"Zbudujemy więcej autostrad niż w ostatnim 20‑leciu"

W ciągu czterech lat na pewno zbudujemy więcej autostrad i dróg ekspresowych niż powstało w ostatnim dwudziestoleciu - oświadczył premier Donald Tusk na konferencji podsumowującej dwulecie swojego gabinetu. Szef rządu chwalił się również wysokim wykorzystaniem środków unijnych i umocnieniem pozycji naszego kraju na arenie międzynarodowej.

"Zbudujemy więcej autostrad niż w ostatnim 20-leciu"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

20.11.2009 | aktual.: 20.11.2009 12:48

Udało się "wyczyścić" blokowanie budowy dróg

- W ciągu tych czterech lat na pewno zbudujemy więcej autostrad i dróg ekspresowych, prawie dwa razy więcej niż przez całe poprzednie dwadzieścia lat. My wiemy, że to już jest zrobione - powiedział Tusk.

- Mówimy o tym, co już jest rozpoczęte, co jest w budowie, gdzie są podpisane umowy, gdzie koparki, spychacze już kopią, robotnicy pracują, albo lada dzień wejdą na budowy; bo to, co my mieliśmy zrobić - już zrobiliśmy - dodał premier.

Jak zaznaczył rządowi udało się "wyczyścić" to, co blokowało budowę dróg i autostrad, a z czym poprzednicy nie potrafili sobie poradzić. Kluczem - podkreślał - było przejrzenie przepisów i ograniczenie uciążliwych procedur.

Szef rządu mówił też o wykorzystaniu środków unijnych. Chwalił się, że polska jest liderem Europy jeśli chodzi o tę sprawę. Ocenił również, że zwiększył się nasz prestiż na arenie międzynarodowej.

Wyliczał, że szefowie rządów i państw odwiedzali Warszawę w 2009 roku ponad 47 razy, tymczasem - jak dodał - w 2006 tylko 16 razy. Prestiż Polski - ocenił - wzrósł także w procesie negocjacji nad pakietem energetycznym. Podkreślił przy tym, że w wyniku negocjacji nad tym pakietem zostało uratowane 60 mld zł dla polskiej energetyki w perspektywie 10 lat.

- Dzisiaj tam, gdzie jedzie przedstawiciel Polski, tam wszyscy patrzą z mieszaniną uznania - nawet od czasu, kiedy z tym kryzysem poszło tak dobrze - podziwu i też takiego respektu, bo potrafimy z tej pozycji korzystać w sposób elegancki, ale wtedy, kiedy trzeba twardy - powiedział Tusk.

Postawiliśmy na zaufanie

- Dobry zbieg okoliczności sprawił, że od 2007 roku w Polsce rządzą ludzie, którzy z zaufania uczynili kategorię najistotniejszą z punktu widzenia ich władzy. Gdyby nie to, że w 2007 roku postawiliśmy na zaufanie nie tylko w deklaracji, ale w całym swoim działaniu niemożliwy byłby ten sukces - podkreślił Donald Tusk.

- Czy ktoś by pomyślał, że pod koniec roku 2009 będziemy mieli dwukrotnie mniejsze bezrobocie niż Hiszpania, Stany Zjednoczone, niż średnia Unii Europejskiej? - pytał.

Premier zaznaczył, że wskaźnik mówiący o poziomie bezrobocia jest dla niego szczególnie ważny, bo dotyczy "warunków życia każdej polskiej rodziny".

Zaznaczył, że cały rząd podjął bardzo trudny wysiłek, kiedy pierwsze symptomy kryzysu zaczęły docierać do Polski, bo - jak mówił - musieli się przeciwstawić nie tylko ogólnoświatowym i ogólnoeuropejskim trendom gospodarczym, ale także czarnowidztwu i brakowi wiary, pesymizmowi opozycji politycznej i także "wielu niedowiarków, którzy w różnych miejscach, z różnych powodów pełnią funkcje publiczne".

Zdaniem premiera, był to bój niezwykle ciężki, bo - jak dodał - nie tak łatwo przekonać obywateli, by uwierzyli w swoje siły, w swój rząd i w to, że w Polsce możliwy jest sukces wbrew nieszczęściom jakie spotykają Polaków.

Tusk podkreślił, że rząd uznał, iż w czasie tego kryzysu to, co rząd może skutecznie zrobić, to oprzeć się presji najsilniejszych, którzy w czasie kryzysu wyciągali ręce po pieniądze publiczne.

Jak mówił, przez wiele miesięcy głównym zadaniem jego rządu było tłumaczenie polskiej opinii publicznej, opozycji, oraz osobom poza granicami kraju, że największą sztuką w tym kryzysie będzie nie ulec tego typu fałszywym radom. Podkreślił, że dobry rząd to taki, który wydaną złotówkę obejrzy pięć razy zanim ją wyda. Podam tylko konkrety

Premier rozpoczął swoje wystąpienie zapewnieniem, że nie będzie ono dłuższe niż ekspoze. - Zdaję sobie sprawę, że oceny każdego rządu na świecie będą zależały nie tylko od jego dokonań, ale od nastawienia politycznego - powiedział Tusk.

W związku z tym premier postanowił przedstawić jedynie konkrety, a ocenę pozostawił Polakom.

Przyznał, że oczekiwania wobec PO-PSL po wyborach parlamentarnych w 2007 były oczekiwaniami "na dużą skalę", a jego rząd rząd musiał sprostać ambicjom i aspiracjom Polaków dotyczącym m.in. "innowacyjnego przyśpieszenia, optymizmu i wiary w siebie".

- Przystępując do rządów razem z Waldemarem Pawlakiem, nie mieliśmy pojęcia, że nasze sprawozdanie będzie dotyczyło głównie walki z kryzysem - powiedział premier. Polska jest na świecie postrzegana jako jakiś fenomen, w tym kontekście. Są dwa powody, dl a których można powiedzieć, że Polska w zaskakujący dobry sposób przechodzi kryzys światowy. O tym świadczą dane Eurostatu - poziom wzrostu gospodarczego i poziom bezrobocia. Premier zwrócił uwagę, że średnie PKB w Unii Europejskiej w drugim kwartale 2009 roku wyniósł minus 1,9%, a dla Polska plus 1,4%.

Zdaniem Tuska, wybory parlamentarne sprzed 2 lat pozwoliły na odbudowę zaufania w polskim społeczeństwie, a tym samym jego rządowi udało się obronić Polskę przed skutkami kryzysu ekonomicznego.

- W wielu stolicach Polska traktowana jest jako pozytywny fenomen. Moglibyśmy mieć wątpliwości, czy sukces Polaków w czasie kryzysu jest faktem, gdybyśmy sami kreowali tego typu wyobrażenia, ale są powody, dla których mogę z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że Polska najlepiej w Europie zdała egzamin z próby walki z kryzysem - zaznaczył Tusk.

Premier Donald Tusk uważa, że Polska może stać się synonimem innowacji w Europie. Według niego, taką wizję przyszłości można zbudować dzięki wzrostowi nakładów na naukę oraz dzięki odbiurokratyzowaniu gospodarki.

Jak podkreślił Tusk, jednym z celów gospodarczych rządu jest przyspieszenie prywatyzacji. - Wiecie dobrze, jak w kryzysie, kiedy wszystko radykalnie potaniało, trudno sensownie jest sprzedać, jak trudno sensownie prywatyzować, ale te dane nie są złe. To jest 165 zakończonych prywatyzacji i w trakcie 680. Zrobiliśmy to - zaznaczył Tusk.

Zdaniem premiera, innym sposobem na to, aby Polska stała się synonimem innowacji w Europie, jest wzrost nakładów na naukę. - W ostatnim roku nakłady na naukę wzrosły o 23%, to jest 1,2 mld zł. To ciągle mało, ale porównajcie to z realnymi możliwościami państwa polskiego w czasie tego kryzysu - mówił premier.

Podkreślił, że rządowi udało się także pozyskać o 300% więcej środków europejskich na badania naukowe, które trafiły do polskich naukowców.

Premier zapowiedział także, że rząd będzie chciał "dotknąć mocnym akcentem" kwestie emerytur. Zaznaczył, że rząd PO-PSL jest pierwszym, który zdecydował się na poważną zmianę - w jego ocenie - "niesprawiedliwego systemu emerytur pomostowych".

- Niektórzy mówią, że to tempo zbyt powolne, ale chodzi o ludzkie życie i o ludzkie pieniądze. My tutaj żadnej rewolucji nie zapowiadaliśmy i żadnych rewolucji przeprowadzać nie będziemy. Będziemy spokojnie ten system emerytalny, generalnie dobrze oceniany, zmieniać, doskonalić, a nie wywracać do góry nogami - zapowiedział Tusk.

Zapewnił, że to nie rząd PO-PSL - jak niektórzy sądzą - popsuł generalnie dobrze ocenianą reformę emerytalną Jerzego Buzka. - To nie rząd Waldemara Pawlaka i Donalda Tuska uczynił wyłomy w systemie emerytalnym. To my krok po kroku na razie rozmawiając o tym, bez rewolucyjnych zapowiedzi, krok po kroku będziemy ten system upowszechniać - zaznaczył.

"Deficyt Polski - w połowie stawki europejskiej"

Donald Tusk powiedział, że w kwestii deficytu budżetowego i przyrostu długu publicznego Polska jest mniej więcej w połowie stawki europejskiej.

- A gdybyśmy przyjęli ten sposób liczenia, który obowiązuje niemal w całej UE, to w kwestii deficytu mielibyśmy powód do niełatwej, ale też satysfakcji, bo byłaby to grupa sześciu, siedmiu najlepiej stojących w tej kwestii państw - podkreślił szef rządu.

Dodał jednak, że to nie zwalnia jego rządu z obowiązku szukania sposobów na ograniczanie zagrożenia rosnącym deficytem budżetowym. Dlatego, jak mówił, będzie poszukiwał "rozwiązań, które tu i teraz, w odniesieniu do życia każdej polskiej rodziny, nie będą przesadnie dokuczliwe".

- Z naszego punktu widzenia ograniczanie długu i deficytu publicznego jest tak samo ważne, jak niepodnoszenie danin publicznych i jak wzrost wynagrodzeń. Chcemy możliwie w sposób zrównoważony dzielić to, co daje się wypracować ponad zero. I dlatego tak ważne dla nas, by to zawsze było na plus - powiedział Tusk.

Jego zdaniem, jeśli polska gospodarka będzie się rozwijać, to rząd nadal będzie mógł prowadzić "ostrożną, bardzo proludzką, prorodzinną strategię gospodarczą" polegającą na ograniczeniu zadłużenia i deficytu.

- Nasz ostrożny optymizm jest uprawniony także jeśli chodzi o przyszłość. Zarówno ten rok, jak i przyszły to będzie nadal rok liderowania Polski w Europie, jeśli chodzi o wzrost. To nie była tylko sezonowa przygoda - zapewnił szef rządu.

Konferencja rządowa podsumuje 2 lata

Główny panel dyskusyjny będzie poświęcony gospodarce. Jednym z pierwszych prelegentów będzie minister finansów Jan Vincent Rostowski.

W trakcie dwudniowej konferencji zaplanowano 19 paneli dyskusyjnych, w których udział weźmie 2 tysiące osób. Wśród gości z zagranicy będzie przedstawiciel Banku Światowego.

Panele mają trwać około półtorej godziny, wszystkie będą przebiegać według określonego schematu: na początku krótki wstęp przedstawiciela rządu, a potem dyskusja z ekspertami. Do każdego panelu zaproszono od 7 do 15 prelegentów.

Na piątek zaplanowano kilkanaście sesji: Wzmocnienie gospodarki w dobie światowego kryzysu; Wykorzystanie funduszy unijnych; Solidarność pokoleń: Seniorzy; Nowoczesna podstawa programowa polskiej szkoły; Przyspieszenie budowy dróg i autostrad; Konkurencyjny system nauki i szkolnictwa wyższego; System opieki zdrowotnej; Silna Polska w Europie; Bezpieczeństwo energetyczne; Wymiar sprawiedliwości; Kultura się liczy; Pakiet na rzecz przedsiębiorczości; Sprawa organizacji EURO 2012; Budowa armii zawodowej.

21 listopada odbędzie się 5 sesji tematycznych: Polska Przyszłości; Solidarność pokoleń; Dzieci; Polskie rolnictwo istotnym elementem rolnictwa UE; Środowisko-potencjał dla rozwoju Polski oraz Polska Cyfrowa.

16 listopada minęły dwa lata od powołania rządu Donalda Tuska. Premier 23 listopada 2007 roku wygłosił najdłuższe w wolnej Polsce ekspose, przemawiał ponad 3 godziny.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)