Zakończenie grudniowej serii kontraktów niewiele wniosło w obraz rynku

Piątkowe notowania na GPW rozpoczynały się neutralnie i pierwsze dwie godziny handlu przebiegały bez większych zmian.

21.12.2009 08:52

Potem lekką przewagę zdobył popyt co spowodowało, że przed południem wykres WIG20 znalazł się powyżej poziomu odniesienia i przy niewielkich wahaniach poruszał się bokiem przez dłuższy czas. W ciągu dnia jedyną istotną informacją makro był publikowany o 10:00 odczyt indeksu sentymentu w biznesie w Niemczech za grudzień, który jednak nie zaskoczył (94,7 vs prognoza 94,6 pkt) i nie miał większego wpływu na rynek. W takiej sytuacji inwestorzy ograniczali swój udział w handlu i czekali na ostatnią godzinę notowań, kiedy to miał być rozstrzygnięty ostateczny kurs rozliczeniowy na grudniową serię kontraktów. Jeszcze przed 15:00 była chwila kiedy WIG20 zaczął skokowo zwyżkować (10 pkt w minutę), ale to był incydent i po 15:10 kurs indeksu zaczął spadać. Jednocześnie wyraźnie zwiększyły się obroty, które przed decydującą fazą sesji nie przekroczyły 800 mln PLN. Zniżki trwały do 15:40 (2310 pkt – minimum intraday), potem nastąpiło odbicie i WIG20 zamknął się 2322 pkt (-0,3%). Na koniec obrót wyniósł prawie 2,3 mld
PLN, co jest jednym z lepszych wyników w 2009 roku. Mimo tak dużej aktywności graczy sesja większego znaczenia prognostycznego nie ma, należy zaznaczyć, że spośród największych spółek pozytywnie wyróżniał się PKO BP, którego akcje podrożały o 2,2%.

Obraz
© (fot. BM Banku BPH)

Wbrew oczekiwaniom na spokojny koniec tygodnia, piątek może stać się początkiem mocniejszej korekty spadkowej. W trakcie sesji WIG naruszył istotne wsparcie w postaci długoterminowej linii kanału wzrostowego, tym samym dodając sił podaży. Dodatkowo notowania odbyły się przy wyjątkowo wysokich obrotach sięgających na zamknięciu prawie 2,7 mld zł. Należy przy tym dodać, że piątek był dniem wygasania grudniowej serii kontraktów terminowych, a co za tym idzie część obrotu należy przypisać zleceniom powiązanym z rynkiem terminowym. Na wykresie dziennym została ukształtowana niewielka czarna szpulka, która nieznacznie pokonała linie wsparcia. Tego typu naruszenie trendu stanowi negatywny sygnał dla rozpoczynającego się dzisiaj tygodnia i jednocześnie daje podstawę teoretycznie większej korekty spadkowej. Warto jednak dodać, że zakres przebicia jak na razie nie był znaczący, co znalazło odzwierciedlenie w układzie wskaźników. Żaden z szybkich oscylatorów nie pokonał jeszcze swoich lokalnych minimów, ale sesja
pogorszyła ich wskazania. Dla najbliższych dni najważniejszym czynnikiem kształtującym nastrój będzie ruch powrotny w kierunku przełamanej linii. Brak aktywności i determinacje ze strony popytu może definitywnie zakończyć fale wzrostową, dominującą od lutego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)