Zadłużyłeś się za bardzo? Będziesz mógł zbankrutować

Rada Polityki Pieniężnej po raz ósmy z kolei podniosła wczoraj stopy procentowe o 0,25 punktu procentowego, czyli do sześciu procent. Ta decyzja oznacza, że wszystkie kredyty hipoteczne spłacane przez Polaków w złotych znów podrożeją.

27.06.2008 | aktual.: 27.06.2008 14:23

Miesięczne raty wzrosną od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Na przykład osoba, która w 2006 roku zaciągnęła kredyt w wysokości 200 tysięcy złotych na 30 lat, płaciła początkowo 1,2 tysiąca złotych miesięcznej raty. Po ostatnich podwyżkach zapłaci już o ponad 200 zł więcej. Co gorsza, ponieważ ceny wciąż rosną, wczorajsza podwyżka prawdopodobnie nie będzie ostatnią w tym roku. Do grudnia stopy mogą dojść do poziomu nawet 6,75 proc. _ Spodziewam się, że do końca roku stopy wzrosną jeszcze dwa lub trzy razy _- mówi Marcin Stebakow, analityk z Beskidzkiego Domu Maklerskiego.

|

Obraz
Obraz

Coraz więcej Polaków nie radzi sobie z drożejącymi kredytami. Jak wynika z najnowszych danych Biura Informacji Gospodarczej "InfoMonitor", już 1,2 miliona osób ma problem z regularnym spłacaniem zadłużenia. Wartość zobowiązań, z którymi zalegają, sięga już 6,7 mld zł i jest o blisko 2 mld zł większa niż przed rokiem.

Problem dostrzegli politycy rządzącej koalicji. Deklarują, że od stycznia przyszłego roku każdy Polak, który nie z własnej winy wpadnie w tarapaty finansowe, będzie mógł ogłosić upadłość. _ Drożejące kredyty oraz inflacja oznaczają dla ludzi kłopoty _- mówi "Polsce" senator Tomasz Misiak z PO, przewodniczący senackiej komisji gospodarki narodowej. _ Dlatego chcemy, żeby tak zwana upadłość konsumencka weszła w życie jak najszybciej, czyli od stycznia przyszłego roku _- dodaje Misiak.

Obecnie politycy zajmują się dwoma projektami ustawy: poselskim, przygotowanym na początku tego roku przez PO, i rządowym. Jak się dowiedzieliśmy, w najbliższy wtorek ma się nimi zająć rząd, który następnie ma je skierować do Sejmu.

Oba projekty przewidują, że dłużnik raz w życiu będzie mógł ogłosić upadłość. Warunkiem jest jednak to, że w tarapaty finansowe nie popadł z własnej winy. W grę wchodzą więc na przykład długotrwałe bezrobocie bądź choroba. O bankructwie będą decydować wydziały sądów, które do tej pory zajmowały się tylko upadłościami przedsiębiorstw. Najpierw jednak będą podejmowane próby, by dłużnik dogadał się z wierzycielami i spłacał na przykład mniejsze raty.

_ Im częściej uda się doprowadzić do ugody, tym lepiej _ - mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. Jeśli jednak spełni się najgorszy scenariusz i majątek dłużnika, w tym jego lokum, zostanie zlicytowany, dostanie on pieniądze na wynajęcie innego mieszkania na okres roku.

Pierwszy projekt ustawy o upadłości konsumenckiej przygotowało Prawo i Sprawiedliwość w 2006 r. Został on mocno skrytykowany przez środowisko bankowców, bo zezwalał na wielokrotne ogłaszanie bankructwa. Finansiści obawiali się, że takie prawo otworzy furtkę dla tysięcy oszustów, którzy najpierw będą wyłudzali pożyczki, a potem lege artis nie będą ich spłacać. Nowy projekt bardziej odpowiada finansistom, ale politycy i tak obawiają się zmasowanego lobbingu przeciwników ustawy. Dlatego raczej nie skierują go na tzw. szybką ścieżkę legislacyjną.

_ Łukasz Pałka, Alina Białkowska POLSKA Gazeta Krakowska _

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)