Zapisz się do związku, dostaniesz auto
Związki zawodowe walczą o nowych działaczy. Oferują im nie tylko tradycyjne paczki świątecyne, czy drobne pożyczki, ale nawet samochody. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", Sierpień '80 ogłosił, że wśród swoich członków rozlosuje fiata punto.
09.07.2007 | aktual.: 09.07.2007 09:46
*Związki zawodowe walczą o nowych działaczy. Oferują im nie tylko tradycyjne paczki świąteczne, czy drobne pożyczki, ale nawet samochody. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", Sierpień '80 ogłosił, że wśród swoich członków rozlosuje fiata punto. *
Na auto mają szansę wieloletni członkowie, jak i ci, którzy dopiero zapiszą się do związku. By wziąć udział w losowaniu auta, które odbędzie się podczas specjalnego festynu 1 września, wystarczy tylko wypełnić deklarację członkowską. Przedstawiciele organizacji twierdzą jednak, że pracownicy zapisują się nie ze względu na cenna nagrodę.
- Ludzie zapisują się do nas ze względów ideowych, a nie dlatego, że chcą wygrać samochód. To my wspieramy pielęgniarki, to my walczymy o podwyżki dla górników, więc na brak nowych kandydatów do związkowej roboty nie narzekamy - mówi gazecie Bogusław Ziętek, szef Sierpnia '80.
Przyznaje jednak, że losowanie samochodu to akcja promocyjna, która ma rozreklamować związek. - Zawsze podczas tradycyjnego festynu losujemy coś cennego. Choć faktycznie, w tym roku nagroda będzie wyjątkowo atrakcyjna - dodaje Ziętek.
Kolor, wyposażenie i pojemność silnika związkowego auta to na razie tajemnica. Okazuje się, że Sierpień '80 samochodu jeszcze nie ma i dopiero zamierza kupić go w salonie. Ziętek dementuje przy okazji plotki, że punto będzie prezentem od Fiat Auto Poland, gdzie Sierpień '80 ma wyjątkowo silną pozycję.
Wacław Czerkawski, wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce, mówi, że jego związek losował już rowery i kina domowe, ale samochodu jeszcze nigdy. - Każdy radzi sobie, jak może - mówi Czerkawski i przyznaje, że na kopalniach między poszczególnymi związkami trwa ostra rywalizacja o każdą duszę. Jest tak jak podczas wyborów parlamentarnych czy prezydenckich. Nie przekonuje się już przekonanych, ale tych, którzy nie należą do żadnego związku. Dlatego ZZG prowadzi nawet specjalne szkolenia wśród działaczy i rozprowadza broszury pod hasłem: "Jak zdobyć nowych działaczy". - Ale używamy raczej argumentów niż prezentów. Pokazujemy, że jesteśmy dużym związkiem, który walczy o prawa pracownicze - dodaje Czerkawski.
Dominik Kolorz, szef górniczej "Solidarności", nie ukrywa, że tzw. socjal ma dla górników znaczenie. - Jeżeli my damy paczkę za 50 zł, a inny związek za 100 zł, to rachunek jest prosty: tam będzie lepsza kawa i czekolada, więc parę osób się z tego tytułu przeniesie. Nie ma to wiele wspólnego z przekonaniami czy ideologią. Czasami zwykły socjal zwycięża - przyznaje Kolorz.
Pociesza jednak, że w wyjątkowych sytuacjach górnicy potrafią jednak o nim zapomnieć. Tak było w 1995 i 98 r., gdy "Solidarność" organizowała w kopalniach duże strajki. Na świąteczne paczki zabrakło już wtedy pieniędzy. - I nikt nie miał nam tego za złe - mówi Kolorz.
Dodaje, że ostatnio najwięcej "ideowości" dostrzega wśród młodych górników, którzy dopiero co znaleźli pracę w kopalniach. - Oni często pracowali już w prywatnych firmach, gdzie związków nie było wcale albo były bardzo słabe. Dlatego i bez socjalu potrafią docenić, że w górnictwie związki zawodowe stoją po stronie pracowników - mówi Kolorz.