Zakupy świąteczne. Polacy boją się przepłacić, będzie wysyp promocji?

Odsetek konsumentów, który deklaruje, że będzie ograniczać wydatki świąteczne, mocno spadł w porównaniu z ubiegłym rokiem. Przybyło za to osób niezdecydowanych, które z decyzją czekają do ostatniej chwili. - Czekają na najlepsze okazje - komentuje ekspert.

Wiele sklepów sieci Biedronka wydłuży godziny pracy w związku z długim weekendem sierpniowym
Wiele sklepów sieci Biedronka wydłuży godziny pracy w związku z długim weekendem sierpniowym
Źródło zdjęć: © Pixabay
oprac. AS

26.03.2024 07:12

Wiele wskazuje na to, że przedświąteczne promocje będą rządzić w tym roku decyzjami sporej grupy Polaków. Prawie co piąty klient sklepów wciąż nie wie, czy zamierza oszczędzać na zakupach przed Wielkanocą. W badaniu Grupy BLIX taką postawę demonstruje 17 proc. respondentów. Rok temu odsetek ten wynosił 12 proc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na koncie ma 9,5 mln zł. Jak do tego doszedł? "Byłem młodym pelikanem" Marcin Iwuć w Biznes Klasie

Niektórzy pozostają niezdecydowani, bo nie mają jeszcze ustalonych konkretnych planów na święta. Są w trakcie analizowania różnych opcji. Ponadto przenikliwi konsumenci spodziewają się, że w ostatnim tygodniu przed Wielkanocą sklepy mogą zaoferować najatrakcyjniejsze rabaty. Ci klienci czekają na najlepsze okazje i inspiracje zakupowe, pochodzące z gazetek lub reklam. I faktycznie nie wiedzą, ile ostatecznie wydadzą – komentuje dr Krzysztof Łuczak, współautor badania z Grupy BLIX.

Znacznie spadła też liczba konsumentów, która twierdzi, że w tym roku wyda na zakupy mniej, niż rok temu. Cięć nie planuje 31 proc. osób w porównaniu z 18 proc. w 2023 r.

Polacy z większą siłą nabywczą

Skąd wziął się ten wzrost optymizmu u Polaków? Eksperci wskazują na dwie przyczyny. Pierwszą z nich jest zwiększona konkurencja między sieciami handlowymi. Dyskonty prowadzą między sobą wojnę cenową, która sprawia, że ceny wielu podstawowych produktów wyraźnie spadły. Jeżeli ta hipoteza okazałaby się prawdziwa, można by więc mówić o pewnym sukcesie kampanii prowadzonej od miesięcy przez Lidla i Biedronkę.

Drugą kwestią jest spadek ogólnego wzrostu cen przy jednoczesnym wzroście płacy minimalnej.

- W związku z tym, że ceny produktów i usług względem wcześniejszego roku nie rosną tak szybko, konsumentom łatwiej jest utrzymać swoje wydatki na stabilnym poziomie. Po drugie, zwiększyła się siła nabywcza osób, które zyskały na wzroście płacy minimalnej o 17,7 proc. i podniesieniu świadczenia wychowawczego z 500 zł do 800 zł – mówi dr Krzysztof Łuczak.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)