Zachodnie rządy na wyścigi pompują miliardy w padające banki
Tylko wczoraj alarmujące wiadomości nadeszły z Brukseli, Berlina, Kopenhagi i Rzymu. Tamtejsze rządy przeznaczyły olbrzymie kwoty na ratowanie przed bankructwem czołowych banków.
07.10.2008 | aktual.: 07.10.2008 09:44
Europa Na Hypo Real Estate 50 mld euro, na Fortis dodatkowe 14,5 mld euro
Nieco zdrowsze firmy z tego sektora kupują inne zagrożone krachem lub zmuszają największych udziałowców do podnoszenia topniejącego kapitału.
Na ogół ta akcja ratunkowa uważana jest przez inwestorów albo za spóźnioną, albo za niewystarczającą, a najczęściej zarzuca się jej obie te ułomności. Wczoraj kurs akcji Hypo Real Estate na frankfurckiej giełdzie spadł o 54 proc., mimo że niemiecki rząd zgodził się wpompować w instytucję 50 mld euro. Uczestnicy rynku uznali, że to za mało, by uratować ten drugi pod względem wielkości w Niemczech bank kredytujący obrót nieruchomościami.
Zarówno niemiecki rząd, jak i bank centralny uznały jednak, że Hypo Real Estate jest zbyt duży, by pozwolić mu upaść, i zbyt słaby, by sam dał sobie radę w obecnych warunkach, które tylko w zeszłym tygodniu zmusiły siedem europejskich rządów do ratowania pięciu banków.
Ratowanie Hypo Real Estate jest największą tego rodzaju operacją w Niemczech po II wojnie światowej. Minister finansów Peer Steinbrueck wezwał kierownictwo tej instytucji do dymisji.
Największy francuski bank BNP Paribas przyłączył się do akcji ratowania banku Fortis. W zeszłym tygodniu dostał on 11,2 mld euro od rządów Belgii, Holandii i Luksemburga. Nie zapobiegło to jego krachowi i teraz BNP zgodził się za 14,5 mld euro, z czego 5,5 mld euro w gotówce, przejąć kontrolę nad 75 proc. Fortis Bank Belgium, całością jego operacji ubezpieczeniowych w Belgii i nad 67 proc. działalności bankowej w Luksemburgu. Akcje francuskiego banku wczoraj zdrożały, bo przybyło mu 3,3 mln klientów i 1458 oddziałów, łącznie z tymi w Polsce, Turcji i Francji.
BNP był dotychczas reprezentowany w Polsce m. in. poprzez Cetelem, zajmujący się consumer finance, spółkę faktoringową i leasingową. Fortis, oprócz banku, który obecnie jest w trakcie przygotowań do fuzji z Dominet Bankiem, również posiada m.in. firmę faktoringową, leasingową i ubezpieczeniową. - Nie mamy jeszcze oficjalnych informacji na temat planów naszego nowego właściciela - mówi "Parkietowi" Alexander Paklons, prezes Fortis Banku Polska.
Polecamy: » Gwałtowny spadek na giełdzie w Tokio » Najnowsze wiadomości z kraju i świata » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1474239600&de=1474299000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=USDPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CHFPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=1"/>
Ponownie rozczarował inwestorów największy włoski bank UniCredit. Jego akcje straciły wczoraj 16 proc. i wróciły do poziomu najniższego od 11 lat, notowanego w miniony wtorek. Przed tygodniem przyczyną gwałtownej przeceny były obawy, że bank będzie musiał emitować akcje w celu podniesienia uszczuplonego przez kryzys kapitału. I sprawdziło się. Zarząd UniCredit przyjął plan podniesienia kapitału o 6,6 mld euro. Przy czym 3,6 mld euro spółka uzyska, wypłacając dywidendę za 2008 r. nie w gotówce, a w nowych akcjach. Kolejne 3 mld euro ma dać sprzedaż dotychczasowym udziałowcom instrumentów zamiennych na akcje. W sumie ma to przywrócić zaufanie inwestorów do pozycji finansowej banku.
UniCredit obniżył też wczoraj z 52 do 39 eurocentów na akcję, czyli o jedną czwartą, prognozę tegorocznego zysku. Zysk netto ma wynieść 5,2 mld euro w porównaniu z 6,6 mld euro w 2007 r. Prezes Alessandro Profumo przyznał wczoraj: - Popełniliśmy kilka pomyłek w ocenie sytuacji na rynkach. Nie doceniliśmy powagi globalnego kryzysu kredytowego. Fala zawirowań rynkowych, pogarszający się scenariusz makroekonomiczny i bezprecedensowy brak zaufania między instytucjami finansowymi - to wszystko zmusza nas do podwyższenia kapitału. Wskaźnik zaufania europejskich inwestorów jest rekordowo niski. Nie sprzyja temu zaufaniu to, co stało się w przypadku wszystkich trzech opisywanych wyżej banków. Koszty ratowania Hypo Real Estate i Fortisu wzrosły w ciągu zaledwie tygodnia od podania pierwszej informacji o przygotowaniach takich operacji. Papiery UniCredit zaczęły rosnąć w minioną środę po zapewnieniach, że nie będzie nowych emisji akcji. Indeks europejskich banków i innych firm finansowych stracił wczoraj 9,1 proc., a
euro było najtańsze wobec dolara od 14 miesięcy.
Jerzy Boćkowski
| Zobacz wizytówkę: | *Fortis Bank * |
| --- | --- |
Tekst z kolumny nr 3 Gazety Giełdy Parkiet