Zadowolony z pracy? To ją zmień

Wprawdzie mądrość ludowa głosi, że najlepszy sposób na znalezienie pracy to rodzinne koligacje i znajomości, ale coraz więcej osób szuka zatrudnienia przez wyspecjalizowane agencje. Często zresztą one same "polują" na zlecenie pracodawców.

Zadowolony z pracy? To ją zmień
Henryk Przondziono

30.06.2005 | aktual.: 30.06.2005 13:17

Znajomym Tomka Karockiego wydawało się, że większego szczęśliwca nie znają. Jeśli kogoś stać, by wynajmować mieszkanie za kilka tysięcy złotych, regularnie spędzać drogie wakacje za granicą i móc przy tym korzystać z darmowej opieki lekarskiej, solidnego ubezpieczenia, służbowego luksusowego samochodu, o telefonie nie wspominając, to może chyba mówić o farcie… A on ciągle rozglądał się za nową pracą. Szalony? Nie – idealny cel dla headhunterów, po polsku: łowców głów.

Sezon polowań przez cały rok

Ale łowca łowcy nierówny. Podobnie jak firmy, doradztwa i pośrednicy, różnią się między sobą przede wszystkim klientami. A ci mogą być zarówno gigantami w swoich branżach, jak i początkującymi firmami, które dopiero rozglądają się za pracownikami. Jedni szukają specyficznych kandydatów dla swoich zleceniodawców, inni zajęcia dla osób, które przyszły „z ulicy”.

– Headhunting jest dziś bardzo popularnym zajęciem. W samej Warszawie istnieje około setki większych firm zajmujących się doradztwem personalnym, nie licząc tych, którzy działają w pojedynkę – mówi pracownica jednego z liderów branży, wyszukującego średni i wyższy personel menedżerski.

Od headhunterów zależy kariera i przyszłość wielu osób. Nie bez powodu mówi się o nich "łowcy", skoro sprawiają, że to nie ty szukasz pracy, ale praca szuka ciebie. Zawód podobno wymyślił Thorndike Deland, który w 1926 r. za 200 dolarów miał przekonać nowojorskiego handlowca do zmiany firmy. Praca konsultanta może przynosić satysfakcję.

– Widzę, że moi klienci się rozwijają, mają coraz lepsze stanowiska i więcej satysfakcji z pracy. Czasem wracają do nas już jako dyrektorzy firm, tym razem sami szukając pracowników – mówi pracownica prosząca o niepodawanie nazwiska.

Cierpliwości…

Dziś nie wystarczy być dobrym. Trzeba się jeszcze postarać, by ktoś o tym wiedział. I wybrał właśnie ciebie. Na jedną ofertę pracy opublikowaną w Internecie odpowiada średnio 108 osób – wynika z raportu "e-rekrutacja", opublikowanego przez portal internetowy Pracuj.pl. Ale proces rekrutacji wcale nie musi zakończyć się sukcesem. Bywa, że pracodawca ma tak wyśrubowane oczekiwania, że trudno szybko znaleźć kogoś, kto by im sprostał. Na przykład jedna z pracownic długo szukała kogoś z dużym doświadczeniem na rynku rolnym i znającego biegle język francuski.

Jeśli już kogoś uda się znaleźć, zwykle to dopiero początek schodów. Zanim podpisze umowę o pracę, mogą minąć dwa miesiące. Ten, kto dotrwa od złożenia aplikacji, pierwszej rozmowy telefonicznej, pierwszej preselekcji do etapu, gdy zostaje już tylko kilku kandydatów na stanowisko, i tak ma jeszcze przed sobą spotkanie z przyszłym pracodawcą, czasem dzień próbny w nowej firmie. Kto szuka pracy, kogo szuka ona?

Nie warto czekać miesiącami na telefon z ofertą pracy. Wielu konsultantów korzysta z własnej bazy danych, tworzonej z aplikacji nadsyłanych do firmy doradczej. Nigdy więc nie wiadomo, kiedy zaprocentuje wysiłek włożony w składanie dziesiątek, czasem setek podań i życiorysów. Według raportu portalu pracuj.pl, przeciętna osoba szukająca pracy zna angielski, ma średnio 34 lata i 10 lat doświadczenia zawodowego. 68% kandydatów to mężczyźni. Pracy przez Internet najczęściej poszukują osoby w wieku od 26 do 39 lat. Ale usłyszeć w słuchawce: "Czy jest pan zadowolony ze swojej dotychczasowej pracy?" może niewielu. I to najczęściej nie ci, którzy pracy właśnie najaktywniej szukają. Dyrektor handlowy, finansowy, asystentka dyrekcji to stanowiska zastrzeżone często dla tych, którzy posiadają znaczne doświadczenie zawodowe, udokumentowane sukcesy, nierzadko biegłą znajomość kilku języków. Mimo ugruntowanej pozycji zawodowej i wieku w przedziale 35–45 lat, są ciągle otwarci na zmiany i nowe wyzwania, i często nie
zmieniają pracy tylko dlatego, że mogą zarobić więcej. Nowe stanowisko bywa dla nich jedynie wyzwaniem, choć dla innych pozostaje aż marzeniem.

Na polskim rynku działa dziś kilkaset firm doradztwa personalnego: filie światowych gigantów i lokalne, małe agencje. Adresy i telefony można odnaleźć między innymi w serwisie internetowym urzędów pracy: www.praca.gov.pl.

Tomasz Gołąb

Źródło artykułu:Gość Niedzielny
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)