Zatrzymanie w rejonie: 2765 - 2769 pkt

Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj tradycyjnie z luką bessy. Mogło to trochę dziwić, gdyż piątkowa
sesja za oceanem przebiegła przecież pod znakiem wyraźnej dominacji popytu. Poranne nastroje nie
napawały jednak optymizmem (silna przecena w Japonii, tracące rano na wartości kontrakty na
amerykańskie indeksy).

Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj tradycyjnie z luką bessy. Mogło to trochę dziwić, gdyż piątkowa sesja za oceanem przebiegła przecież pod znakiem wyraźnej dominacji popytu. Poranne nastroje nie napawały jednak optymizmem (silna przecena w Japonii, tracące rano na wartości kontrakty na amerykańskie indeksy). To właśnie ten czynnik sprawił, że początkowa faza handlu na rynku terminowym ułożyła się po myśli sprzedających.

Po raz kolejny jednak niedźwiedzie nie zdołały dotrzeć do kluczowej obecnie zapory popytowej: 2724 – 2728 pkt. Niemniej we wspomnianym rejonie doszło do uformowania się lokalnego punktu zwrotnego. Bykom udało się bowiem zainicjować bardzo silny ruch cenowy, który jednak już po chwili wytracił swój impet. Poranna faza handlu obfitowała zatem w różnego rodzaju zwroty rynkowe. Zdecydowanie lepsze wrażenie robili jednak kupujący. Nie mogło zatem dziwić to, że ostatecznie to właśnie obóz popytowy przejął dowodzenie na parkiecie.

Obraz

Akcja przemieniła się w dość spektakularny ruch cenowy, w szybkim tempie docierający do eksponowanej wczoraj przeze mnie zapory podażowej Fibonacciego: 2765 – 2769 pkt. Tutaj jednak fala wzrostowa wyhamowała, choć na tle pozostałych rynków akcyjnych cały czas wypadaliśmy zdecydowanie korzystniej (warto podkreślić, że w Eurolandzie ruch spadkowy w tym czasie przybierał sukcesywnie na sile). Końcowa faza handlu ułożyła się jednak po myśli sprzedających (wpływ kiepskich nastrojów panujących za oceanem). Ostatecznie zamknięcie wygasającej już w najbliższy piątek marcowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2750 pkt (wzrost o 0.11%).

Wydarzeniem wczorajszej sesji (zwracając tutaj uwagę wyłącznie na kwestię techniki) była niemożność przedostania się kontraktów ponad wyeksponowany na wykresie przedział cenowy Fibonacciego: 2765 – 2769 pkt. Ta dawna zapora popytowa przemieniła się teraz bowiem w silny opór i właśnie we wskazanym rejonie doszło wczoraj do uformowania się lokalnego punktu zwrotnego. Wspominam o tym, gdyż dopiero sforsowanie strefy wpłynęłoby pozytywnie na krótkoterminowy wizerunek techniczny wykresu i stanowiło zapowiedź kontynuacji odreagowania wzrostowego.

Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że gdyby nie pogarszająca się z każdą godziną sytuacja na rynkach Eurolandu, kupujący zrealizowaliby prawdopodobnie ten cel. Tak jak zaznaczałem wcześniej, działania podejmowane przez kupujących wyglądały dość wiarygodnie. Bykom zabrakło jednak determinacji by ostatecznie pokonać swojego przeciwnika w rejonie: 2765 – 2769 pkt. Dzisiaj jednak ma to już wszystko mniejsze znacznie, gdyż sesja rozpocznie się od (prawdopodobnie silnego) spadku notowań. Dramatyczne wydarzenia rozgrywające się w Japonii (wybuch w elektrowni atomowej Fukushima doprowadził do skażenia radioaktywnego) zaniepokoiły bowiem uczestników rynków finansowych (silne spadki w Azji, zniżkujące kontrakty na amerykańskie indeksy). Przykładowo dwuprocentowy spadek wartości FW20H11 sprawiłby, że notowania kontraktów zaczęłyby od razu przebiegać w rejonie: 2691 – 2695 pkt. Strefa ma w moim odczuciu ogromne znaczenie techniczne (jak widać na wykresie przebiega tutaj także wiarygodna median line) zatem jej trwałe
sforsowanie wygenerowałoby silny sygnał słabości.

Wydarzenia na rynku mogą się jednak dzisiaj rozgrywać w bardzo dynamiczny sposób, a przykładowo każda, pozytywna informacja napływająca z Japonii (mam nadzieję, że takie się dzisiaj pojawią) będzie od razu znajdowała swoje odzwierciedlenie w wycenie instrumentów finansowych. Musimy również pamiętać, że warszawska giełda nie przejawiała ostatnio tak silnych oznak słabości jak niektóre (wiodące) rynki Eurolandu. Nad pewnym regionami świata zawisło jednak ogromne niebezpieczeństwo (w przenośni i dosłownie) zatem tak do końca nie jesteśmy w stanie przewidzieć reakcji rynków finansowych.

Gdy kończę niniejsze opracowanie sytuacja nie wygląda zbyt optymistycznie. Kontrakty na amerykańskie indeksy tracą w tej chwili około 2.5%, a przykładowo indeks Nikkei ponad 10%. Należy zatem założyć, że otwarcie FW20H11 uplasuje się poniżej 2724 – 2728 pkt.

Paweł Danielewicz
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)