisie pojawiła się taka oferta na pewno zostałaby sprawdzona pod kątem zgodności z regulaminem i jeżeli okazałoby się, że regulamin został złamany, to podjęlibyśmy odpowiednie działania – tłumaczy Anna Tokarek z działu komunikacji korporacyjnej i PR Grupy Allegro.

14 mln euro za palec

Handlem relikwiami zajmują się nie tylko amatorzy, ale też cenione domu aukcyjne na całym świecie. Na przykład w 2008 r. na aukcji w Christie's za 430 tysięcy dolarów sprzedano relikwiarz z fragmentem kamienia ze Świętej Góry Tabor w Izraelu. Chrystus miał na niego nadepnąć w drodze na górę, na której doszło do Przemienienia Pańskiego. Rekordem cenowym za relikwię z ciałem świętego była transakcja zawarta za pośrednictwem hiszpańskiego antykwariatu, której przedmiotem był palec świętego Stefana, zamknięty w złotym reliktarzu. Relikwia została kupiona przez anonimowego kolekcjonera za rekordową kwotę 14 milionów euro. Z kolei tenisówkę Matki Teresy z Kalkuty niedawno można było kupić w małym sklepiku z antykami na Upper East Side na Manhattanie. Prowadzi go Amanda Broomer, która nie ukrywa, że specjalizuje się właśnie w sprzedaży relikwii.

Można handlować? Czy nie można?

W polskim prawie nie ma przepisu, który wprost zakazywałby handlu relikwiami. Sprzedaż tego typu przedmiotów pozostaje jednak w sprzeczności z prawem kanonicznym. Z tej też przyczyny przekazywanie relikwii wiernym może odbywać się na zasadzie nieodpłatnej darowizny.

d4n6aho

- Osoby nienależące do Kościoła Katolickiego nie są związane Kodeksem Prawa Kanonicznego. Jeżeli jednak otrzymali oni relikwię w celu sprawowania kultu religijnego, w szczególności ze wskazaniem, iż relikwia nie może stanowić przedmiotu sprzedaży i na takie warunki się zgodzili, wówczas wystawienie jej na sprzedaż stanowi złamanie podjętego przez nich zobowiązania i może stanowić podstawę do wysuwania roszczeń przez podmiot, od którego otrzymali relikwię - mówi Tomasz Lewandowicz z kancelarii prawnej Arkana.

W przypadku handlu relikwiami zawierającymi szczątki ludzkie, sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. Praktyka ta dotyka prawa cywilnego nieuznającego zwłok ludzkich za rzeczy, prawa administracyjnego nakazującego pochówek zwłok, a także w pewnej mierze prawa zwyczajowego.

- Odpowiedź na pytanie o dopuszczalność oferowania tego typu przedmiotów na serwisach aukcyjnych może jednak zostać udzielona w oparciu o regulaminy tychże serwisów, w których wprost zawarte są zakazy sprzedaży organów ludzkich. Warto też pamiętać, że wystawienie na aukcję szczątków ludzkich może również stanowić naruszenie dóbr osobistych osób bliskich zmarłego, zaś w skrajnych przypadkach nawet stanowić podstawę odpowiedzialności karnej za znieważanie zwłok (art. 262 kodeksu karnego) lub obrazę uczuć religijnych (art. 196 kodeksu karnego) – tłumaczy Tomasz Lewandowicz z Arkana.

AK/WP.PL

d4n6aho
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4n6aho