Zaskakujący fixing po bezbarwnej sesji
Środowa przecena na Wall Street, która przyniosła ponad dwuprocentowe spadki najważniejszych amerykańskich indeksów, nie zrobiła większego wrażenia na inwestorach z WGPW. W czwartek WIG20 wystartował od neutralnych poziomów i nie odbiegał od nich za daleko przez większość sesji.
Spokój na rodzimym parkiecie był swego rodzaju pochodną nastrojów na pozostałych giełdach Europy, gdzie również wyprzedaż z dnia poprzedniego została zastopowana. Strona popytowa broniła się, chociaż nie miała zbyt wielu bieżących argumentów. Można do nich zaliczyć fakt, że w Grecji parlament zagłosował za wprowadzeniem pakietu oszczędnościowego koniecznego do dalszej międzynarodowej ochrony. Niejednoznaczny dla inwestorów był sukces Hiszpanii w postaci sprzedaży długu za prawie 5 mld euro. Łatwe pozyskiwanie finansowania przez rząd z Madrytu może oddalić zgłoszenie się tego kraju po pomoc z EBC i opóźnić zastrzyk płynności, na który zapewne liczą giełdy. Po południu zapadła decyzja EBC w sprawie stóp procentowych, które zgodnie z oczekiwaniami pozostały na poziomie 0,75%. Mario Dragi podczas konferencji nie powiedział nic, co poruszyłoby rynkami. O 14:30 napłynęły dane z USA – w zeszłym tygodniu liczba osób pobierających zasiłek dla bezrobotnych spadła do 355 tys. (prognoza 367 tys.). Większej reakcji na
giełdach nie było, na WGPW podobnie. WIG20 utrzymał płaski ruch niemal do zamknięcia. Fixing przyniósł niespodziewany wzrost i ostatecznie WIG20 zamknął dzień zwyżką o 0,6% (2338 pkt), przy obrocie 560 mln PLN.
Czwartkowa sesja na GPW przebiegała w umiarkowanie dobrych nastrojach. Na wykresie indeksu WIG pokazała się niewielka biała świeca, posiadająca jedynie dolny cień, która przez to przypomina nieco wzrostową formację młota. Kurs indeksu utrzymuje się powyżej istotnego wsparcia, jakim jest początek luki wzrostowej z 14 września, znajdujący się na 43 047 pkt. Z każdą sesją kurs indeksu coraz wyraźniej informuje o utrzymywaniu się konsolidacji kursu, której górne ograniczenie wyznacza październikowe maksimum. Sytuacja techniczna nie zmienia się istotnie, co dodatkowo pokazane jest wskazaniami ADX: oscylator ten informuje o utrzymywaniu się równowagi sił (z chwilową minimalną przewagą podaży), a to obecnie oznacza, że żadna ze stron nie ma ochoty na podjęcie zdecydowanych działań, które generują obecnie wysokie ryzyko pomyłki. Niemniej jednak utrzymywanie się kursu indeksu powyżej istotnych wsparć stanowi ciągle argument popytowy. Z kolei wczorajsze złe nastroje na rynkach globalnych mogą dziś ponownie postawić
kupujących pod ścianą, w kwestii ponownego testu wsparcia na 43 047 pkt.