Zawody zagrożone bezrobociem

Na czele zawodów, w których najtrudniej o zatrudnienie znaleźli się sprzedawcy, ślusarze, ekonomiści, krawcy i murarze

Zawody zagrożone bezrobociem
Źródło zdjęć: © thinkstock

15.11.2011 | aktual.: 16.11.2011 12:53

Najciężej z zatrudnieniem

Na brak pracy narzekają sprzedawcy. Do urzędów pracy zgłosiło się ponad 10 proc. więcej przedstawicieli tego zawodu niż przed rokiem. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej podało, że pod koniec pierwszego półrocza zarejestrowało się ich prawie 150 tys.

Ślusarze również mają powody do narzekań. Według resortu, bezrobotnych jest tu trzy razy mniej niż wśród sprzedawców. Sytuacja w zatrudnieniu jest jednak równie katastrofalna. Specjaliści twierdzą, że winne jest niedostosowanie wykształcenia do potrzeb rynku. Ślusarze nie idą z duchem czasu ich umiejętności nie wychodzą naprzeciw oczekiwaniom pracodawców.

Na trzecim miejscu pod względem wysokiego bezrobocia znaleźli się murarze. Ich bezrobocie jest jednak pozorne. W rzeczywistości pracują na czarno. „W ten sposób zdobywają uprawnienia do bezpłatnej opieki zdrowotnej. Pracę zwykle mają, ale w szarej strefie” komentuje na łamach gazetyprawnej.pl, Jarosław Strzeszyński z Monitora Rynku Nieruchomości.

W pierwszej dziesiątce zawodów z największą liczbą bezrobotnych znaleźli się również kucharze. Powód? Duża konkurencja w zawodzie. - W Polsce gotowanie staje się coraz popularniejsze. Rynek restauracyjny zaczyna ciekawie się rozwijać, więc i perspektywy nie są złe dla polskich kucharzy - mówi Michał Mamorski, chef executive w Hotelu SPA Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie. Jednak na pracę mogą liczyć tylko najlepsi.

Kto jeszcze?

Bezrobocie prześladuje wszystkich, bez względu na wykształcenie. "14. pozycję na liście zawierającej około 2 tys. zawodów i specjalności zajmują ekonomiści z wyższym wykształceniem. Dużo jest też bezrobotnych specjalistów od marketingu i handlu, politologów oraz socjologów" - podaje gazetaprawna.pl.
Pracy w urzędach szukają też przedstawiciele nietypowych profesji. Wśród zarejestrowanych jako bezrobotni odnotowano 16 pisarzy, 8 polityków, 3 zakonników oraz duchownych wyznania prawosławnego, rzymskokatolickiego i ewangelickiego. Zagrożona służba zdrowia

"Redukcje szykują się praktycznie we wszystkich branżach, również w takich, z których usług korzysta na co dzień niemal każdy – odzieżowej, budowlanej czy spożywczej. Etaty będzie też ciąć służba zdrowia, np. w Białymstoku zgłoszono do zwolnienia 160 osób." - podaje "Rzeczpospolita".

W 11 województwach plany redukcji są wyższe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W niektórych znacząco - na Śląsku zwolnienia wzrosły z 5,6 tys. do prawie 9,5 tys. osób, w woj. lubuskim ponad dwukrotnie, w łódzkim - blisko dwukrotnie.

Według ekspertów, część przedsiębiorców chce zwalniać, choć ich sytuacja wcale nie jest zła. "Często plany zwolnień mają charakter wyprzedzający, bo firmy zakładają spowolnienie wzrostu gospodarki. Chcą się po prostu przygotować na gorszy przyszły rok" - wyjaśnia Janusz Jankowiak z Polskiej Rady Biznesu.

- Z naszych badań wynika, że świadomość możliwości utraty miejsc pracy nie jest powszechna wśród Polaków – aż 65% z nich nie obawia się zwolnienia. Jednak 19% pracowników obawia się o swoje miejsca pracy w perspektywie 2012 roku, co jest zbieżne z coraz słabszymi prognozami dla polskiej gospodarki na nadchodzący rok – podsumowuje Tomasz Hanczarek, Prezes Zarządu Work Service SA. .

JK

Źródło artykułu:PAP
zwolnieniaurząd pracybezrobocie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)