Żart w sprawie bomby na bydgoskim lotnisku. Dowcipniś został ukarany
Mieszkaniec Włocławka przed odlotem na wakacje do Turcji przekonał się na lotnisku w Bydgoszczy, że żarty o bombie w bagażu nie rozśmieszyły obsługi i zostały poważnie potraktowane. W takich sytuacjach działają ścisłe procedury.
Rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. SG Dagmara Bielec poinformowała w czwartek, że do incydentu doszło w środę podczas odprawy przed lotem do Antalyi.
W trakcie nadawania bagażu 52-letni mężczyzna poinformował obsługę naziemną portu, że w walizce posiada bombę. To natychmiast uruchomiło lotniskowe procedury bezpieczeństwa. Na miejscu niezwłocznie pojawili się pirotechnicy Straży Granicznej, którzy przystąpili do sprawdzenia potencjalnie niebezpiecznego bagażu. Został on prześwietlony i sprawdzony manualnie - z wynikiem negatywnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak często samolot trafia do hangaru? Oto czym zajmują się mechanicy lotniczy
Winny całego zdarzenia mężczyzna szybko wyraził skruchę, tłumacząc swoje nieodpowiedzialne słowa, że był to po prostu żart. Niestety, nie pomogło mu to uniknąć mandatu karnego w wysokości 500 zł. Dzięki doświadczeniu oraz sprawnym działaniom funkcjonariuszy – pirotechników z Placówki Straży Granicznej w Bydgoszczy - incydent nie spowodował opóźnień w lotach.
Żartowniś może i tak mówić o sporym szczęściu, ponieważ kapitan samolotu wyraził zgodę zabrać mężczyznę na pokład samolotu, dzięki temu udało mu się odlecieć na planowane wakacje do Antalyi. Jednak często zdarza się, że tego typu głupie żarty kończą się dla podróżnego wilczym biletem - podkreśliła Dagmara Bielec.
Dowcipy o bombie. Nieodpowiedzialny trend
W połowie czerwca 66-letni Włoch podczas odprawy na lotnisku Kraków-Balice przed wylotem również powiedział, że w jego bagażu jest bomba. I też został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.
O tym, że ma bombę w bagażu poinformował pracowników lotniska w trakcie nadawania bagażu - czytamy w komunikacie służb.
26 maja na taki sam żart zdecydował się 45-letni mężczyzna, również Włoch, odlatujący z Wrocławia. Mężczyzna także został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Policja informuje, że należy pamiętać, iż niezbędne jest ciągłe edukowanie dzieci i młodzieży, że tego typu żarty są niedopuszczalne. Na lotnisku każdy żart o bombie kończy się mandatem karnym
Straż Graniczna przypomina, żeby uważać na słowa wypowiadane podczas obsługi do pracowników lotniska. Słowa "bomba", "granat" itp. to nie żart. Każdy sygnał o możliwości stworzenia zagrożenia jest natychmiast sprawdzany. Pamiętajmy, że czasem niewinny żart może doprowadzić do poważnych konsekwencji dla pozostałych podróżnych m.in.: zakłóceniem pracy portu lotniczego, czy opóźnieniem odlotów.